Witajcie w kolejnym wpisie. Dzisiaj ma dla was recenzje podkładu, który gościł w moim makijażu właściwie całe lato, stając się moim ulubieńcem, co nie jest łatwe, zważywszy, że miał też konkurencję w postaci podkładów z Maybelline. Jeśli ciekawi was, dlaczego Bourjois 123 Perfect mnie zachwycił, zapraszam do dalszej części wpisu. Oczywiście wspomniałam o nim tutaj przy okazji ulubieńców, ale uważam, że zasługuje też na swoje pięć minut w postaci osobnej recenzji :) 




#Co, jak, gdzie i za ile?


Podkład Bourjois 123 Perfect kupiłam w małej drogerii osiedlowej, aczkolwiek znajdziecie go na pewno w Rossmannie oraz innych drogeriach, internetowych na przykład. Za swój egzemplarz zapłaciłam ok. 40 zł. Mój kolor to 052 Vanilla. 





#Co obiecuje producent




123 Perfect Foundation Bourjois to pierwszy podkład który posiada trzy pigmenty korygujące cerę. Pożegnaj się z ziemistą cerą i zaczerwienieniami.
Żółte pigmenty – redukują cienie pod oczami.
Fiołkoworóżowe pigmenty – świeża cera bez plamek i piegów.
Zielone pigmenty – maskuje popękane naczynka i czerwone ślady po trądziku.
Podkład 123 Perfect Foundation jest lekko matujący, długotrwale nawilżający oraz posiada SPF 10.

źródło


W skrócie:
* nawilża do 24h
*dopasowuje się do skóry zapewniając jej nieskazitelny wygląd
*utrzymuje się do 16h
*lekko matuje
* posiada 3 pigmenty:
-żółty redukuje cienie pod oczami
-fiołkoworóżowy daje świeżą cerę bez plamek i piegów
-zielony maskuje popękane naczynka i czerwone ślady po trądziku





Co ja o tym myślę? Zacznę od tego, że pierwszym podkładem marki Bourjois, jaki miałam okazję przetestować był słynny Healthy Mix. Muszę powiedzieć, że na mojej buzi wyglądał koszmarnie, kompletnie się nie dopasowywał, podkreślał pory i słabo krył. Ogólnie dramat. W przypadku 123 Perfect miłość pojawiła się od pierwszego użycia. Podkład faktycznie super wyrównuje buzię,  dopasowuje się idealnie do mojej cery, kryje w moim przypadku wszelkie ślady po dawnych niedoskonałościach, nie podkreśla suchych skórek, a buzia wygląda na lekko matową, taką satynową można powiedzieć, bo płaski mat to nie jest. Mogę go używać również w dni, kiedy mam zaczerwienioną cerę i on jest w stanie świetnie to ukryć. A to wszystko schowane jest w naprawdę lekkiej jak piórko formule. Sama byłam zaskoczona. Nie czuje go wcale na twarzy, maski również na niej nie tworzy, mogę go spokojnie nosić cały dzień. A co najciekawsze podkład faktycznie jest nawilżający w jakiś sposób, nie czuję wysuszenia na swojej twarzy, kiedy go noszę. Nie zauważyłam również, aby się utleniał w ciągu dnia, ani żeby zapychał, a mam to na uwadze, ponieważ moja cera ma do tego skłonności. I najczęściej wychodzi to bardzo szybko. Oczywiście pod koniec dnia lekko się świeci, ale jest to zupełnie normalne na mojej mieszanej cerze i nie wygląda źle.


Rzut oka na skład








Opakowanie





Opakowanie to szklana buteleczka, która zawiera wszelkie niezbędne informacje dotyczące produktu. Pompka ułatwia dozowanie produktu. Nie zacina się ani nie pluje produktem. Aplikacja odbywa się sprawnie. Całość jest minimalistyczna, ale przyjemna w odbiorze. 


Kolor/ Konsystencja/Zapach





Kolor podkładu, jak widzicie na zdjęciu, jest przyjemnie żółty, dzięki czemu łatwo dopasowuje się do mojej cery, bo jest to podobna dość tonacja. Konsystencja jest bardzo lekka, taka delikatnie gęstawa, ale nie sprawia to, że jest trudna w aplikacji. Wszystko przebiega bezproblemowo. Zapach porównałabym raczej do typowego podkładu, nie czuję w nim nic niepokojącego. 



Efekt końcowy/zdjęcie poglądowe






OCZY:  Baza pod cienie Eveline Cosmetics All Day Ideal Stay 8w1, Wibo Neutral Eyeshadow Palette, kredka Miss Sporty Studio Lash Designer Gel 001 Black Designer, Tusz Avon True Color Supershock Volume.

TWARZ: Bourjois 123 Perfect podkład, Wibo Fixing Powder.


Wybaczcie mi tylko to światło na zdjęciu, ale ostatnio nie jest najlepsze. 


Podsumowując: Bardzo polubiłam ten podkład i uważam, że jest on godny polecenia. Świetnie wywiązuje się ze wszystkich obietnic producenta, super wygląda na buzi, nie zapycha, nie podrażnia, jest lekki, nie tworzy maski, wyrównuje, co trzeba. Moim zdaniem genialny i na pewno trafi w poczet moich stałych ulubieńców. 


A wy już znacie ten podkład? Lubicie? Koniecznie dajcie znać : )



Jeśli szanujesz moją pracę, nie zostawiaj linków. 


10 komentarzy:

  1. Nigdy nie stosowałam tego podkładu, z chęcią sprawdziłabym jakie ma jasne odcienie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kilka razy zastanawiałam się nad tym podkładem, ale do tej pory go nie kupiłam. Uwielbiam za to podkład Healhy Mix z tej samej marki :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Miałam kiedyś ten podkład i jeszcze 'flowers', lubiłam je :) sama nie wiem czemu więcej po niego nie sięgnęłam. Muszę to nadrobić.

    OdpowiedzUsuń
  4. Dużo pozytywnych opinii o nim słyszałam, ale jeszcze się na niego nie skusiłam. Może przy najbliższej promo w rossaku? zobaczymy :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Tego nie miałam okazji przetestować z Healhy Mix się lubiłam :) A teraz pewnie nastała era minerałów ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nigdy nie miałam tego podkładu ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. U mnie nie wyglądał dobrze, wręcz ciężko i sucho :( Co cera, to inne wymagania i oczekiwania :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja od lat nie stosuję tego typu produktów :P

    OdpowiedzUsuń
  9. Moja siostra kiedyś go używała, spróbowałam raz i niestety nie jest to podkład dla mnie za to jej podpasował

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie miałam nigdy podkładu tej marki.

    OdpowiedzUsuń

Za wszystkie komentarze serdecznie dziękuję :) To zawsze motywuje do dalszego pisania :) Staram się odwiedzać wszystkich komentujących, więc nie zostawiaj linków do swojego bloga, reklam, stron i innego spamu, bo takie komentarze usuwam. Nie wyrażam również zgody na kopiowanie moich zdjęć i tekstów bez pytania.