Witajcie kochane w kolejnym wpisie. Dzisiaj powracam do was z recenzją zestawu do paznokci żelowych marki Elisium Nails. Gości on w mojej kosmetyczce już około dwóch lat. Jak się sprawdza i dlaczego wybrałam własnie taką formę, odpowiem niżej:)  Opowiem wam też krok po kroku jak wykonać paznokcie żelowe bez wychodzenia z domu. Do napisania tego wpisu podchodzę po raz drugi i mam nadzieję, że tym razem pójdzie lepiej. Zaczynajmy !



Taka forma manicure przyznam, że przekonała mnie do siebie jeszcze większą wygodą niż hybrydy. Można nadbudować paznokieć, w jaki sposób chcemy i na jaką długość chcemy. Przyznam, że początkowo się tym zachłysnęłam i nosiłam naprawdę długie paznokcie, ale po czasie przekonałam się, że niekoniecznie to dobry pomysł choćby z praktycznych względów i przerzuciłam się na stałe na krótsze pazurki. Nie wiem, czy przekonam osoby niezdecydowane tym wpisem, aczkolwiek postaram się opisać wszystkie plusy i minusy tej formy.


paznokcie żelowe, paznokcie żelowe krok po kroku, jak zrobić paznokcie żelowe w domu
Jak zrobić paznokcie żelowe? Instrukcja krok po kroku 


Podstawowe przyrządy 

paznokcie żelowe, paznokcie żelowe krok po kroku, jak zrobić paznokcie żelowe w domu
Jak zrobić paznokcie żelowe?| Podstawowe przyrządy 



Wszystko, co jest konieczne, czyli pro bond, bazę żelową, tubkę żelu, liquid, pilniczek oraz top coat dostałam w zestawie. Dokupiłam osobno jedynie pędzelek ze szpatułką oraz specjalny pojemniczek/kieliszek do przelewania płynu do formowania żelu. To taki podstawowy zestaw, którym jako pomysłowy Dobromir profesjonalista i amator zrobicie własne paznokcie żelowe. Ja po czasie dokupiłam jeszcze plastikowe formy typu quick shape, które sporo mi ułatwiły. Oczywiście do tego zestawu jest dołączona instrukcja krok po kroku, która jest jasna i łatwo przyswajalna. Co ważne nie da się tutaj nic zepsuć tak naprawdę, chyba że zdarzy wam się zalać skórki albo ubrudzić je żelem w sposób umyślny. W tym zestawie praktycznie każdy produkt okazał się super, ale o tym napiszę niżej.

Krok po kroku 



 KROK 1 : PRO BOND

paznokcie żelowe, paznokcie żelowe krok po kroku, jak zrobić paznokcie żelowe w domu
Jak zrobić paznokcie żelowe krok po kroku?| Krok 1 pro bond 


Ten produkt służy do przygotowania paznokcia jako pierwszy krok wypiłowaniu na odpowiedni kształt oraz usunięciu skórek. Ma za zadanie odtłuścić płytkę i poprawić przyczepność. Na wyschnięcie potrzebuje 40 sekund i po tym czasie możemy przejść do kolejnego kroku. Sama uważam go za niezastąpiony krok i zużyłam już przez prawie dwa lata, nie jedno opakowanie tego produktu. Sprawdza się również przy hybrydach, jeśli chcecie zwiększyć ich trwałość.



KROK 2 : BAZA ŻELOWA 

paznokcie żelowe, paznokcie żelowe krok po kroku, jak zrobić paznokcie żelowe w domu
Jak zrobić paznokcie żelowe?|Krok 2 Baza 

 To kolejny ważny krok. Po bazie właściwie kolejny krok to żel, ale nie uprzedzajmy faktów. Baza jest naprawdę gęsta, właśnie taka żelowa i bardzo łatwo ją nałożyć na paznokieć. Można również spokojnie używać pod lakiery hybrydowe bez nakładania żelu. 



