Perfumy Lane Ambra|Moja nowa zapachowa miłość

 Witajcie kochane w kolejnym wpisie. Jakiś czas temu odezwała się do mnie marka Ambra z propozycją przetestowania trzech zapachów. Nie mogłam się nie zgodzić, w końcu dawno nie testowałam nic nowego z tej kategorii i mimo pewnej kolekcji perfum czuję się w pełni usprawiedliwiona :D Jeśli ciekawi was, co o nich myślę i co wybrałam, zapraszam do dalszej części wpisu. 

Cena i dostępność

Pierwsze, co mnie zachwyciło, jak weszłam na stronę laneperfumy.pl to jej przejrzystość. Wszystko można bardzo łatwo na tej stronie znaleźć i wyszukać. Kiedy chcecie wybrać zapach dla siebie macie do wyboru filtry, które sporo ułatwiają. Wystarczy, że na przykład wybierzecie porę roku czy typ zapachu. To spore ułatwienie, kiedy nie wiecie, na co się zdecydować lub jesteście laikami w świecie perfum i poszukujecie zapachu dla siebie. Perfumy mamy do wyboru w trzech pojemnościach 35ml, 60ml lub 108ml. Za pojemność 35ml zapłacimy 14zł, za 60ml 22zł, a za 108ml 32zł, więc uważam, że to bardzo przystępne ceny i warto rozważyć tę opcję, bo jest naprawdę zachęcająca. 

Buteleczka

Wspomnę jeszcze kilka słów o tym, że marka bardzo trafia w mój gust z opakowaniami, bo o ile w pewnych kategoriach minimalizm jest mi obcy, tak przy flakonach perfum na przykład bardzo do mnie trafia i tutaj jestem naprawdę zachwycona. Przezroczyste buteleczki z numerem oraz ozdobne korki zdecydowanie do mnie przemawiają w tym wypadku. 

Opakowanie

W przypadku kartoników, w których przychodzą do nas perfumy, wszystko jest bardzo dobrze zafoliowane i jest całkowita pewność, że nikt przed nami nie dotykał zapachów, co uważam za wielki plus. Na kartoniku znajduje się również skład zapachu, jeśli to wam potrzebne oraz numer umieszczony na denku.

Zapachy

Numer 048

Nuty zapachowe 

Nuty głowy: jabłka, cedr, dzwonek i sycylijska cytryna
Nuty serca: biała róża, bambus i jaśmin 
Nuty bazy: bursztyn, piżmo i cedr

Ten zapach wybrałam kompletnie nieprzypadkowo, ponieważ jest to dokładne odzwierciedlenie moich ulubionych nut zapachowych. Przyznam, że kocham takie nuty i bardzo kojarzą mi się z wakacjami. Zdecydowanie czuję w nich jabłka, cedr i na pewno cytrynę. Wyczuwam też kwiatowe nuty w postaci jaśminu, ale w tej kompozycji bardzo pasuje, nie przeszkadza i nie męczy. Największą zaletą jest trwałość, ponieważ czuję zapach na sobie dobre 6 godzin, a na ubraniach jeszcze dłużej, więc jestem pod wielkim wrażeniem. 

Numer 118

Nuty zapachowe

Nuty głowy: grapefruit, magnolia, ogórek

Nuty serca: tuberoza, róża, konwalia, fiołek i zielone jabłko

Nuty bazy: nuty drzewne, bursztyn i drzewo sandałowe

Zapach 118 to moja obsesja od wielu lat i próbowałam już kilku zamienników przez ten czas. Żaden z nich nie był aż tak blisko ideału, jakbym chciała. Było w nich nieco tandety, jak tak pomyślę o tym z perspektywy czasu, a tutaj kompletnie tego nie ma. Wracając jednak do zapachu, który opisuje to pierwsze powąchanie, przywołuje na pewno ogórka, potem jest grapefruit, konwalie i zielone jabłko. Powiem wam, że zaskakująco dużo czuję, ale wydaje mi się, że to dobrze, bo staram się wam opisać swoje wrażenia jak najlepiej, w tych krótkich recenzjach. Perfumy standardowo, jak zapach wyżej utrzymują się 6 godzin, potem stają się bardziej bliskoskórne. Na ubraniach zostają o wiele dłużej. 

Numer 432

Nuty zapachowe

Nuty głowy: klementynka, gorzka pomarańcza, kwiat pomarańczy, zielona herbata i bluszcz. 

Nuty serca: bazylia, mandarynka, rumianek, piwonia

Nuty bazy: drzewo sandałowe i bursztyn

Ostatni zapach jest bardzo nietypowym połączeniem jak na mnie, ale ostatnio bardzo lubię różne nieoczywiste wonie, więc postanowiłam pójść za ciosem i wybrać zapach, którego nigdy nie miałam. W tych perfumach najpierw czuję na pewno mandarynkę, potem jest bazylia, gorzka pomarańcza, kwiat pomarańczy i zielona herbata. Gdzieś w tle bardzo delikatnie majaczy rumianek, nie jest na szczęście dominujący, bo jak napisałam, wyżej najbardziej wybiją się nuty ziołowo-owocowe. Powiem wam, że ten zapach to  świetna ochłoda, kiedy jest upał na zewnątrz. Trwałość taka sama jak w poprzednich dwóch zapachach.  Zdecydowanie nada się dla tych z was, które lubią takie nietypowe i niebanalne połączenia, bo może was bardzo zaskoczyć. 

Podsumowując, pierwsze dwa zapachy, to moja klasyka, którą lubię najbardziej i najczęściej wybieram w perfumach. W nich bardzo podoba mi się to, że mają lepszą trwałość od zamienników, które testowałam wcześniej, a także mam wrażenie, że nuty zapachowe są szlachetniejsze. Ostatnie perfumy to moje odkrycie tego lata i muszę wam powiedzieć, że jak na to, że nie są dla mnie oczywistym wyborem, jestem w nich zakochana, bo są naprawdę niebanalne. Uwielbiam je  tak samo mocno, jak perfumy Balmain Extatic, które testowałam jesienią i mam nadzieję, że znajdą się kiedyś na stronie marki Ambra, a bez zbędnego przedłużania powiem wam, że polecam wam zainteresować się tymi perfumami, a może znajdziecie coś dla siebie nie tylko z klasyki tak jak ja.

*wpis powstał we współpracy z marką Ambra, ale to nie wpłynęło w żaden sposób na moją opinię, której nie da się kupić za żadne pieniądze.