W ostatnich miesiącach, jeśli chodzi o toniki, stawiam na te nawilżające opcje, bo super się u mnie sprawdzają i dają mojej skórze kolejną dodatkową warstwę nawilżenia w mojej warstwowej pielęgnacji, więc tym bardziej to doceniam. W ostatnim Pure Beauty boxie dostałam tonik esencję różaną Soraya Rosarium. Jak wiecie, nie mogłam obok niego przejść obojętnie, bo róża ma szczególne miejsce w mojej pielęgnacji i bardzo lubię różane kosmetyki.
współpraca reklamowa z Pure Beauty
Dostępność
Soraya Rosarium tonik-esencja różana do twarzy dostaniecie głównie online w wielu drogeriach, aptekach i na allegro. Cena waha się od 5 do 11 zł. Tanio i naprawdę przystępnie.
Moja opinia
W przypadku toniku-esencji producent nie obiecuje nam zbyt wiele, więc będę opowiadać wam o nim bardziej z własnej perspektywy.
Jak wiecie, ostatnio stawiam głównie na toniki nawilżające, bo sprawdzają się u mnie najlepiej i widać po nich jakieś efekty. A przy moim sceptycyzmie co do stosowania toników, to naprawdę dużo.
Tonik-esencja w mojej pielęgnacji występuje zarówno w opcji porannej, jak i w wieczornej. Ma łagodzić delikatne podrażnienia, dać ciut nawilżenia skórze oraz przygotować ją pod dalsze kroki pielęgnacyjne, czyli serum i krem. W przypadku podrażnień radzi sobie całkiem nieźle i skóra faktycznie wygląda na ukojoną. Nawilżenie jest raczej delikatne, ale nie wymagam go w większej ilości od toniku. Dalsze kroki pielęgnacyjne również świetnie współgrają z tym produktem. I w moim przypadku świetnie nadaje się pod serum olejowe, którego używam w wieczornej pielęgnacji. Jest to według mnie najlepszy sposób, bo serum ma szansę lepiej i o wiele szybciej się wchłonąć.
Tonik ma wodnistą konsystencję i bardzo przyjemnie pachnie różą. Zapach jest kwiatowy, taki roślinny, więc nie będzie przeszkadzał, a wręcz przeciwnie powinien się podobać naprawdę każdemu.
Opakowanie
Opakowanie toniku to buteleczka o pojemności 200 ml zamykana na klik. Ja pozwoliłam sobie zamienić ten klik na atomizer, ponieważ o wiele łatwiej mi dzięki temu nałożyć tonik bezpośrednio na twarz i wklepać bez używania wacika. Szata graficzna jest minimalistyczna, ale przyjemna dla oka.
Podsumowując, tonik-esencja różana stał się moim ulubieńcem ostatnio i szczerze mogę wam polecić ten produkt. Bardzo fajnie koi, delikatnie nawilża i nadaje się zarówno do porannej, jak i do wieczornej pielęgnacji cery. Świetnie daje sobie radę również przy kolejnych etapach pielęgnacji, na które skóra jest dobrze przygotowana.
Mieliście już okazję używać tej esencji? Koniecznie napiszcie mi o swoich wrażeniach.
Miałam już go i miło wspominam. Tym bardziej chętnie zużyję kolejne opakowanie, planuję dodawać go do maski algowej :)
OdpowiedzUsuńKocham różane kosmetyki, ta esencja również już zdążyła podbić moje serducho :)
OdpowiedzUsuńMam ten tonik i jestem z niego bardzo zadowolona :)
OdpowiedzUsuń