Wiecie na pewno, że marka Ziaja nie należy do moich ulubionych i na palcach u jednej ręki jestem w stanie wskazać swoich ulubieńców. Jednak seria naturalnie pielęgnujemy, skusiła mnie dobrymi opiniami w Internecie oraz świetnym składem w niskiej cenie. Jak wypadł krem regenerujący na noc? Przeczytacie w tym wpisie.
DOSTĘPNOŚĆ
Ziaja naturalnie pielęgnujemy krem regenerujący na noc stacjonarnie dostaniecie w Drogerii Natura i Rossmannie. Cena waha się od 10 do 12 zł, więc naprawdę tanio i przystępnie.
Moja opinia
Obietnice producenta są naprawdę rzeczowe i nie ma tutaj owijania w bawełnę, co bardzo mi się podoba. Krem ma nawilżać, regenerować skórę, niwelować oznaki zmęczenia, skutecznie łagodzić podrażnienia i wzmacniać barierę hydro-lipidową.
I powiem wam, że to działanie ma sens i to bardzo. Muszę zacząć od tego, że ten krem naprawdę świetnie nawilża cerę, ale jej kompletnie nie obciąża. Zostawia po sobie satynową warstwę na skórze nawet przy zastosowaniu serum olejowego, co mnie zdziwiło, bo jednak takie serum jest mocnym pretendentem do tego, aby jednak dawać nieco tłustsze wykończenie. Kiedy mam zaczerwienioną cerę lub podrażnioną ten produkt super radzi sobie z redukcją tego efektu, bo dzięki niemu wszystko wraca do normy po kilku chwilach. Jeśli chodzi o regenerację, krem również nie zawodzi na tej linii. Rano twarz wygląda na ukojoną, porządnie nawilżoną i promienną. A o taki efekt właśnie mi chodzi, kiedy wybieram krem. Istotne dla mnie jest również to, że ten krem pomaga we wzmacnianiu bariery hydro-lipidowej, a teraz coraz częściej zwracam na to uwagę, ponieważ od peelingu kwasowego miałam ją trochę naruszoną przez pewien czas.
Skład
Opakowanie kremu to na początku biały kartonik ze wszystkimi potrzebnymi informacjami dotyczącymi składu i użytkowania. W środku znajduje się przezroczysta tubka zamykana na klik. W tym przypadku dokładnie widzimy, ile jeszcze kremu pozostało do zużycia. Myślę, że to fajne rozwiązanie, bo wreszcie nie trzeba sprawdzać tego pod światło. Szata graficzna jest minimalistyczna, ale tak jest w przypadku całej tej serii.
Kolor, konsystencja, zapach
Krem ma biały kolor i jak widzicie, jest całkiem gęsty. Niech was jednak to nie zwiedzie, ponieważ po rozsmarowaniu robi się bardzo lekki i szybciutko się wchłania, nie zostawiając po sobie żadnej warstwy. Jeśli chodzi zapach, to moi zdaniem jest bardzo ładny. Lekki i świeży. Jestem pewna, że każdemu przypadnie do gustu, bo nie jest intensywny i nie przeszkadza nawet przy dłuższym użytkowaniu.
Podsumowując, jestem naprawdę zadowolona, z regenerującego kremu na noc ziaja, naturalnie pielęgnujemy. Świetnie nawilża, wygładza, łagodzi zaczerwienienia i podrażnienia oraz sprawia, że cera również rano jest promienna. Sądzę, że będzie to świetny wybór dla każdego, bo plusem jest również skład.
Mnie ziaja jakoś nie przekonuje jeśli chodzi o pielęgnację twarzy, nawet jak ma super skład. Jakoś nie jest dla mnie już atrakcyjna :D Z kategorii do ciała coś czasami mnie skusi, ostatnio zużyłam super krem do rąk od nich!
OdpowiedzUsuńciekawe jak by się sprawdził u mnie ;)
OdpowiedzUsuńJak ja dawno nic od nich nie miałam :)
OdpowiedzUsuń