Witajcie kochane w kolejnym wpisie. Dzisiejszy wpis będzie z kategorii tych mało przyjemnych. Mianowicie ponarzekamy sobie na aż 5 produktów kosmetycznych, które więcej miejsca u mnie nie znajdą. Jeśli jesteście ciekawe,  czym zawiniła ta feralna piątka,  zapraszam do dalszej części.




PERFECTA BEAUTY MINERALNY PŁYN MICELARNY-pierwszy na czarnej liście jest ten płyn micelarny, ponieważ mam do niego parę zarzutów. Mianowicie nie radził sobie z makijażem oczu, nie zmywając tak podstawowych kosmetyków,  jak masakra i czarny eyeliner. Dodatkowo lubił wyraźnie podrażniać mi okolice pod oczami. A na dokładkę jeszcze jakby tego było mało miał okropny metalowy zapach. Nigdy więcej już po niego nie sięgnę i was też przed tym przestrzegam.








SMART GIRLS GET MORE STAY LONG CONCEALER- kupiłam go, bo chciałam zacząć używać korektora pod oczy bardziej do tego celu przeznaczonego niż Isana czy Rimmel Lasting Finish dwa moje ulubione korektory. Pierwszy poważny zarzut to fakt, że ten korektor wcale nie kryje cieni pod oczami, nawet tych małych. Dodatkowo jeszcze minimalnie ciemniał, więc nie nadawał się do niczego innego, a o jakimkolwiek kryciu niedoskonałości to nie wspomnę. Dobrze, że kosztował mało, bo szybko wylądował w koszu po tych mękach, które z nim przeszłam. I czuję się jak na razie ogólnie zniechęcona do tej marki kosmetycznej, mimo że zbiera ona dość dobre opinie.





LAURA CONTI ODŻYWKA DO PAZNOKCI-  w teorii miała wzmacniać paznokcie i zapobiegać rozdwajaniu. Nic takiego nie zauważyłam kompletnie. Jak w tamtym czasie miałam problem z paznokciami, tak odżywka ani trochę nie pomogła. Na szczęście nie spowodowała pogorszenia ich stanu. A w dodatku bardzo szybko zgęstniała. Nie kupię ponownie więcej.



 URODA MELISA KREM SILNIE NAWILŻAJĄCY- ten krem kupiłam z chwilowego lenistwa, bo nie chciało mi się wybrać do Rossmanna po ulubiony krem z Alterry. I zemściło to się na mnie bardzo. Krem dokonał w dwa tygodnie niezłego spustoszenia na mojej twarzy.  Solidnie przesuszył mi strefę T, a jakby tego było mało,  spowodował niedoskonałości.  Jak bardzo lubię tonik tej marki, tak szczerze nienawidzę tego kremu i więcej go nie kupię.




 GARNIER PŁYN MICELARNY 3W1 SKÓRA WRAŻLIWA- z tą delikatnością tego płynu mocno bym się kłóciła. Pojawia się w waszych głowach zapewne bardzo naturalne w tej sytuacji pytanie,  dlaczego?? A no dlatego, że to,  co on potrafi zrobić z oczami,  to jest masakra. Nie dość, że ma problem ze zmyciem błahej maskary oraz eyelinera w kredce, to jak dostanie się do oczu,  potrafi zrobić mi oczy szczura albinosa, szczypiąc niemiłosiernie. Zużyłam go demakijażu twarzy, bo to o dziwo wychodziło mu świetnie i więcej nie wrócę do niego. Chciałam się z nim polubić, ale niestety nam nie wyszło.


I tak prezentuje się lista moich tegorocznych bubli. Jak same, widzicie nie jest,  ona długa na szczęście. Teraz kilka razy się zastanawiam zanim coś kupię, choć nie mówię, że nie zdarza mi się czasem kupić czegoś, o czym wcześniej nie przeczytałam choć kilku recenzji . Wyżej widać tego przykłady, choć można wyłączyć z tego kręgu płyn micelarny Garnier, dlatego, że jest on osławionym kosmetykiem i wielu sprawdza się świetnie, a u mnie okazał się bublem, do którego więcej nie wrócę.


