Witajcie kochane w kolejnym wpisie. Dzisiaj mam dla was wpis z małym porównaniem moich trzech ulubionych kremowych korektorów. Jest w tym zestawieniu dwóch starych ulubieńców, ale znalazła się też nowość. Jeśli ciekawi was, w które korektory warto zainwestować i jak działają, zapraszam do dalszej części wpisu :)




#Co, gdzie i za ile? 


Dwa korektory, czyli Isana Young korektor w sztyfcie oraz Catrice Camouflage Cream Wake up Effect dostępne są w drogeriach stacjonarnych, natomiast Rimmel Lasting Finish dostaniecie w tym momencie już tylko w internecie. tak naprawdę, nie mam pojęcia, dlaczego został wycofany z szaf Rimmela.



#Kolor+działanie




Zaczynając od kamuflaża Catrice, nie jest to kolor standardowy, czyli beżowy, tylko różowy. Mam nadzieję, że was to nie dziwi. Ten nietypowy kolor wynika z tego, że korektor świetnie maskuje sińce pod oczami i faktycznie daje efekt takiego rozświetlenia, jakbyśmy się dobrze wyspały, co mnie bardzo się podoba. Świetnie współpracuje również ze zwykłym korektorem w płynie, nie wybijając się kolorem, który dobrze stapia się ze skórą. Kolejny gagatek, czyli Rimmel Lasting Finish w kolorze 010 porcelain to również hit w mojej kosmetyczce, co widzicie po wielkiej dziurze wydłubanej na środku kosmetyku. Nie można mu odmówić krycia, bo ukryje wszystko. Od sińców po niedoskonałości w sporej liczbie, które to na twarzy się pojawiają. A miałam to okazję przetestować pewnego razu podczas niemałego wysypu na mojej twarzy. I korektor wytrzymał przypudrowany na podkładzie cały dzień. Podobnie jest z przyjemniaczkiem od Catrice.
Ostatnim kosmetykiem, który nam został w tym zestawieniu jest Isana Young kremowy korektor  antybakteryjny w sztyfcie. Ogólnie sprawia się dobrze, nie powiem, że nie kryje i nawet nieźle zasusza niedoskonałości, aczkolwiek w ciągu dnia troszkę się ściera.



#Swatche



Od góry: Rimmel Lasting Finish 010, Catrice Camouflage Cream Wake up Effect, Isana Young korektor antybakteryjny 04 Hell.
Jak same widzicie najjaśniejszy jest Rimmel, Isana jest, powiedzmy na lato lub jako baza pod cienie, bo w ten sposób też super się go używa. Catrice jak widzicie, ma super kolor do maskowania sińców i innych zmian w różowawo-fioletowawym odcieniu.

Podsumowując: Moim zdaniem warte uwagi są korektor Rimmel Lasting Finish oraz Catrice Camouflage Cream Wake up Effect. Isana przegrywa pod względem trwałości, ale to do was zależy wybór i od waszych preferencji.

A może macie już któryś z tych korektorów? Koniecznie dajcie znać :)


5 komentarzy:

Za wszystkie komentarze serdecznie dziękuję :) To zawsze motywuje do dalszego pisania :) Staram się odwiedzać wszystkich komentujących, więc nie zostawiaj linków do swojego bloga, reklam, stron i innego spamu, bo takie komentarze usuwam. Nie wyrażam również zgody na kopiowanie moich zdjęć i tekstów bez pytania.