KROK 3 : ŻEL

paznokcie żelowe, paznokcie żelowe krok po kroku, jak zrobić paznokcie żelowe w domu
Jak zrobić paznokcie żelowe?|Krok 3 żel

Testowałam zarówno wersję Rose, jak i Milk marki Elisium. Najbardziej do gustu przypadła mi wersja Rose i to jej zużyłam kilka tubek. Na początku żel sprawdzał się dobrze i faktycznie dawał sobie radę, tak jak powinien. Ze ściąganiem specjalnie problemów nie ma, wystarczy go odmoczyć lub ściągnąć frezarką bez większego problemu. Oczywiście przy frezarce należy zachować ostrożność, żeby nie zrobić sobie krzywdy. Ja swój żel uzupełniam zwykle po miesiącu, ponieważ wtedy widoczny jest u mnie odrost i manicure wymaga odświeżenia. Sam żel nie jest bardzo problematyczny, ale trzeba pamiętać o tym, aby nie przesadzać z liquidem (płyn do formowania żelu), ponieważ wtedy  spływa na skórki, czego nie powinien robić. Oczywiście łatwo ten błąd naprawić jeszcze przed utrwaleniem w lampie, ale uczulam, żeby nie popełniać takich gaf, bo mogą prowadzić do uczulenia.  Zły Żel ma też tę wadę, że bardzo lubi się zapowietrzać lub odpadać . Oczywiście, jeśli już odpadnie, to nie ma strachu, że razem z paznokciem. Po prostu zostaje po nim baza bez uszkodzenia na płytce paznokcia. Nie wolno nakładać go też zbyt cienko, ponieważ kończy się to połamaniem żelu nie widzieć czemu tak naprawdę. Możliwe, że to kwestia konsystencji. Wadą, która najbardziej mnie denerwowała w tym żelu to fakt, że jest bardzo wyczuwalny i za każdym razem musicie się przyzwyczajać do niego na nowo, co nie ma miejscu przy innym żelu, którego teraz używam. Ogółem nie polecam wam żeli Elisium akurat, nie wiem, czy inne wytwarzane na polskim rynku tego typu produkty dokładnie tak samo działają, ja przerzuciłam się, jak wiecie na poly żel marki Rosalind, który wymienionych wyżej przeze mnie wad nie ma i jest tańszy oraz jest większy. Oczywiście to tylko moje odczucia i jeśli żele marki Elisium sprawdzają się u was, bardzo mnie to cieszy. Żel Rosalind ma sporo zalet, jak pisałam wyżej, jest o wiele trwalszy i nie ma z nim żadnego problemu. Formować na shapie (formie do przedłużania paznokci żelem) go można ile czasu się chce, nie rozpływa się i nie rozlewa. Ma na tyle gęstą konsystencję, że nie ma strachu, że spłynie gdziekolwiek albo nie przyczepi się dobrze do paznokcia, powodując dziurę pod spodem na przykład, do czego jego poprzednik miał tendencję i musiałam zaczynać pracę od nowa. A największą jego zaletą jest fakt, że nie jest wyczuwalny kompletnie na paznokciu, tak jak normalnie żel powinien się zachowywać, to ma być jak nasze paznokcie. Nie może być przeszkodą w normalnym funkcjonowaniu, bo w takim wypadku naprawdę nie ma to sensu i jest tylko uciążliwe.


KROK 4 : KOLOR

paznokcie żelowe, paznokcie żelowe krok po kroku, jak zrobić paznokcie żelowe w domu
Jak zrobić paznokcie żelowe?| Krok 4 kolor


Tutaj nie mam zastrzeżeń praktycznie żadnych. Semilac i hihybrid moje ulubione hybrydy sprawdzają się rewelacyjnie, chińskie lakiery też nieźle dają radę. Jedyną firmą, która jak do tej pory nie sprawdziła się przy tej formie manicure, czyli nakładaniu hybrydy na żel oraz przy  zwykłym manicure hybrydowym to marka My Laq. Te lakiery są po prostu słabe, a nakładam je  zawsze na moje sprawdzone produkty, które znam i używam od lat.  Zaznaczam tylko, że to moje odczucia i u was może być zupełnie inaczej i te hybrydy mogą się sprawdzić bardzo dobrze.



