Witajcie w kolejnym wpisie. Kiedyś nie widziałam w swojej pielęgnacji miejsca na produkt, którym jest serum. Obecnie nie wyobrażam sobie bez niego swojej rutyny. I testując różne kosmetyki z tej kategorii mam swoich ulubieńców. Czy tak samo było w przypadku hialuronowego serum z porzeczką i morwą białą? Przekonacie się w dalej części wpisu :)
Cena i dostępność
Hialuronowe serum przeciwzmarszczkowe Botanic Skinfood z porzeczką i morwą białą dostaniecie w Drogerii Natura. Cena regularna wynosi ok. 28zł, w promocji zapłaciłam za nie ok. 18zł.
Opis producenta+ moja opinia
Receptura serum jest wypełniona składnikami aktywnymi, które karmią skórę dobroczynnymi witaminami, minerałami i antyoksydantami.Dzięki temu ujędrnia skórę i wygładza jej strukturę, redukując zmarszczki. Spowalnia procesy przedwczesnego starzenia się skóry, głęboko nawilża i uelastycznia jej powierzchnię.
Przyznam, że w tym przypadku mam mocno mieszane uczucia, ponieważ to serum nie zrobiło na mnie żadnego świetnego wrażenia. Odnosząc się do krótkich obietnic producenta względem nawilżenia i uelastycznienia skóry, to nie widzę jakichś wielkich zmian na swojej twarzy. Serum udaje się jako tako nawilżyć moją cerę, ale mam wrażenie, że kiedy jest nieco mroźniejsza pogoda i bardziej niesprzyjające warunki tego nawilżenia jest za mało, mimo że serum ma w składzie kwas hialuronowy i teoretycznie powinno sobie poradzić. Oczywiście zawsze używam go w towarzystwie kremów Lirene, które ratują sytuację i sprawiają, że serum przestaje się mocno kleić na skórze, co solo dość mocno by mi przeszkadzało. Oczywiście względem wchłaniania nie mam temu produktowi nic do zarzucenia, bo dzieje to dość szybko, ale właśnie klejąca warstwa jest nieco denerwująca. Ostatnio odkryłam, że to serum najprzyjemniej sprawdza się nałożone z kremem pod oczy jako dodatek. Świetnie nawilża skórę, a krem mam dodatkowo podbite działanie nawilżające.
Opakowanie
Początkowo to kartonik, na którym znajdują się wszystkie potrzebne informacje oraz dokładnie rozpisany skład produktu. Właściwe opakowanie serum hialuronowego to buteleczka wyposażona w pipetę, którą łatwo nabrać odpowiednią porcję produktu.
Szkoda, że tak słabo wypadło. U mnie zazwyczaj produkty tej marki świetnie się sprawdzają, choć też trafiłam na bubla - szampon z drożdżami :P
OdpowiedzUsuńWypadło.. zaskakująco słabo :D
OdpowiedzUsuńGreat blog! I always come to you with great interest! I will be glad to see you in my blog =))
OdpowiedzUsuńhttps://mariaegorovamaria.blogspot.com/ Follow you =)
No szkoda, że klapa wyszła :/
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuń