Witajcie w kolejnym wpisie. Muszę przyznać, że ostatnio ciężko nadążyć za nowościami kosmetycznymi, ponieważ sporo produktów z racji wiosny pojawia się na rynku i w drogeriach. Ciężko się w tym naprawdę nie pogubić czasem 😁 Produkty do ciała rzadko znajdują tutaj swoje 5 minut w osobnych recenzjach innych niż projekt denko. A jeśli chodzi o żele pod prysznic, to już właściwie nie ma tutaj takich recenzji, chyba że produkt naprawdę złapie moją uwagę i jest w nim coś wyjątkowego tak, jak w bohaterze dzisiejszego wpisu. Mowa oczywiście o prebiotycznym żelu pod prysznic Vianek, który niedawno pojawił się jako nowość marki. Ja swój egzemplarz znalazłam w najnowszym boxie Pure Beauty Floral Fusion.
[współpraca reklamowa]
Żel aktualnie znajdziecie jedynie na stronie internetowej producenta oraz w drogeriach internetowych. Butla o pojemności 400 ml kosztuje od 15 do 16 zł.
Butla ma sporą pojemność, a jej design jest po prostu powalający. Muszę powiedzieć, że ta jak Vianek dotąd miał bardzo ładne minimalistyczne opakowania z motywem zalipiańskim, tak te z serii prebiotycznej kupują mnie jeszcze bardziej. Są naprawdę kolorowe i przepięknie wyglądają na łazienkowej półce.
Z działania samego żelu jestem również zadowolona, choć nie wiem, co dokładnie producent obiecuje, ponieważ nie ma na opakowaniu takich informacji. Przede wszystkim bardzo podoba mi się to, że ten kosmetyk jest wydajny, ponieważ wystarczy niewiele produktu do umycia się. Zaletą w jego przypadku jest również to, że nie podrażnia mojej skóry, nie wysusza, nie powoduje swędzenia i uczulenia. Zapach po żelu przez chwilę zostaje na skórze, ale nie jest on intensywny i nie powoduje bólu głowy. Podoba mi się też bardzo to, że żel dobrze się pieni.
chętnie go kiedyś poznam ;)
OdpowiedzUsuń