W ostatnim czasie staram się nadrabiać różne wpisy na blogu, bo często zdarza się tak, że zdenkuję jakiś produkt, a nie było jeszcze recenzji na jego temat. Dzisiaj swoje pięć minut w osobny wpisie będzie miał oczyszczający peeling trychologiczny so!flow. Jak wypadł na mojej głowie? Przeczytacie niżej.
Oczyszczający peeling trychologiczny so! flow kupiłam na promocji w Rossmannie. Kosztował jakieś 17 zł. Dostaniecie go stacjonarnie również w Hebe. Jego regularna cena to 29 zł. Online dostępny jest też na allegro, w drogerii pigment czy Douglas.
Moja opinia
Peeling trychologiczny to mój drugi produkt z kategorii enzymatycznych peelingów do skóry głowy i przyznam, że ta forma mi pasuje, ponieważ jest wygodna pod wieloma względami. Wystarczy tylko nałożyć produkt, wmasować go i odczekać kilka minut, aby zadziałał. Proste prawda? A jak to było w praktyce? Już opowiadam.
Peeling so flow zainteresował mnie, bo słyszałam o nim sporo pochlebnych opinii, więc kiedy tylko zobaczyłam go na promocji, a skończył mi się poprzedni produkt, kupiłam go. I przyznam, że byłam całkiem zadowolona. Produkt nakładałam zawsze raz w tygodniu według instrukcji na opakowaniu na 10-15 minut, na następnie myłam włosy ulubionym szamponem. Po nałożeniu produktu nie czuć żadnego mrowienia lub pieczenia, ale on faktycznie działa. Po umyciu i wysuszeniu włosy mają objętość, skóra głowy jest dobrze oczyszczona i brak na niej obciążenia. Jedyne, do czego mogłabym się przyczepić w przypadku tego produktu to wydajność, bo peeling wystarczył mi może na dwa miesiące użytkowania, gdzie poprzedni tego typu produkt miałam przynajmniej dwa razy dłużej.
Skład
Opakowanie
Opakowanie peelingu to kartonik, na którym znajdziemy wszystkie informacje na temat składu i użytkowania produktu. W środku znajduje się miękka tubka z aplikatorem, który wystarczy przekręcić i można aplikować produkt bezpośrednio na skórę głowy.
Konsystencja
Konsystencja peelingu jest żelowa i nie spływa nawet z dłoni tak, jak widzicie na zdjęciu. Kolor jest mleczny i nie wyróżnia się zbytnio wśród innych takich produktów. Zapach jest bardzo delikatny raczej owocowy. Nie wyczuwam w nim żadnych konkretnych nut.
Podsumowując, peeling so flow sprawdził się u mnie dobrze i warto go przetestować na własnej skórze, jeśli nie mieliście jeszcze okazji go poznać. Prawie wszystko w jego przypadku jest na plus, bo dobrze oczyszcza i dodaje objętości. Minusem jest wydajność, ponieważ moim zdaniem skończył się o wiele za szybko.
A wy stosujecie peelingi enzymatyczne czy wolicie jednak te drobinkowe?
Myślę, że byłabym z niego zadowolona - właśnie takie bezdrobinkowe peelingi lubię najbardziej :)
OdpowiedzUsuń