KROK 5 : TOP COAT

paznokcie żelowe, paznokcie żelowe krok po kroku, jak zrobić paznokcie żelowe w domu
Jak zrobić paznokcie żelowe?| Krok 5 top coat

To już ostatni krok w całym procesie tworzenia paznokci żelowych, ponieważ stanowi takie zwieńczenie można powiedzieć. To on nadaje paznokciom piękny blask i błysk. W przypadku topu Elisium Nails Shiny Top Coat dodatkową zaletą jest też to, że nie trzeba go przecierać cleanerem po pomalowaniu paznokcia, ponieważ nie wytwarza warstwy dyspersyjnej, co dla mnie jest wygodne, przyznam szczerze. W moim przypadku paznokcie długo ładnie błyszczą. Często mam starte delikatnie jedynie krawędzie paznokci, ale to bardziej związane jest z ich codziennym użytkowaniem niż samą wadą topu.



KROK 6 : OLIWKA 

paznokcie żelowe, paznokcie żelowe krok po kroku, jak zrobić paznokcie żelowe w domu
Jak zrobić paznokcie żelowe?| Krok 6 oliwka 



Oliwka Elisium Nails to od niedawna mój nowy ulubieniec i ostatni krok w manicure, który warto wykonać. Skórki dzięki temu są nawilżone i o wiele lepiej się prezentują. Produkt jest całkiem przyjemny jak na razie, ale zobaczymy, jak będzie się sprawdzał dalej. Dodatkowym atutem jest bardzo dobry skład.


PODSUMOWANIE 

Manicure żelowy zawrócił mi w głowie totalnie i nie wyobrażam sobie już od prawie dwóch lat nie mieć trwałych paznokci. Kolor mogę zmieniać, jak szybko chcę, wystarczy użyć frezarki. Zrobienie takich paznokci od podstaw też nie jest problemem. Należy tylko je przygotować i wykonać wszystkie czynności krok po kroku. Wiem, że może się to wydawać czasochłonne, aczkolwiek nie zajmuje około 2-3 godziny w zależności od waszych umiejętności, a kiedy już dojdziecie do wprawy to, samo uzupełnienie i malowanie zajmuje już o wiele mniej czasu i właściwie robi się to około godziny. Oczywiście mam też przerwy od żelu, kiedy nie mam na paznokciach totalnie nic, nawet hybrydy. I taki stan trwa miesiąc zazwyczaj. Robię to około 3 razy w roku i jak dotąd moje paznokcie nie mają się gorzej wcale, choć najchętniej nie ściągałabym żelu wcale, ponieważ uwielbiam to rozwiązanie, a i można je na tym żelu całkiem fajnie zapuścić. Jedyną rzeczą, która może w tym denerwować to momenty, kiedy żel  jest słabej jakości i się zapowietrza lub jest wyczuwalny na paznokciach, co kompletnie nie powinno mieć miejsca, bo on ma być jak nasze paznokcie. I żeby nie było, ja w tych paznokciach robię naprawdę wszystko i one nie są oszczędzane wcale. Rękawiczek używam jedynie przy sprzątaniu mocnymi detergentami, ponieważ chcę chronić nie tylko swoje paznokcie, ale też dłonie, więc jak widzicie, nie leżę i nie pachnę z nimi, a wręcz przeciwnie. Ciekawi mnie, czy jest tutaj ktoś, kto miał już do czynienia z tym systemem i jakie są wrażenia. 

Jeśli macie ochotę obejrzeć, jakie aktualnie mam paznokcie zaglądajcie na mojego instagrama kosmetyczne imponderabilia. Tam zawsze na story staram się wam pokazać, co zmalowałam, a paznokcie zawsze zapisuję w wyróżnionej relacji,więc w każdej chwili można sobie je podejrzeć :) 

Dajcie też znać, czy jesteście #teamzwykłylakier, #teamhybrydy czy #teampaznokcieżelowe i dlaczego lubicie taką, a nie inną formę. Jestem bardzo ciekawa waszych odpowiedzi :) 


13 komentarzy:

  1. O kurdeee, muszę zapisać sobie ten post i może kiedyś skorzystać, bo nigdy w życiu nie robiłam sobie żelowych paznokci i właśnie zawsze się boję, ze je zniszczę, no ale ja mówisz, że jak się robi przerwy to jest okej, to może spróbuję :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli tylko post będzie przydatny warto zachować jak najbardziej :) Tak naprawdę żel paznokci nie niszczy, bo nie ma jak tego zrobić, chyba że sama mechanicznie zaczęłabyś go zdzierać, czego nikomu absolutnie robić nie polecam :P Natomiast przerwy robię jedynie z przyzwyczajenia z czasów hybrydy, a nie dlatego, że jest to konieczny krok :)