A wy znacie, któryś z tych kosmetyków, choćby z tej niechlubnej strony? A może u was akurat sprawdziły się dobrze? Koniecznie dajcie znać.



Pozdrawiam was serdecznie do następnego wpisu. Buziaki 👄👄👄👄👄👄👄👄👄👄👄



40 komentarzy:

  1. Ooo ale bubelki :D Ten micel chyba kiedyś widziałam na półce, dobrze zatem, ze nie wskoczył do koszyka :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No się nazbierało bubelków niestety :D No jak najbardziej dobrze, zaoszczędziłaś pieniążki i atrakcje w postaci czerwonych oczu, której osobiście nie polecam jednak :)

      Usuń
  2. Zdziwiona jestem rzeczywiście negatywną opinią micela z Garniera. Osobiście nie mam mu nic do zarzucenia.
    Reszty kosmetyków nie znam kompletnie :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No ja mu mam do zarzucenia choćby fakt, że podrażniał mi oczy i nie chciał zmywać tuszu porządnie, robiąc mi piękną pandę. Chciałam się z nim polubić, lecz nie było nam dane. Bardzo dobrze, że nie znasz reszty, bo nie są to kosmetyki warte poznania. Pozdrawiam również :)

      Usuń
  3. Dobrze że dodałaś ten post ! Będę wiedziała co unikać, chociaż Garniera ja bardzo lubię ;))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszy mnie, że taki wpis się przydał. Nie potępiam, że lubisz ten płyn jak większość, ja chyba jestem jednym z bardzo nielicznych przypadków, które go nie lubią, jakimś jednym na milion na pewno :D :)

      Usuń
  4. Kupiłam kiedyś ten krem Urody Melisa, faktycznie średni.

    OdpowiedzUsuń
  5. AKURAT NA TE BUBLE NIE TRAFIŁAM ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Od Smart girls nie sprawdził mi się jeszcze żaden produkt. Jestem zaskoczona, że na tej liście jest Garnier. Jak widać, nie każdemu on służy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No jak nie będę więcej próbować kosmetyków tej marki, bo czuję, że nie skończy się to dla mnie dobrze. No cóż skoro się nie sprawdził, musiał tutaj wylądował, a zafundował mi nie małe "atrakcje" :)

      Usuń
  7. Widząc mojego kochanego garnierka w tym zestawieniu trochę się zdziwiłam :O

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po tym co mi zrobił z oczami, to ja mu podziękuję, bo wcale go nie kocham, a wręcz przeciwnie. Nie potępiam oczywiście osób, które go lubią. Mnie się nie sprawdził, więc nie ukrywam tego faktu :)

      Usuń
  8. Zaskakuje mnie opinia o Garnierze, niektórzy do uwielbiają :) Ale za to o Perfekcie zawsze miałam słabe zdanie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No cóż, ja nie należę do grupy, która go uwielbia. Raczej odwrotnie. Mocno mnie zawiódł i więcej nie chcę mieć z nim do czynienia. No perfecta to faktycznie, też się nie popisała, a ich kosmetyki są raczej średnie i rzadko, któryś jest naprawdę wow, a jeszcze na taki nie trafiłam :)

      Usuń
  9. Żadnego z tych produktów nie miałam. Kończę micel Garniera w zielonym opakowaniu i na szczęście nie zauważyłam żadnego podrażniania.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To fajnie,że żaden kosmetyk ci nie podpadł tutaj, a jego "cudowne" działanie Cię nie skrzywdziło. Ja więcej po żadnego Garniera nie sięgnę i to chyba bardzo długo jeszcze :)

      Usuń
  10. Nie znam tych bubli, chociaż o Garnierze raczej słyszałam bardzo dobre opinie :) Ale nie sprawdzę jego działania na sobie, bo ma kiepski skład

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No nie warto sprawdzać jego działania na sobie, to fakt. Już pomijam skład nawet, bo atrakcje jakie on wywołuje nie są tego warte :)

      Usuń
  11. Super że dałaś taki post na szczęście nic nie miałam :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Garniera uwielbiam, a reszty na szczęście nie miałam :P

