LOREAL REVITALIF FILLER WATER-CREAM

Macie tak czasem, że jakąś serie poznajcie dzięki jednemu lub dwóm produktom i zakochujecie się od pierwszego użycia? Ja tak miałam z kosmetykami Loreal Revitalift filler. Ukochałam sobie na początku serum do twarzy, które jest super pod retinol oraz serum pod oczy. Oba kosmetyki wielokrotnie wam polecałam, więc przyszedł czas na polecajke kremu do twarzy z kwasem hialuronowym mikrocząsteczkowym i makrowypełniającym oraz ceramidami.

Loreal Revitalift Filler water CREAM dostaniecie stacjonarnie w Rossmannie i Hebe. Jego cena regularna to ok. 95 zł, ale warto polować na promocję bo można go spokojnie dostać już za 40 zł. 

Nie będę się odnosić w jego przypadku do obietnic producenta, ale napisze o moich własnych obserwacjach dotyczących tego produktu.

Po pierwsze krem ma bardzo lekką i wręcz wodnistą konsystencję, więc bardzo łatwo nałożyć odpowiednią ilość, a dodatkowo nie ma problemu z wchłanianiem kosmetyku. Nie zostaje też na skórze żadna tłusta lub klejąca warstwa, która mogłaby przeszkadzać. Krem nie daje też efektu nadmiernego przetłuszczania cery. Z samego działania produktu również jestem zadowolona, ponieważ oprócz nawilżenia, które jest podstawowym zadaniem tego produktu daje on również ujędrnienie, uelastycznienie, napięcie skóry oraz ukojenie zaczerwienienia i podrażnienia. W moim przypadku ląduje w wieczornej pielęgnacji i super sprawdza się zarówno w duecie z serum z tej linii, jak i z serum kwasowym, serum z niacynamidem czy po prostu serum typowo nawilżającym. Super też domyka pielęgnację po maseczce do twarzy.

W składzie znajdziemy kwas hialuronowy makrocząsteczkowy i mikrocząsteczkowy, ceramidy, betainę i niacynamid. 

Opakowanie kremu to elegancki słoiczek, który jest dość ciężki, więc czuć, że jest lepiej wykonany. Dodatkowo opakowanie jest wyposażone w super pompkę, która bardzo fajnie dozuje krem i nie zacina się. Fajne jest również to, że pompka chodzi bardzo lekko, a całość prezentuje się elegancko. 

Krem jak widzicie, nie należy do tych super gęstych, a wręcz przeciwnie. Ma bardzo lekką konsystencję, która w mig wchłania się w skórę całkowicie i nie zostawia na niej żadnej warstwy. Dodatkowo krem ma też bardzo ładny perfumowany zapach, który kojarzy się z droższymi kosmetykami.

Podsumowując, krem z kwasem hialuronowym i ceramidami Loreal Revitalift filler u mnie sprawdził się super. Nadaje się świetnie do wieczornej pielęgnacji, bo nawilża, euelastycznia, napina i koi wszelkiego rodzaju zaczerwienienia na cerze. Ja jestem bardzo na tak i polecam wam ten produkt podobnie jak serum do twarzy i serum pod oczy.