Joanna Vegan szampon oczyszczający z bergamotką|Hit za mniej niż 10 zł

 Witajcie kochane w kolejnym wpisie. Dzisiaj wracam do was z recenzją szamponu, który ostatnio wywołał wiele waszych pytań, kiedy pokazałam wam go we wpisie o aktualnej pielęgnacji włosów z naszej serii, którą prowadzimy z dziewczynami, czyli #blogerkipolecają. Jeśli chcecie widzieć, jak sprawdził się u mnie oczyszczający wegański szampon Joanna z bergamotką, zapraszam do dalszej części wpisu. 

Co, gdzie, jak i za ile? 

Wegański oczyszczający szampon Joanna z bergamotką mnie udało się dostać akurat w drogerii Sekret Urody, aczkolwiek można go również dorwać w drogerii Natura na przykład oraz w Internecie, więc nie ma problemu z dostępnością, zwłaszcza że marka Joanna jest dostępna w wielu miejscach tak naprawdę. Cena szamponu to niecałe 10 zł za 300 ml, więc tanio i przystępnie. Opakowanie to plastikowa butla zamykana na klik z przyjemną dla oka grafiką. Dobre jest to, że klik jest płaski, więc jeśli szampon będzie zbliżał się ku końcowi, łatwo go będzie postawić na głowie i wydobyć do ostatniej kropli. 

Obietnice producenta+moja opinia 

W skrócie: 

*doskonale oczyszcza

*włosy pozostają dłużej świeże

*wspomaga regulację produkcji sebum 

*bazuje na delikatnych detergentach

Producent rozsądnie podchodzi do obietnic i są to moim same konkrety, które zwykle można przeczytać na etykietach szamponów oczyszczających między wierszami. Zgadzam się z tym, że szampon super oczyszcza włosy, mimo że ma delikatny skład ze średnimi substancjami myjącymi. Co do świeżości włosów w moim przypadku wydłużyła się do 3 dni, co moim zdaniem jest świetnym wynikiem na moich włosach, które są przetłuszczające i lubią tzw. rypacze. Co do produkcji sebum to faktycznie jest go  mniej, bo mamy dłużej świeże włosy i brak przyklapu trzeciego dnia. Nie można również odmówić kosmetykowi faktu, że bardzo dobrze się pieni jak na to, że nie mamy składzie SLS.  Dodatkowym atutem tego gagatka jest też to, że bardzo fajnie dodaje kosmykom objętości, co powiem wam, bardzo szanuję w szamponach, bo nie zawsze ten efekt jest taki, jakbym tego oczekiwała do końca. Istotne jest też to, że kosmetyk nie kłóci się ani z maską Gliss, ani z odżywką Pantene, które goszczą teraz w mojej pielęgnacji włosów, jak na pewno wiecie.

Skład

Co do składu nie ma tam raczej nic niepokojącego w moim odczuciu. Na samym początku znajdziemy wspomniane już średnie substancje myjące, które jak wiecie, z recenzji wyżej dają sobie tutaj radę bardzo dobrze i jestem zdumiona, że moje włosy tak dobrze zareagowały. 

Kolor, konsystencja, zapach 

Co do konsystencji szamponu to jest ona żelowa w kolorze przezroczystym, więc pozwoliłam sobie wam jej nie pokazywać, bo jak takie coś wygląda, każda z nas widziała i wie. Co do zapachu, to w tym wypadku jest on cytrynowo — limonkowy i bardzo przyjemny. Nie kojarzy mi się na szczęście z żadnym płynem do sprzątania, więc jest dobrze.

Podsumowując: bardzo dobrze wiecie, że od lat katuję chmielowego brata tego szamponu i ten wegański również mogę zaliczyć do swoich ulubieńców. Wiem, że sięgnę po nie  jedno jego opakowanie, ponieważ efekt na włosach naprawdę bardzo mnie zadowala, więc i wam polecam spróbować, bo warto.