Witajcie w kolejnym wpisie :) Dzisiaj poświęcę chwilę na omówienie kilku moich ulubionych jesiennych akcentów na powieki. Wiecie, że mam na tym punkcie lekkiego świra i jak coś mi się spodoba i nie znudzi po jakimś czasie, to postanawiam zakupić. Powiem szczerze, że przez ostatni rok eksperymentowałam z makijażem na różne sposoby, co pokazywałam wam we wpisach makijażowych raz w miesiącu. Stawiając głównie na akcent na oku, ale usta też się zdarzyły, choć ostatnio mała liczba z was czyta moje wpisy.
PS. Mam troszkę mini kryzys z tego powodu, ale piszę nadal, ponieważ to uwielbiam i nie mogłabym porzucić bloga albo go usunąć, ponieważ jestem związana z nim, a przede wszystkim z wami moimi czytelniczkami. A teraz przestaję się rozwodzić i przechodzimy do konkretów :)
IMITACJA PALETKI KYLIE JENNER THE BRONZING PALETTE
Ta paleta znajduje się na pierwszym miejscu, w tym zestawieniu, bo można spokojnie wykorzystać ją w roli akcentu kolorystycznego lub połączyć cienie w jakąś fajną kompozycję w brązach, rudościach i czerwieniach. A same cienie, mimo że są suchawe, jak pisałam wam w recenzji na jej temat, mają zadziwiająco świetną pigmentację i trwałość. Oczywiście nie kupiłam tej palety z powodu tego, że jest to podróbka znanej marki, ale dlatego, że podobają mi się kolory w niej. Niżej podlinkuję recenzję, w której opowiadam szczegółowo o tej jesiennej palecie oraz pokazuję swatche i kilka makijaży.
MUR BEYOND FLAWLESS
Paleta Flawless to moja druga zdobycz tej marki po palecie ICONIC 3 zachowanej w kolorystyce róży, którą bardzo lubiłam i namiętnie używałam, póki nie musiałam się jej pozbyć. Wersję Beyond Flawless również mocno pokochałam, bo znajdują się w niej właśnie różne odcienie róży, brązów, jesiennych rudości, czyli to, co tygryski lubią najbardziej i ja też. Czaję się obecnie na wersję Flawless tej palety, bo też mi się podoba i trafia w mój gust kolorystyczny. Bardzo lubię te błyszczące cienie nakładać na mokro, wtedy są prawdziwą petardą. Więcej na jej temat przeczytacie w osobnym wpisie, który podlinkuję niżej. Tam też zobaczycie swatche cieni oraz kilka makijaży, które udało mi się nią stworzyć :)
MY SECRET MATTE 516| KOBO PROFESSIONAL NR 142 RUSSET
Ta dwójka to kompletne przeciwieństwa i nadają się do zupełnie różnych makijaży, bo razem sobie ich kompletnie nie wyobrażam, a jednak nie umniejsza im to wcale. O obu tych cieniach miałyście okazję już czytać na blogu w ostatnich miesiącach i dobrze wiecie, że są moimi ulubieńcami. Zmalowałam nimi kilka makijaży i nadal je lubię. Obydwa, mimo że są nieco suche, mają zaskakująco świetną pigmentację na oku i na swatchach. Więcej o nich przeczytacie w dwóch wpisach, które podlinkuję niżej. Zobaczycie również, jakie makijaże powstały z tymi cieniami.
Tak prezentują się moi jesienni ulubieńcy, jeżeli chodzi o cienie do powiek. Jakoś w tym roku ciągnie mnie do rudości, brązów i różnych odcieni różu oraz czerwieni. Nie wiem, czy to okresowe, czy po prostu lubię takie kolory na swoim oku, mimo że teoretycznie nie powinny mi pasować, a jednak się podobają. Planuję podobny wpis o pomadkach, ciekawi was ten temat? Dajcie znać :)
Muszę koniecznie zainteresować się bliżej szafą Kobo. Nigdy jakoś szczególnie nie interesowałam się kolorówką z tej firmy poza oczywiście genialnym bronzerem i rozświetlaczem. Ja używam od zawsze cieni Inglot i od niedawna Annabelle Minerals.
OdpowiedzUsuńTe pojedyncze cienie mają piękne kolorki ;) Chętnie bym się na nie skusiła, ale ostatnio wydałam wszystkie oszczędności na paletę Modern Renaissance od ABH
OdpowiedzUsuńŚwietne palety:)
OdpowiedzUsuńTa największa paletka ma idealne dla mnie kolorki <3
OdpowiedzUsuńświetna jest ta paleta MUR. Kolorki idealne dla mnie :)
OdpowiedzUsuńPalety i kolory idealne na jesień ;)
OdpowiedzUsuńPaletka śliczna:)
OdpowiedzUsuńfajna ta paletka
OdpowiedzUsuńMnie się wszystkie podobają :D
OdpowiedzUsuńŚwietne odcienie :)
OdpowiedzUsuńPaletki mają idealne kolorki na jesień :)
OdpowiedzUsuńNajbardziej podoba mi się MUR :)
OdpowiedzUsuńU mnie ostatnio na powiekach przeważnie lądują brązy ;)
OdpowiedzUsuńPiękne odcienie :) Cienie KOBO uwielbiam :)
OdpowiedzUsuń