Witajcie kochane w kolejnym wpisie. Dzisiaj wpadam do was z recenzją kolejnego peelingu do ciała marki Biosu I feel nature. W wypadku tej marki ciężko skończyć na jednym egzemplarzu, więc po wersji arbuzowej, która zawróciła mi w głowie wracamy do czasów dzieciństwa i wakacji z zapachem trawy i porzeczki 😍
Co, gdzie, jak i za ile?
Opis producenta+ moja opinia
BISOUI feel... natureOdmładzający peeling do ciałaPojemność: 350 g99% składników pochodzenia naturalnegocukrowydrobnoziarnistyoczyszczausuwa martwy naskóreknawilżawygładzaFormuła odmładzającego peelingu to w 99% składniki pochodzenia naturalnego. Kosmetyk jest produktem drobnoziarnistym, cukrowym, przeznaczonym do pielęgnacji ciała. Scrub usuwa martwe komórki naskórka i doskonale oczyszcza skórę. Sprawia, że staje się bardziej jędrna i gładka. Dodatek naturalnych olejków i ekstraktów nawilża i odżywia skórę. Pięknie pachnie.Składniki aktywne:Hydrolat i olej z nasion czarnej porzeczki posiada działanie przeciwutleniające. Dostarcza skórze kwasu askorbinowego. Hamuje procesy starzenia się skóry. Działa regenerująco. Poprawia elastyczność skóry. Rozjaśnia przebarwienia.Zmielone nasiona cedru mają działanie złuszczające martwy naskórek. Wygładzają skórę.Hydrolat z owoców dzikiej róży dogłębnie odżywia skórę. Hamuje procesy starzenia się, ma właściwości nawilżające, odmładzające, regenerujące, wygładzające oraz ujędrniające i poprawiające elastyczność skóry. Normalizuje pracę gruczołów łojowych.Masło shea dogłębnie odżywia i regeneruje skórę.Olej z nasion czerwonych winogron ma silne działanie przeciwutleniające. Zapobiega utracie wilgoci ze skóry. Posiada właściwości nawilżające i odmładzające.
Na początek umówmy się, że we właściwości odmładzające tego peelingu nie bardzo wierzę, ponieważ jest to obietnica ciężka do zrealizowania moim zdaniem, nie ważne, jakiego produktu by to miało dotyczyć. Przechodząc jednak do konkretów na temat działania peelingu Bisou I feel nature to przyznam, że znów jestem bardzo zadowolona. Kosmetyk tak jak w przypadku wersji arbuzowej wcale nie jest drobnoziarnisty, jak pisze producent, ponieważ jest napakowany sporą ilością drobinek peelingujących, które faktycznie działają świetnie i nie wyglądają na bardzo drobne. Usunięcie martwego naskórka nie sprawia temu produktowi najmniejszych problemów, znika nawet z tych najbardziej problematycznych stref jak kostki czy łokcie. Kosmetyk zostawia po sobie bardzo przyjemną warstwę nawilżającą, oczywiście nie jest ona ani tłusta, ani klejąca, a skóra mimo to jest gładka w dotyku i nie trzeba aplikować balsamu, choć ja dodatkowo to robię z przyzwyczajenia. Zapach produktu również jest boski, ale o tym napiszę niżej.
Opakowanie kosmetyku
Opakowanie peelingu wizualnie również nie zawodzi, ponieważ jest kolorowe i radosne, ale nadal nie przesadzone, co bardzo mi się podoba. Połączenie kwiatów i owoców na grafice zdecydowanie do mnie przemawia. Sam słoiczek ma zakręcane wieczko, a pod spodem jest zabezpieczony plastikową nakładką, więc sam produkt jest oddzielony od bezpośredniego działania czynników zewnętrznych. Powiem wam, że pewnego razu nawet niefortunnie wylądował mi w wannie, aczkolwiek przetrwał ten fakt i nie wpłynęło to na jego konsystencję kompletnie.
Skład
W składzie znajdziemy drobinki cukru, masło shea, hydrolat różany, drobinki cedru oraz olejek i ekstrakt z czarnej porzeczki. Reszta składu to guma ksantanowa oraz konserwanty dopuszczalne w naturalnych produktach.
Podoba mi się i mogłabym spróbować. Ciekawy zapach, fajne działanie i skład. Mi skojarzył się od razu z marmoladą :D
OdpowiedzUsuńNiestety jeszcze nie znam tych peelingów... ale noo twój opis mnie tak zachęcił, że muszę koniecznie kupić. :)
OdpowiedzUsuńNo ciekawe połączenie zapachowe :) Kiedyś widziałam go na allegro i myślałam, że może czas kupić. Jak zużyję co mam to będę o nim pamiętać, ale raczej o wersji arbuzowej z wiadomych przyczyn :D
OdpowiedzUsuńJaki ma boski kolor :)) Rzekłabym nawet, że wygląda smakowicie i do tego ten zapach porzeczki!
OdpowiedzUsuńMam ochotę na ten peeling :)
OdpowiedzUsuń