października 04, 2022

Pure beauty box collect memories.Jak prezentuje się zawartość?

Jesień właściwie już w pełni, więc przyszedł czas na pokazanie wam kolejnego boxa pure beauty o nazwie collect memories. Jak prezentuje się jego zawartość? Koniecznie zobaczcie.

Współpraca reklamowa z pure beauty. 

Grafika

Nie mogłabym pominąć tego elementu pudełeczka, ponieważ to on robi pierwsze wrażenie przed otwarciem. Ta edycja kradnie moje serce, bo tak jak poprzednie, bo jest po prostu przepiękna. Nie mam pojęcia, jak pure beauty to robi. Każde pudełeczko jest piękniejsze od poprzedniego. W środku tradycyjnie też znalazła się ulotka z produktami. Nie przedłużam jednak więcej i zapraszam was na prezentację zawartości. 

Produkty poza pudełkiem 

W tej edycji było ich aż trzy poza pudełeczkiem. 

Artego touch dwufazowy spray termoochronny do włosów thermo shimmer 

Spray dwufazowy w postaci lekkiej, nabłyszczającej mgiełki. Dodaje kosmykom lekkości oraz subtelności w postaci delikatnego połysku, doskonale podkreśla stylizację. Zawiera składniki odbijające światło, zapewniające piękny połysk niezależnie od koloru. 

Spray dwufazowy to naprawdę ciekawa sprawa, ale muszę sprawdzić najpierw, jak wygląda ten obiecany połysk produktu. Nie ukrywam, że ten spray kojarzy mi się z lakierem do włosów z brokatem, którego kiedyś się używało na dyskoteki szkolne. Mam szczerą nadzieję, że ten efekt jest naprawdę subtelny. Niżej zobaczycie, jak wygląda. 

Zielko żel do wc jaśmin &pomarańcza 

Naturalny, bezpieczny i wydajny żel do czyszczenia toalet. Wystarczy nanieść produkt pod krawędź muszli, a po chwili spłukać wodą. W 100% biodegradowalny. Jego skład sprawia, że jest bezpieczny dla flory bakteryjnej, jaka powinna panować w przydomowej oczyszczalni ścieków. 

Powiem wam, że takiego produktu się nie spodziewałam w pudełeczku. Nie mniej jednak całkiem polubiłam sprzątanie, więc chętnie wzięłam się za testowanie. I jestem ciekawa efektów na dłuższą metę. 

Perrier organiczny napój energetyczny 

Pierwszy organiczny napój energetyczny na bazie naturalnej wody mineralnej (92%)

 i kofeiny pozyskiwanej z naturalnej zielonej kawy. Ożyw się intensywnym smakiem granatu. Niskokaloryczny, certyfikowany, organiczny i zawierający tyle kofeiny, co filiżanka kawy. 

Fanką picia energetyków nie jestem i zdecydowanie wolę kawę, a nie takie wspomagacze. Nie mniej jednak będzie to mój pierwszy raz z czymś takim. Jestem bardzo ciekawa, jak wypadnie ten produkt i czy przekona mnie czymś do siebie. 

Biolaven maseczka całonocna do twarzy

Kosmetyk do zaawansowanej pielęgnacji każdego typu cery. Działa dwufunkcyjnie: rozjaśnia i rozświetla dzięki złuszczającym właściwościom kwasów oraz spłyca istniejące zmarszczki, silnie nawilża i znacznie uelastycznia skórę twarzy, szyi i dekoltu. 

 Maskę miałam na swojej wishliście produktów do wypróbowania i jestem zadowolona, że dostałam ją w pudełku. Obawiałam się jej trochę, bo czytałam różne opinie. Pierwsze wrażenia jednak mam bardzo dobre i liczę, że się polubię z tym produktem. 

Oxygenetic przeciwstarzeniowy peeling kwasowy 

Stymuluje procesy wytwarzania włókien kolagenu i elastyny, co powoduje ujędrnienie i uelastycznienie  skóry. Dzięki wspieraniu syntezy ceramidów, intensywnie regeneruje skórę, nawilża i zapobiega transepidermalnej utracie wody, chroniąc ją przed odwodnieniem. Hamuje produkcję melaniny i rozjaśnia przebarwienia. 

Z prawdziwym peelingiem kwasowym mam do czynienia po raz pierwszy w swoim życiu. Dodatkowo jest w nim sporo składników aktywnych. Użyłam go już pierwszy raz bardzo ostrożnie i zapowiada się naprawdę przyjemnie. Jedyny minus jest taki, że producent na opakowaniu nie napisał ile czasu, należy go trzymać na twarzy, a przecież to kwasy i retinol i należy być o wiele bardziej ostrożnym. Przetrzymałam go zatem maksymalnie 2 minuty na twarzy. 

Oleiq hydrolat ogórek 

Intensywnie nawilża, wygładza, zmiękcza i daje uczucie  świeżości. Rozjaśnia przebarwienia i zmniejsza zaczerwienienia na skórze. Redukuje wydzielanie sebum. Hydrolat z ogórka działa również przeciwstarzeniowo. Polecany do każdego typu skóry. 

