Witajcie kochane w kolejnym wpisie. Dzisiaj mam dla was post z dwoma markami drogeryjnymi, które chcę wam serdecznie polecić. Tym razem będzie mowa w całości o kolorówce, jak często bywa w tego typu wpisach, które możecie znaleźć na blogu. W dzisiejszym artykule, jak widzicie po tytule (nie czuję, kiedy rymuję :D) gościć będą marki Miss Sporty i My Secret, która ostatnio wojuje mojego bloga. Jeśli ciekawi was, jakie kosmetyki polecam, zapraszam serdecznie do dalszej części wpisu :)
#tusze
MISS SPORTY PUMP UP BOOSTER - te maskary naprawdę lubię to jedne z moich ulubionych tuszy, na rzecz, których porzuciłam całkowicie żółtą maskarę z Lovely. Fioletowa wersja daje rzęsom niesamowitą objętość, wersja niebieska jest wodoodporna (choć wzruszenia niestety nie wytrzyma), a wersja czarna, czyli rockowa daje świetne wydłużenie, ładne rozdzielenie i podkręcenie rzęs. Wszystkie trzy u mnie sprawdzają się bez zarzutu. W drogerii znajdziecie je za ok. 15 zł.
Miss Sporty 100% Rock mascara
5 najlepszych kosmetyków za +/- 10 zł cz.XIII
#cienie do powiek
MY SECRET MATTE EYESHADOW 505, 506 oraz 516. PALETKA NATURAL BEAUTY WERSJA MORNING DEW- te pojedyncze cienie oraz paletkę na pewno znacie z mojego bloga, szczególnie matowe cienie, które ostatnio zwojowały moją kosmetyczkę oraz makijaż. Wszystkie trzy maty oraz paletka mają świetną pigmentację. Nie można im te odmówić trwałości oraz pięknych kolorów. Paletka akurat w tej wersji nie jest już dostępna, aczkolwiek polecam wam się przyjrzeć innym wersjom bliżej, ponieważ to już moja druga paletka my secret tego typu i zdecydowanie świetna jakościowo za małe pieniądze. Jeśli jesteście ciekawe szczegółów na temat wszystkich cieni, pod spodem znajdziecie recenzje.
My Secret Natural Beauty Morning Dew
Jak przemyciłam kolor w makijażu- matowe cienie My Secret
#Eyelinery i konturówki
MISS SPORTY STUDIO LASH DESIGNER GEL 001 BLACK DESIGNER & MINI ME EYE LINER 015 GRANITE oraz MY SECRET LIPLINER I LOVE MY STYLE 02 NUDE LIPS - te dwa eyelinery w kredce Miss Sporty to moje hity, a szczególnie ten czarny, który jest żelowy i naprawdę bardzo trwały. Oba uwielbiam za kolor, jak mówiłam trwałość czarnego, jest świetna, ten grafitowy jest trochę mniej trwały, aczkolwiek ja mu to wybaczam i na pewno będą kolejne opakowania. Co do konturówki My Secret jest oczywiście w moim ulubionym brudno- różowym kolorze. Konsystencję ma masełkowatą, ale nie przeszkadza to w rozprowadzaniu jej na ustach, a także nie wpływa na późniejszą trwałość, jeśli tak, jak ja lubicie też nakładać konturówki na całe usta, a nie tylko rysować obrys.
Znacie któryś z pokazanych kosmetyków? A może jakiś was kusi? Koniecznie dajcie znać też jeśli macie innych ulubieńców z tych marek :)
Z my secret też niektóre produkty bardzo lubię :) np fixer ;)
OdpowiedzUsuńTe tusze polubiłam, efekt jest zadowalający :)
OdpowiedzUsuńCienie do powiek z tej firmy sprawdzają się naprawdę rewelacyjnie :)
OdpowiedzUsuńU mnie żaden tusz nie radzi sobie z moimi slabymi i rzadkimi rzęsami.
OdpowiedzUsuńCienie My Secret uwielbiam :D
OdpowiedzUsuńMam jeden z Twoich cieni z My Sekret (ta różowawa jedynka), pierwsze wrażenia są pozytywne :)
OdpowiedzUsuńKojarzę te marki, choć dawno nic nie kupowałam :)
OdpowiedzUsuńZnam obie ;) Za Miss Sporty nie przepadam, ale My Secret bardzo lubię, a szczególnie ich rozświetlacz ;) Choć i konturówkę mam i sobie chwalę ;)
OdpowiedzUsuńJa szczerze mówiąc za Miss Sporty nie bardzo przepadam.
OdpowiedzUsuńZ Miss Sporty znam głównie lakiery do paznokci. Większą sympatią darzę My Secret :)
OdpowiedzUsuńjuż od jakiegoś czasu kuszą mnie te tusze z Miss Sporty :) chyba w końcu kupię :)
OdpowiedzUsuń