Witajcie w kolejnym wpisie. Dzisiaj wpadam do was z recenzją naturalnego peelingu do ciała organic shop. Jeśli jesteście ze mną dłużej, doskonale wiecie, że nie jest to moje pierwsze spotkanie z tymi kosmetykami. Wcześniej miałam żel pod prysznic oraz peeling do ciała w innym wariancie zapachowym. Po długiej przerwie w ramach współpracy ze sklepem bee.pl skusiłam się na peeling z papają. Jak dokładnie, wypadł przeczytacie w tym wpisie.
Cena i dostępność
Peelingi organic shop, stacjonarnie są dostępne w różnych supermarketach oraz w Drogerii Sekret Urody. Mój egzemplarz soczysta papaja pochodzi akurat ze sklepu bee.pl. Dostaniecie go też na ladymakeup.pl, notino.pl czy triny.pl albo allegro. Cena waha się od 10 do 16 zł.
Opis producenta
W skrócie:
*widocznie oczyszcza i złuszcza skórę
*odmładza i pozostawia delikatny zapach
Moja opinia
Opakowanie
Skład
W składzie znajdziemy cukier, glicerynę, alkohol cetearylowy, masło shea, ekstrakt z papai, konserwanty dopuszczalne w naturalnych produktach oraz zapach.
Kolor, konsystencja, zapach
W kwestii konsystencji jak widzicie, ten produkt jest mocno gęsty, ale o dziwo łatwo go nabrać na dłoń. Samych drobinek cukru jest bardzo dużo w tym produkcie, jest on nimi wręcz napakowany. Całość ma pomarańczowy kolor i całkiem przyjemny zapach owocowy, który początkowo może wydawać się nieco intensywny, ale zapewniam was, że nie jest duszący i bardzo szybko się ulatnia. Nie powinien zatem przeszkadzać nawet wrażliwym nosom.
Podsumowując, jeśli mowa o działaniu, to ten produkt zdecydowanie mocno mnie zaskoczył, ponieważ spodziewałam się równie małych drobinek, jak w przypadku wersji peelingu z trawą cytrynową. Okazało się jednak, że jest wręcz napakowany cukrowymi drobinkami, które porządnie zdzierają martwy naskórek. Ciało jest lekko nawilżone, wygładzone i miękkie po tym zabiegu. Całość umila całkiem przyjemny owocowy zapach. Mały minus to kłopot z otwarciem produktu, ale można mu to wybaczyć w zamian za świetne działanie.
Jeśli chodzi o działanie i formuła to tu jest super, ale zapachowo jakoś zawsze czegoś mi brakuje. Chooociaż ten wariant oceniam najlepiej :)
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś dokładnie ten peeling, był fajny i chętnie do niego wrócę :)
OdpowiedzUsuńLubiłam go, zresztą cała ta seria peelingów mi pasowała, a opakowania faktycznie słabe mają, dwa z nich rozbiłam :P
OdpowiedzUsuńBardzo lubię ich peelingi, często do nich wracam :)
OdpowiedzUsuńKojarzę markę, chyba nawet miałam kiedyś przyjemność testowania jakiegoś peelingu. Wiem, że są tanie i dość dobre ;)
OdpowiedzUsuń