Aby tradycji stało się zadość, jak co miesiąc na bloga musi wpaść haul zakupowy. W tym miesiącu będzie łączony, ponieważ wpadło mi niewiele kosmetyków w październiku i korzystałam głównie z promocji, więc przeciągnęło się to w czasie. Kupowałam jak zawsze tylko te produkty, których faktycznie potrzebuję. Skorzystałam też z promocji czujesz klimat w Rossmannie. Ciekawi, co upolowałam? To koniecznie ze mną zostańcie.
BIEDRONKA
W biedronce skusiłam się na promocjach na skarpetki złuszczające do stóp oraz aloesowe nawilżające. Te drugie naprawdę polubiłam i już wam je pokazywałam. Zapłaciłam za nie jakieś 4 zł za sztukę, więc naprawdę dobry deal.
Lakier do paznokci niuqi z nowej stałej kolekcji jesiennej dla biedronki złapałam za 9,99 zł.
ROSSMANN
Ostatnio znów wróciłam do matki Bielenda, jeśli chodzi o płyny micelarne, Na promocji złapałam wodę micelarną eco sorbet o zapachu brzoskwini. I jak zawsze bielenda mnie nie zawiodła pod względem skuteczności i braku podrażnienia oczu. Zapłaciłam za niego 14,49zł.
Kolejny produkt marki Bielenda, który mnie skusił to bardzo popularna ostatnio prebiotyczna maseczka do twarzy skin restart. Wiele osób ją chwaliło, więc tym bardziej jestem ciekawa, jak się u mnie sprawdzi. Skład i działanie obiecywane przez producenta są naprawdę interesujące, więc liczę na fajne efekty. Zapłaciłam za nią 14,99zł.
Mało produktów marki Ziaja mnie specjalnie kusi, ale ich pianki naprawdę lubię. Testowałam już wersję różową i niebieską, więc przyszedł czas na piankę oczyszczającą do skóry wrażliwej. Pianka od razu powędrowała do mojej łazienki i również nie jestem zawiedziona jak poprzednio.
Jeśli chodzi o markę so!flow, mam ich jeden kosmetyk już, ale on musi poczekać do lata i nie dotyczy włosów. Peeling trychologiczny kupiłam pod wpływem pozytywnych opinii i mam nadzieję, że i u mnie się sprawdzi tak dobrze. Oczywiście nie ma żadnych drobinek, więc myślę, że tym bardziej się z nim polubię, bo ostatnio jakoś pasuje mi taka żelowa forma peelingów do skóry głowy. Pierwsze wrażenia mam bardzo dobre.
PUDEŁKO PURE BEAUTY
W nowościach nie mogłoby zabraknąć też najnowszego pudełeczka pure beauty. Jeśli chcecie odkryć ze mną jego zawartość niżej zostawiam link. Dodam tylko, że jest na czym oko zawiesić.
I tak prezentują się moje nowości. Postawiłam na same potrzebne rzeczy, bo zapasy kosmetyczne mam wystarczające. Koniecznie napiszcie, czy coś z moich nowości jest wam znane i jak u was się sprawdziło.
Mam kilka lakierów hybrydowych z biedronki i muszę przyznać, że są bardzo fajne i do tego mają fajną cenę.
OdpowiedzUsuńJa się wkręciłam w te lakiery w tym roku i też muszę przyznać, że są bardzo fajne :) Polecam też bazy kauczkowe tej marki. Super wzmacniają paznokcie :)
UsuńSuper są!
OdpowiedzUsuńDzięki :)
Usuńświetne zakupy ;)
OdpowiedzUsuńNajbardziej zainteresował mnie peeling do skóry głowy, lubię tą markę. Ciekawe co powiesz o masce Bielenda dla mnie ok, ale liczyłam jednak na więcej :D
OdpowiedzUsuńPeeling na razie zapowiada się nieźle, ale zobaczymy, czy na dłuższą metę będzie fajny. Na to liczę bardzo. Maski użyłam już kilka razy i na razie mi się podoba, a liczyłam, że będzie gorzej :)
Usuńciekawe nowości, kilka produktów chętnie bym wypróbowała
OdpowiedzUsuńZ tych produktów znam tylko te lakiery hybrydowe z Biedronki. Sama jeden mam i w sumie jestem zadowolona :)
OdpowiedzUsuńzofia-adam.blogspot.com
Ja mam dosłownie klik sztuk na razie, ale ze wszystkim jestem naprawdę zadowolona. Nawet z neonowych kolorów, które kupowałam jeszcze latem :)
UsuńŚwietne kosmetyki, maska z Bielendy zaciekawiła mnie najbardziej 😊
OdpowiedzUsuńMaska na razie dobrze rokuje :) Zobaczymy, czy polubię ją na dłuższą metę :)
UsuńU mnie ten brzoskwiniowy płyn micelarny Bielendy nie daje sobie niestety rady z tuszami do rzęs :P
OdpowiedzUsuńCiekawa sprawa. U mnie radzi sobie bez najmniejszych problemów nawet z tuszami do rzęs :)
Usuń