Witajcie w kolejnym wpisie. Grudzień tak samo, jak listopad zleciał mi niezwykle szybko. Praca i przygotowania do świąt zdecydowanie pochłonęły sporo czasu, więc jest mnie tutaj mniej i powstało mniej postów, niż zakładałam, ale nie ma tego złego i będę się starała to nadrobić w najbliższym czasie, robiąc wpisy na zapas. Dzisiaj powracam do was z najlepszymi kosmetykami grudnia. Wybrałam same perełki do pokazania. A jeśli chcecie je poznać, koniecznie czytajcie dalej. 



ulubieńcy kosmetyczni grudnia 2021 blog kosmetyczny

Pierwszy produkt, który w grudniu świetnie się u mnie sprawdza to normalizująca maseczka do twarzy vianek, którą kupiłam na black friday, a miałam ją po raz pierwszy w wersji saszetkowej. Maska świetnie oczyszcza skórę, ściąga pory i wycisza niedoskonałości. Wpływa też delikatnie na redukcję sebum, aczkolwiek najlepiej będzie to widać latem, ponieważ aktualnie moja cera nie tłuści się tak mocno, aby w pełni to ocenić. Maska daje też dodatkowy efekt odświeżenia cery. 


ulubieńcy kosmetyczni grudnia 2021 blog kosmetyczny

Jak dobrze pamiętacie, bardzo polubiłam używanie czarnego mydła w roli peelingu enzymatycznego, który świetnie radzi sobie z niedoskonałościami od maseczki i nie tylko. Tym razem zaczęłam testy czarnego mydła z różą marki beaute marrakech, które polubiłam równie mocno, jak to od Nacomi. Rzeczywiście świetnie oczyszcza cerę i daje efekt piszczącej skóry, więc nadal uważajcie z ilością tego produktu. Dodatkowo bardzo ładnie pachnie różą, trochę ładniej niż mydło Nacomi nawet. Zdecydowanie polecam je każdemu, kto boryka się z niedoskonałościami. 



ulubieńcy kosmetyczni grudnia 2021 blog kosmetyczny

W kategorii makijażu mam dwa produkty, które polubiłam i wylądowały już w moim świątecznym makijażu. A mam na myśli kosmetyki lovely, czyli słynny korektor liquid camouflage oraz brązer z nowej kolekcji honey comb. 

Z przetestowaniem  korektora lovely liquid camouflage zwlekałam naprawdę długo, ale obawiałam się tego, że nie będzie dobrze wyglądał w mojej wymagającej strefie pod oczami. Okazało się jednak, że korektor bardzo dobrze kryje, ale nie obciąża i nawet po wielu godzinach noszenia makijażu wygląda świetnie. Lubię go używać w duecie z pudrem puff cloud, choć tutaj akurat warto uważać z ilością pudru przy tym korektorze. 

Brązer honey comb znalazłam na sporej promocji, więc postanowiłam go przetestować i sprawdzić, jak sobie poradzi. Brązer spokojnie można budować do dowolnej intensywności i nie powstają przy tym plamy. Nie ma również sinego efektu, mimo że odcień jest typowo do konturowania. Twarz wygląda naprawdę dobrze, a ja mogę nałożyć ten brązer nawet w szybkim dziennym makijażu bez obaw, że będzie źle wyglądał. 



ulubieńcy kosmetyczni grudnia 2021 blog kosmetyczny


Dobrze wiecie, że nie jestem wielkim fanem balsamowania, ale ten produkt mocno mnie do siebie przekonał po zużyciu próbki. A mowa tutaj o ujędrniającym maśle do ciała Body Boom, które pokochałam w ostatnich tygodniach. Masło ma świetną konsystencję, która jest taka puchata i szybciutko rozsmarowuje się po skórze. Dodatkowo nie bieli i nie zostawia tłustej warstwy, której bardzo nie lubię. Atutem w tym przypadku była również cena kosmetyku, ponieważ udało mi się go złapać w zestawie z peelingiem za niską cenę. Zdecydowanie polecam, jeśli nie znacie tego masła, bo ja jestem zakochana i wszystkie inne kosmetyki poszły w odstawkę na rzecz tego produktu. 




I tym akcentem kończę ten wpis. Na wyróżnienie zasługuje w tym miesiącu zdecydowanie masło do ciała body boom. Zrobiło na mnie spore wrażenie, a musicie wiedzieć, że nie jestem wielką fanką tej kategorii kosmetyków. Jestem bardzo ciekawa, czy znacie kosmetyki z dzisiejszego wpisu i miałyście okazję je przetestować. 

5 komentarzy:

  1. Od Body Bpom uwielbiam peelingi. Co do korektora dla mnie jest on totalną klapa.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten korektor z Lovely to i ja uwielbiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. w ciemno kupiłam ten korektor z Lovely byłam trochę niepewna, ale jestem zadowolona ostatecznie z niego

    OdpowiedzUsuń
  4. Korektor i maseczka jest mi znana i oba mega lubię. Chociaż korektor o dziwo to mój prawdziwy hitt!
    Masło z kolei jest długo na wish liście, a Ty jeszcze bardziej mnie kusisz - muszę je kupić :)

    OdpowiedzUsuń

Za wszystkie komentarze serdecznie dziękuję :) To zawsze motywuje do dalszego pisania :) Staram się odwiedzać wszystkich komentujących, więc nie zostawiaj linków do swojego bloga, reklam, stron i innego spamu, bo takie komentarze usuwam. Nie wyrażam również zgody na kopiowanie moich zdjęć i tekstów bez pytania.