    OdpowiedzUsuń
  13. Na szczęście nie miałam żadnego :D Kosmetyki ze Smart Girls Get More to dla mnie buble, a przynajmniej wszystkie te, które testowałam. Z Urody z serii Melisa miałam płyn micelarny i byłam zadowolona, ale był to mój pierwszy tego typu kosmetyk, więc nie wiedziałam czego tak naprawdę oczekiwać ;) O produkcie z Garnier słyszałam same pochlebne opinie, a tu takie zaskoczenie. Pożyczyłam kiedyś od koleżanki i był okey, ale jednak zostaję przy swoim z BeBeauty ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No u mnie Smart Girls odpada po tym korektorze, boję się zagłębiać dalej, bo jeszcze znajdę masę innych bubli. Ja z Urody Melisy miałam tonik i też byłam zadowolona z niego, ale krem to kompletny nie wypał. Garnier zbiera wiele pochlebnych opinii, jednak u mnie nie zagrał zwyczajnie, bo ja oczekuję, że płynem micelarnym zmyję również makijaż oka bez podrażniania, a nie tylko twarz. A płyn z Bebeauty to używałam kiedyś buteleczkami i również bardzo go lubię :)

      Usuń
  14. Znam jedynie garniera, ale ja go bardzo lubię.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nie bardzo go lubię, "nie pykło" między nami, że tak powiem i więcej się na niego nie skuszę, bo to była męka :)

      Usuń
  15. Lubię płyn micelarny z Garniera, ale nigdy nie zmywam nim oczu :) Do tego celu lubię używać płyn z Rival de Loop.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie płyn ma zmywać całość makijażu przy pierwszym etapie, więc nie może być sytuacji z czerwonymi oczami. A firmy RdL unikam jak ognia, bo m.in przez maskę i peeling nabawiłam się podrażnień :)

      Usuń
  16. Znam Garniera, super nie był, ale bublem osobiście bym go nie nazwała ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja jednak pokuszę się o to stwierdzenie, ponieważ podrażniał mi oczy, a tak być nie powinno, bo tego od niego nie oczekiwałam, a nie wspominając o tym, że maskary to on z oczu zmyć nie potrafi, tak samo jak eyelinera w kredce :)

      Usuń
  17. Ten korektor to istne zło, prawie jak większość kosmetyków tej firmy. Na początku myślałam, że się z nią polubię, ale nie. Miałam już chyba z 6 rzeczy od nich i nigdy więcej. Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No ja nie będę brnęła dalej w tę firmę. Po tym korektorze wszelka cierpliwość do Smart Girls mnie opuściła, a widzę,że dużo nie tracę :)

      Usuń
  18. Ten micelek z Perfecty to faktycznie bubel :/

    OdpowiedzUsuń
  19. Mam kolejne opakowanie micela różowego szkoda ze sie u Ciebie nie sprawdził, co do szczypania to na początku potrafił mnie zaszczypać ale już nie mam tego problemu.
    Plus za posta o bublach bo rzadko widuję takie posty a warto przestrzegać innych by nie wpadły w pułapkę

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No cóż, u mnie to spowodował piękne czerwone oczy oprócz szczypania, więc to już było za dużo jak dla mnie. I z podkulonym ogonem wracam do poprzedniego ulubieńca z Green Pharmacy. Warto przestrzegać innych tak uważam, bo faktycznie mało widuje się taki postów :)

      Usuń
  20. Miałam ten micel i dla mnie był fajny. Jednak wolę te z Biolaven czy Vianek i przy tych pozostanę ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No ja natomiast bardziej wolę micel rumiankowy Green Pharmacy, jest delikatny i skuteczny, a Garniera wcale delikatnym bym nie nazwała. O Biolaven i Vianku słyszałam całkiem fajne opinie :)

      Usuń

Za wszystkie komentarze serdecznie dziękuję :) To zawsze motywuje do dalszego pisania :) Staram się odwiedzać wszystkich komentujących, więc nie zostawiaj linków do swojego bloga, reklam, stron i innego spamu, bo takie komentarze usuwam. Nie wyrażam również zgody na kopiowanie moich zdjęć i tekstów bez pytania.