Marki oleiq jeszcze nie testowałam nigdy, więc jestem bardzo zadowolona, że dostałam w pudełku swój pierwszy produkt. A dodatkowo uwielbiam hydrolaty, więc cieszę się podwójnie, bo na pewno wykorzystam już niedługo ten kosmetyk. 

Onlybio ritualia tranqulity serum do twarzy dodające blasku 

Doskonała propozycja skoncentrowanych składników, które mają dobroczynny wpływ na cerę. Intensywnie odżywia, wspiera procesy regeneracyjne oraz polepsza kondycję skóry. Dzięki temu twoja twarz będzie promienna oraz pełna energii i harmonijnie połączy się z twoim wnętrzem. 

Z kolejnego serum onlybio również się cieszę, bo seria ritualia jest naprawdę ciekawa. Serum na razie powędruje do zapasów, bo mam inne do zużycia na już. 

Redblocker koncentrat naprawczy 

Zapewnia gruntowną odnowę wrażliwej lub naczynkowej cery. Wyraźnie poprawia kondycję skóry i natychmiast łagodzi podrażnienia. Optymalnie nawilża, koi i uelastycznia. Zmniejsza zaczerwienienia, W efekcie cera jest zregenerowana, ukojona, aksamitnie gładka i promienna. 

To serum również brzmi kusząco, a głównie dlatego, że jest to serum olejowe. Obietnice producenta również są naprawdę ciekawe, więc sądzę, że za jakiś czas znajdzie miejsce w mojej pielęgnacji porannnej. 

Iwostin pure balance zwalczający niedoskonałości krem na dzień

Lekka, nawilżająca formuła o delikatnym zapachu. Intensywnie nawilża, matuje oraz ujędrnia, zapewniając skórze zdrowy wygląd. Zawiera witaminę C, która zwalcza niedoskonałości i redukuje pierwsze oznaki starzenia. Dedykowany skórze normalnej, mieszanej i tłustej. 

 Krem Iwostin od razu powędrował do mojej siostry, ponieważ na jej skórze sprawdzi się najlepiej. Pierwsze wrażenia ma fajne, zobaczymy, co będzie dalej. 

Bielenda make-up academie magic water mgiełka 3w1 pink 

Technologia MIKRO-DYFUZJI pokrywa skórę niezwykle drobną perłową mgiełką, która wizualnie poprawia koloryt cery i uatrakcyjnia makijaż. Umożliwia subtelne modelowanie twarzy światłem, cera wygląda witalnie  i promiennie. Można stosować na całe ciało. 

Jestem bardzo ciekawa tej mgiełki, ponieważ nie mam w swojej kosmetyczce aktualnie żadnego kosmetyku scalającego i utrwalającego makijaż. Liczę, że ten produkt zrobi na mnie lepsze wrażenie niż pierwsza mgiełka marki Bielenda, którą kiedyś testowałam. Mam też nadzieję, że ładnie podkreśli rozświetlacz na cerze. 

Prosalon maska w sprayu 2w1 

Skuteczny i wielofunkcyjny produkt do włosów zniszczonych i wymagających kompleksowej pielęgnacji. Przynosi aż 12 korzyści włosom między innymi: nawilża, odżywia, ułatwia rozczesywanie, chroni przed promieniowaniem UV czy nadaje jedwabisty połysk. Zawiera olej arganowy  i keratynę w formie hydrolizatu. 

Nigdy nie słyszałam o tym, żeby maska do włosów była w formie płynnej. I jest to tym bardziej interesujący kosmetyk. Na razie trafia jednak do zapasów, ponieważ używam na razie maski w tradycyjnej formie. 

Biomadent pasta do zębów jaśmin i mięta

Pasty biomadent zapewniają skuteczne oczyszczanie zębów i dziąseł z doskonałym efektem odświeżenia. Usuwają płytkę nazębną i zapobiegają osadzaniu się kamienia. Zapewniają świeży oddech i ochronę dziąseł. Formuła wegańska. 

Pasta wylądowała już w mojej łazience. Do mnie akurat trafił wariant jaśminowy. Faktycznie pasta przyjemnie myje i odświeża oddech, ale jednocześnie doceniam, że nie jest tak mocna, jak typowe pasty z drogerii czy marketu.

Apivita aqua bellicious kojąco-nawilżający krem do twarzy 

Stworzony z wykorzystaniem ekstraktów z kwiatów oraz miodu, aloesu i kwasu hialuronowego. Zapewnia natychmiastowe, długotrwałe nawilżenie i świeżość. Odżywia i przywraca skórze. Jego aksamitna konsystencja to idealna baza pod makijaż. 98% składników pochodzenia naturalnego.

Jak zwykle cieszę się z produktów Apivita, których próbki pojawiają się w pudełeczku pure beauty. I są to różne produkty, które chętnie bym kupiła w pełnowymiarowej wersji. Tej próbki też jestem ciekawa i chętnie zużyje.

I tym akcentem kończę ten wpis. Napiszcie, jakie kosmetyki wpadły wam w oko po obejrzeniu zawartości.