Makijaż tygodnia #7

Witajcie kochane w kolejnym wpisie. Dzisiaj znów wracam z makijażem tygodnia, czyli gromadką kosmetyków, które w danym tygodniu gościły w moim codziennym makijażu. Wprowadziłam znów małe zmiany. Samo zdjęcie makijażu postaram się pokazać, choć wiszę wam jeszcze to z poprzedniego tygodnia.

TWARZ

Beauty Legacy| Wet n wild photofocus foundation| Sensique highlighting powder| paleta diy (korektor, puder, rozświetlacz) 

Jeśli chodzi o twarz, w tym tygodniu nie ma znów wielkich zmian. Podkład to standardowo Wet n wild  Photofocus w kolorze soft ivory, puder rozświetlający to miks Bell 2 Skin Pocket Powder plus Bell Shimmering Powder, a konturowanie to duet Sensique Higlighting Powder i brązer the grand tan z paletki Beauty Legacy. Korektor to mieszanka dwóch kolorów jasnego i ciemnego z kółka Bell Ms. Perfect.  Aczkolwiek kolejny makijaż będzie już bardziej urozmaicony, bo knuję dla was coś świątecznego i mam nadzieję, że wypali. 

OCZY

Avon Supershock Volume| Bourjois Twist up the volume| Bell Perfect Skin Eyeshadow Base| I heart makeup chocolate love 

W makijażu oka jest za to  kilka zmian. Baza to oczywiście znana wam już na pewno Bell Perfect Skin Eyeshadow Base. Nowością w makijażu, choć  akurat nie w mojej kosmetyczce jest paleta I heart makeup Chocolate Love, która w tym tygodniu gościła na moich oczach. Pracuje się z nią nadal świetnie, mimo że miałam od niej sporą przerwę na inne palety. Na rzęsach lądowała mieszanka tuszy Bourjois Twist up the volume plus Avon Supershock Volume. Niżej podlinkuję wam jeszcze dwa wpisy dotyczące palety, abyście mogły zobaczyć choć małą namiastkę jej możliwości zanim wstawię do wpisu jakiś makijaż. 

→I Heart make up Chocolate Love
→Makijaż z kolorem różowe szaleństwo

Sensique Ultra Shiny Lips 112 Dusty Rose 

Na ustach lądował błyszczyk Sensique Ultra Shiny Lips w kolorze Dusty Rose, który jest już zużyty właściwie w połowie, bo tak bardzo go lubię i często męczę. Oczywiście wy tego nie widzicie na zdjęciu, bo uznałam,  że nie będę wam pokazywać tego.  Bywa, że mieszam go z matową pomadką Lovely Extra Lasting w kolorze nr 1 i o dziwo nie wpływa to na jej trwałość, gdyż błyszczyk  ładnie wchłania się w usta.

Sam makijaż mam nadzieję wstawić tutaj jutro, choć wyżej odsyłam was też do recenzji różowej palety, w której nieco pokazałam jej możliwości.

I tak prezentują się wszystkie produkty, które w tym tygodniu gościły w moim makijażu. Nie ma wielkich zmian w podstawie, a mam tu na myśli twarz. Trochę więcej, jak zwykle podziało się przy oczach, ale to u mnie standard chyba :D Usta jak na razie spokojne, bo nie wiem, kiedy przyjdzie mi ochota na coś szalonego :)