Pielęgnacja ciała| Jakie kosmetyki teraz u mnie goszczą.

Witajcie kochane w kolejnym wpisie. Miesiąc zaczynamy nietypowo, bo nie od nowości, ale od czegoś innego. Dzisiaj mam dla was notkę której chyba  nie było baaardzo dawno, a dokładniej 4 lata temu jak mój blog raczkował właściwie. I był to, wpis podejrzewam dość chaotyczny i nieskładny. W tym poście w całości skupię się na tym, czego używam w pielęgnacji ciała, która w moim przypadku jest bardzo minimalistyczna, bo moje ciało wiele nie wymaga. Jeśli ciekawi, jakie kosmetyki polubiłam, zapraszam do dalszej części wpisu. 




ŻELE POD PRYSZNIC

Avon Senses Happiness żel pod pryszni Granat&Frezja



Żele pod prysznic to u mnie szeroka kategoria i zawsze mam zapas takich kosmetyków, bo szybko się je zużywa, więc siłą rzeczy mam ich zawsze najwięcej. Kiedyś pasjami kupowałam w Rossmannie żele pod prysznic marki Isana i nadal je polecam, bo są tanie, ładnie pachną i dobrze myją. Później pokusiło mnie o spróbowanie żeli Avon i od  tego czasu te giganty mam na zapasie zawsze przebierając  tylko w ulubionych zapachach. Wybieram właśnie głównie tanie żele, bo wielkich problemów ze skórą nie mam, więc mogę je zmieniać jak rękawiczki i nie jest to problem. 




PEELING DO CIAŁA


Bielenda Twoja Pielęgnacja Cukrowy Peeling do ciała Bambus&Zielona herbata

Peelingi do ciała to chyba nie jest kategoria, w której miałabym totalnego ulubieńca, przynajmniej do tej pory tak było. Przechodziłam przez różne peelingi. Raz lepsze, raz gorsze. Jednak ostatni mój zachwyt to cukrowy peeling marki Bielenda o zapachu bambusa& zielonej herbaty. Całkiem lubię produkty tej marki, a ten peeling uważam, że jest świetny. Czytałyście o nim na pewno niedawno w ulubieńcach, więc nie będę już powtarzać zbyt wiele. Pokrótce powiem, że super zdziera martwy naskórek, pięknie pachnie oraz sprawia, że spokojnie po jego użyciu mogę obejść się bez masła do ciała czy innego balsamu. Jestem w 100% na tak i postaram się też w przyszłym miesiącu poświęcić mu osobny wpis, w którym opowiem wszystko ze szczegółami na jego temat, więc wyczekujcie :) 



BALSAM CZY MASŁO DO CIAŁA?



Avon Planet Spa Masło do ciała z minerałami morskimi

Masła do ciała na pewno się po mnie nie spodziewałyście, ponieważ mam tak owe po raz pierwszy w  swoim życiu. Dostałam w spadku po mamie, której zapach trochę nie przypadł do gustu (ale tym się nie przejmujcie, bo moją mamę akurat trudno zadowolić w kwestii zapachowej, w przeciwieństwie do mnie :D). Natomiast sam kosmetyk, czyli Avon Planet Spa masło do ciała z minerałami morskimi polubiłam. Podoba mi się konsystencja, zapach oraz to jak ten kosmetyk cudownie nawilża suchą skórę na ciele i jak szybko się wchłania. Jestem pod wielkim wrażeniem. A wystarczy naprawdę niewielka ilość. 


I tak prezentuje się całość mojego dbania o ciało. Przyznam, że balsamy/ masła to moja najmniej ulubiona kategoria, co zresztą widzicie po denkach. Rzadko udaje mi się wykończyć w całości tego typu kosmetyki.

 A jak to wygląda u was? Koniecznie dajcie znać :)

10 komentarzy:

  1. U mnie też schodzi dużo żeli pod prysznic :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam to samo pudełeczko w serduszka :D

    OdpowiedzUsuń
  3. U mnie pod prysznicem stoi chyba z 10 otwartych różnych żeli, pianek i musów do mycia. Nie umiem się powstrzymać gdy kupię coś nowego, od razu muszę przetestować :D Bardzo lubię treściwe masła do ciała i takie kosmetyki u mnie schodzą w oka mgnieniu ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja tonami zużywam płyny do kąpieli, musy itp.

    OdpowiedzUsuń
  5. Żel pod prysznic to u mnie najważniejszy kosmetyk. Muszę ich mieć spory zapas

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie znałam tego peelingu Bielendy, kupię na bank :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Moja pielęgnacja ciała wygląda podobnie:)

    OdpowiedzUsuń
  8. ciekawa jestem tej nowej serii Bielendy

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja zdecydowanie preferuje masla do ciala niz balsamy :)

    OdpowiedzUsuń

Za wszystkie komentarze serdecznie dziękuję :) To zawsze motywuje do dalszego pisania :) Staram się odwiedzać wszystkich komentujących, więc nie zostawiaj linków do swojego bloga, reklam, stron i innego spamu, bo takie komentarze usuwam. Nie wyrażam również zgody na kopiowanie moich zdjęć i tekstów bez pytania.