      Usuń
  2. Trochę mi rozjaśniłaś sprawę z tym jak się ogarnia żele. Pewnie powoli bym dała radę to jakoś ogarnąć, ale chyba wolę mniej skomplikowane hybrydy, które trzymają mi się całkiem nieźle. A po jakiś 3 kolorach totalnie łamią, więc muszę też dawać paznokciom odpocząć ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja jestem średnio zaawansowana w paznokcie, ale przyznam, że dużo siostra mi pomaga z tymi paznokciami i dużo mnie nauczyła w tej kwestii, więc to głównie dzięki niej coś potrafię w tej materii, ale nie jest to aż tak trudne, jak się wydaje :) Trzeba troszkę cierpliwości :) Jeśli paznokcie Ci się łamią po trzech hybrydach spróbuj baz proteinowych, które wzmacniają paznokieć :)

      Usuń
  3. Fajna ściąga i podpowiedź :). Elisium próbowałam, efektem było uczulenie :P. Ja jestem zarówno teamhybryda, ale tylko z jedną konkretną bazą ( np. ta z Semilac też mnie uczula ), jak i team zwykły lakier. OD jakiegoś czasu sięgam po takie z lepszym, bardziej naturalnym składem i są naprawdę fajne :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że post jest przydatny :) Starałam się dobrze opisać wszystkie kroki właśnie żeby mogły stanowić taką mini ściągawkę :) U mnie o dziwo po Elisium uczulenia nie było, po prostu ten żel u mnie był słabej jakości i mocno się zapowietrzał po czasie, więc zrezygnowałam akurat z niego, natomiast reszta produktów super mi się sprawdza :) Bazy Semilac i ja swego czasu używałam pod wszystkie hybrydy, jakie stosowałam i też nie miałam uczulenia, gdzie słyszałam o takich przypadkach właśnie. To fajnie, że i zwykłe lakiery Ci służą :) Ja już jestem przyzwyczajona do hybrydy na żelu na tyle, że nie wyobrażam sobie powrotu do zwykłego mani :)

      Usuń
  4. Nie robiłam sobie nigdy paznokci żelowych, myślę, że pewnie minęłoby dużo czasu zanim bym sama nauczyła się robić takie paznokcie 😀 Póki co robię sobię od czasu do czasu tradycyjny manicure 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To nie jest aż takie trudne jak wygląda, odrobina cierpliwości i postępowanie zgodnie z instrukcją to połowa sukcesu, a samo malowanie paznokci potem to już pestka :) Ja nie robię tradycyjnego mani już 4 lata i raczej za nim nie tęsknię :)

      Usuń
  5. Nie miałam nigdy żelowego manikiuru :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spróbuj kiedyś jak będziesz miała okazję :) A jesteś #teamhybryda czy #teamzwykły lakier?

      Usuń
  6. Muszę przyznać, że nie sądziłam, że paznokcie żelowe to tyle kroków! :D Jakoś nie zagłębiałam się zbytnio temat, bo i tak jestem team zwykły lakier! :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja się nigdy nie zastanawiałam dokładnie czy to dużo czynności do wykonania, czy w sumie mało :) Robię to raz w miesiącu w całości jeśli jest to konieczne albo uzupełniam i maluję tylko :) A zwykłego lakieru nie widziałam już dobre 4 lata jakby tak pomyśleć, z czego połowa z tego czasu to hybryda, a druga połowa to żelowe paznokcie, które bardzo polubiłam :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Paznokcie żelowe kiedyś uwielbiałam chociaż wolałam iść do kosmetyczki bo wydawało mi się to za trudne do zrobienia samemu 😂 Chociaż od ostatnich kilku lat praca nie pozwala mi na malowanie paznokci to dobrze wiedzieć jak to robić w domowym zaciszu ;)

    OdpowiedzUsuń

Za wszystkie komentarze serdecznie dziękuję :) To zawsze motywuje do dalszego pisania :) Staram się odwiedzać wszystkich komentujących, więc nie zostawiaj linków do swojego bloga, reklam, stron i innego spamu, bo takie komentarze usuwam. Nie wyrażam również zgody na kopiowanie moich zdjęć i tekstów bez pytania.