Witajcie kochane w kolejnym wpisie. Dzisiaj mam dla was kolejne podejście do palety Modern marki Wibo. Od czasu, kiedy opisywałam swoje pierwsze wrażenia na jej temat, pojawiło się też kilka nowych przemyśleń, jak również postanowiłam ją wypróbować na mokro, tak jak zaleca producent, a mam tu na myśli konkretnie metaliczne/ błyszczące odcienie, które znajdują się w palecie. Jeśli ciekawi was efekt moich eksperymentów zapraszam do dalszej części wpisu.
Co o samej palecie do tej pory napisałam, znajdziecie TUTAJ. Dorzucę jeszcze tylko takie przemyślenie, że te cienie bardzo lubią pędzle wykonane z naturalnego włosia. Sytuacja jakby wtedy wygląda znacznie lepiej, ale to ostatecznie ocenicie same za chwilę, jak opiszę dokładnie, co i jak w makijażu zrobiłam. Warto też dodać, że cienie błyszczące na sucho potrzebują kilku warstw, aby wyglądać jako tako, a i tak ciężko wydobyć z nich błysk. Natomiast, kiedy nałożymy je na mokro, sytuacja wygląda chyba dużo lepiej. Muszę też zauważyć, że matowe kolory stopniują się w porządku, ale kiedy zaczynamy je rozcierać, jakby bledną, a nakładanie wielu warstw różnych kolorów na siebie niestety nie kończy się dobrze, ponieważ mogą się tworzyć plamy, które ciężko opanować w ostateczności i bywa, że trzeba makijaż rozpoczynać od początku.
Tym razem postanowiłam zrobić w miarę wyjściowy makijaż, który można pokazać światu oraz wam. Myślę, że całość wyszła przyzwoicie, ale to ocenicie same, patrząc na zdjęcie poniżej z efektem tego eksperymentu. Oczywiście wszystkie użyte na oku cienie i inne kosmetyki opiszę niżej.
Czego dokładnie użyłam:
* baza korektor Rimmel Lasting Finish 01 Porcelain, paleta Wibo Modern Eyeshadow Palette w załamaniu cienie: touch the ground i dark choco pomieszane razem, na ruchomą powiekę nałożyłam cień marocco touch na mokro używając do tego celu mgiełki fiksującej marki Bielenda, w kąciku wewnętrznym wylądował cień russian gold, eyeliner to Kobo professional Perfect Gel Eyeliner, pod okiem korektor Catrice 005 Light Beige.
Podsumowując: Drugie podejście do palety dało mi pewność, że jest mocnym średniakiem. Jak pisałam w pierwszym wrażeniu odczucia ma się, co do niej mieszane, ale wątpliwości nie ulega nadal fakt, że z tych cieni ciężko coś wydobyć, przynajmniej z matów, błyski na mokro wyglądają o niebo lepiej. Jeśli lubicie mocno roztarte makijaże i raczej zaczynacie się malować, to możecie ją kupić do prób, ale jeżeli tak, jak ja kochacie cienie do powiek i macie już swoją małą ulubioną kolekcję, a jednak szukacie czegoś w ciepłych odcieniach, to nie radzę sięgać po paletę Modern. Szukajcie gdzieś indziej. Nie ten adres. Oczywiście mistrzem makijażu nie jestem i wtopy mi się zdarzają na milion procent, jednak potrafię docenić, kiedy pigment w palecie jest wow i zdecydowanie możecie poszukać w cieniach My Secret tutaj pigment powala na kolana od razu :)
Miałam na nią chrapkę, ale w sumie cieszę się, że jej nie kupiłam ;)
OdpowiedzUsuńBardzo ładna kolorystyka paletki. Trudno jakieś fajne maty znaleźć niestety. (Nadrobiłam polubienie FB).
OdpowiedzUsuńTo prawda, ciężko i to bardzo. Cieszę się bardzo, że polubienie nadrobione :)
UsuńTa paletka bardzo mi się podobała początkowo, teraz mam mieszane uczucia.
OdpowiedzUsuńOo ;) Widzę zmianę szablonu ;) Moim zdaniem bardzo na plus ;)
OdpowiedzUsuńNad tą paletką zastanawiałam, ale ostatecznie odłożyłam trochę i kupiłam Anastasię ;)
ładne te cienie, ale chyba nie umiała z nich nic zrobić łądnego niestety ;<
OdpowiedzUsuńświetnie Ci ta kreska wyszła
OdpowiedzUsuńOd początku nie miałam ochoty na tę paletę i mam wrażenie, że rzeczywiście nie straciłam wiele.
OdpowiedzUsuńW regularnej cenie na pewno się nie opłaca ;)
OdpowiedzUsuńslyszalam o niej dosc srednie opinie, na filmikach z ABH widac,ze wypada gorzej ;/ chyba wolalabym kupic sobie np. 4 cienie glamshadows :) 3 maty i jeden połyskujący :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że pigmentacja jest średnia, bo kolorystyka paletki jest piękna :)
OdpowiedzUsuń