Witajcie w kolejnym wpisie. Dzisiaj wreszcie mam dla was recenzję mojej ulubionej już od dwóch miesięcy prawie różowej słodkiej czekoladki od MUR, która jednak nie tuczy. Muszę przyznać, że dosyć późno przyszło mi zapoznać się z czekoladkami, ale nie żałuję mimo wszystko i cieszę się, że dostałam pod choinkę to różowe cudo, o którym będzie dzisiaj mowa. A teraz, jeśli ciekawi was, co zmalowałam Chocolate Love na swoim oku zapraszam do dalszej części wpisu.








# Co, gdzie i za ile?



I heart make up Chocolate Love| Recenzja



Paletę I HEART MAKEUP CHOCOLATE LOVE dostaniecie w internecie lub stacjonarnie w różnych drogeriach zależy, gdzie traficie. W moim mieście czekoladki i inne kosmetyki MUR dostępne są w  dwóch drogeriach: Sekret Urody i Hebe, czyli wielkich problemów z dostępnością nie ma. Moja czekoladka prawdopodobnie kosztowała ok. 40-45 zł lub mniej, bo ceny są różne w tym wypadku. 



OPAKOWANIE


I heart make up Chocolate Love|Recenzja| Opakowanie



Na samym początku, jak mogłyście zauważyć paletę mamy opakowaną w różowy kartonik odpowiadający kolorowi tego, co znajdziemy w środku, czyli naszej czekoladki. Moim zdaniem design opakowania jest boski, a ja kocham czekoladę, co niestety po mnie widać, więc cieszy mnie ten widok bardzo, takiej cudnej, roztapiającej się czekoladki. Sam plastik, z którego wykonana jest paleta, jest całkiem porządny i dosyć ciężki, jednak otwieranie palety przebiega gładko i bez najmniejszego problemu. W środku znajdziemy sporej wielkości lusterko, które spokojnie może służyć do wykonania makijażu oraz pacynkę, która mnie akurat na nic się nie przydała. 



I  heart make up Chocolate Love|Recenzja


Z tyłu opakowania znajdziemy nazwę paletki oraz producenta. Opisana jest również gramatura palety, w tym wypadku mamy w niej 22 gramy, co na 16 cieni w środku daje 1,3 grama na jeden. Zresztą wydaje mi się, że dwa największe cienie w palecie, które są najczęściej używane, mają chyba ciut większą gramaturę, ale to zobaczycie niżej. 


Co w środku?


I heart make up Chocolate Love|Recenzja 


W środku palety znajduje się 16 cieni. Dwa kolory, czyli Love oraz Flavour są największe w całej palecie i moim zdaniem to fajnie, że producent o tym pomyślał, aby bardzo jasny bazowy cień oraz średni brąz włożyć do palety w większych pojemnościach, ponieważ są to najczęściej używane cienie i szybko się kończą, co z własnego doświadczenia też wiem. Do palety dołączona jest również pacynka, którą wyjęłam, ponieważ mi się nie przyda.


Nazwy cieni+ Swatche


I heart make up Chocolate Love| Recenzja| Nazwy cieni


Przypomnę tylko, że swatche, jak zawsze nakładałam na suchą rękę bez żadnej bazy pod cienie. 

Swatche 1




Swatche 2



Swatche 3



Dodaj napis



Jak widzicie na swatchach wyżej, pigmentacja cieni w palecie, jest genialna. Te jasne kolory są troszkę słabsze, ale uważam, że to nawet lepiej, ponieważ one nie muszą być na oku aż tak widoczne (mam na myśli maty), gdyż mnie służą na przykład do rozcierania i budowania powieki. Natomiast cienie ciemniejsze oraz te błyszczące są cudowne. Genialnie się budują na oku, a rozcieranie to czysta przyjemność. A potem czystej przyjemności zabawy z tamtymi cieniami zawsze mam ochotę nałożyć coś błyszczącego. W tej palecie nie brakuje takich cieni, a co więcej wyglądają dosłownie, jak folie, czego niestety zdjęcia nie oddają w 100%. I co najciekawsze super nakładają się nie tylko palcem, ale również pędzlem. Jestem pod wielkim wrażeniem tych błysków, ponieważ nie spodziewałam się kompletnie, że będą tak świetne, więc tym bardziej jestem zadowolona. 




Makijaż (zdjęcie poglądowe)

Niestety światło nie chciało ze mną współpracować :( 



Czego użyłam:
Twarz: Bell Royal Skin Camouflage 01 Sand podkład, Puder Wibo Fixing Powder, Korektor Catrice  Liquid Camouflage 005 light natural, Rozświetlacz My Secret Disco Ball.
Oczy: paleta MUR Chocolate Love, kolory: Love, Melts, Choc , Ganache oraz Premium, eyeliner Miss Sporty Studio Lash Designer 001 black designer. 
Usta: Lovely Extra Lasting plus konturówka Wibo Nude Lips nr 4. 




Podsumowując: Bardzo polubiłam tę paletę i przyznam szczerze, że mam ochotę na więcej tych czekoladek. Są śliczne i cudownie napigmentowane. Cienie nie bledną w ciągu całego dnia ani się nie zbierają. Zdecydowanie na tak. 

A wy już macie swoje czekoladki? Koniecznie dajcie znać :) 

17 komentarzy:

  1. Całkiem łądna kolorystyka ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo ładna gama kolorystyczna

    OdpowiedzUsuń
  3. Wow, so interesting pallet, it looks so nice and useful! Love all colors.
    U are so beautiful, and this makeup look is fantastic.
    Enjoy in a day, darling!♥

    Visit my blog

    OdpowiedzUsuń
  4. WOW, kolorki są naprawdę śliczne :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam jasno różową paletkę i też ją bardzo lubię :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Faktycznie pigmentacja fajna, mam inne czekoladki i wypadaja podobnie, ostatni fiolet ze swatche jest sliczny :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Że ja jeszcze nie mam ani jednej takiej czekoladki... 😣

    OdpowiedzUsuń
  8. Faktycznie pigmentacja całkiem do rzeczy, zwłaszcza, że to są swatche nakładane na "sucho" bez bazy - więc rzeczywiście wow :)
    Z czekoladek miałam kiedyś wersję Pink Fizz, tą jasnoróżową, ale rzadko jej używałam, dlatego sprzedałam ją :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Strasznie mnie ciekawią te róże i makijaż jaki można nimi wyczarować. Sama poluje na rose gold albo mint chocolate 😁

    OdpowiedzUsuń
  10. Piękne róże :) Też poluje na jakąś paletę z tego typu odcieniami :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Jeszcze żadnej czekoladki od MUR nie miałam, ale mnie kuszą ;) Choć ta niekoniecznie ;) Raczej nie moje odcienie ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Lubię makijaże w takich odcieniach :) świetne kolorki :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie jest to do końca moja kolorystyka.

    OdpowiedzUsuń
  14. Widzę, że pigmentacja jest super. Chyba się skuszę na jakąś czekoladkę :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Piękne opakowania mają te paletki :) Ale ta akurat ma nie moje kolory :)

    OdpowiedzUsuń

Za wszystkie komentarze serdecznie dziękuję :) To zawsze motywuje do dalszego pisania :) Staram się odwiedzać wszystkich komentujących, więc nie zostawiaj linków do swojego bloga, reklam, stron i innego spamu, bo takie komentarze usuwam. Nie wyrażam również zgody na kopiowanie moich zdjęć i tekstów bez pytania.