Marka farmona już dawno nie gościła w mojej łazience i przyznam, że swoją przygodę skończyłam na maskach do twarzy, które bardzo polubiłam. Ostatnio skusiłam się jednak na przetestowanie peelingu do ciała tutti frutti o zapachu mango. I owszem mógł być to czynnik decydujący przy zakupie :p  W końcu mango to jeden z moich ulubionych zapachów w kosmetykach. A jak poradził sobie ten produkt na mojej skórze? Przeczytacie w tym wpisie. 


Cukrowy peeling do ciała Farmona Tutti Frutti mango i trawa cytrynowa


DOSTĘPNOŚĆ 


Peeling do ciała farmona tutti frutti tango mango dostaniecie stacjonarnie w Rossmannie i Naturze. Jego cena regularna to 25 zł. W promocji często można dostać go za ok. 15-20 zł. Oprócz mango mamy jeszcze do wyboru arbuza, śliwkę, wiśnię i gruszkę. 

Cukrowy peeling do ciała Farmona Tutti Frutti mango i trawa cytrynowa

Moja opinia i obietnice producenta


W skrócie:

*odżywia i wygładza skórę 

*regeneruje i oczyszcza

 

Peeling kupiłam na promocji w Naturze i przyznam, że skusił mnie tutaj zapach mango. W końcu to jeden z moich ulubionych zapachów w produktach więc trudno się oprzeć :D I jak to się sprawdza? Już opowiadam.

Peelingu najbardziej lubię używać na suchą skórę, bo wtedy naprawdę można ocenić jego działanie i czuć, że faktycznie go użyłam. Na mokrym ciele niestety rozpuszcza się zbyt szybko i nie czuć jego działania prawie wcale. Peeling aplikuje się bardzo wygodnie, bo ma zbitą konsystencję, więc nie ma problemu z przyczepnością do ciała i nie spada do wanny. Co do nawilżającej warstwy, którą peeling zostawia, mnie ona nie przeszkadza i uważam ją za dodatkowy atut. Dzięki temu nie ma potrzeby użycia balsamu po kąpieli. Oczywiście, jeśli mamy potrzebę ją zmyć nie ma z tym problemu i wystarczy do tego ulubiony żel pod prysznic. Skóra dodatkowo jest wygładzona i przyjemnie oczyszczona.


Cukrowy peeling do ciała Farmona Tutti Frutti mango i trawa cytrynowa


Skład 


W składzie znajdziemy olej sojowy, cukier, sól, krzemionkę, masło shea i olej kokosowy i trawę cytrynową. 

Cukrowy peeling do ciała Farmona Tutti Frutti mango i trawa cytrynowa

Kolor, konsystencja, zapach 

Kolor peelingu jest żółty, a konsystencja jak wspomniałam wyżej naprawdę zbita. Idealnie sprawdza się na suchej skórze, bo wtedy dobrze czujemy działanie produktu. Na zwilżonej skórze niestety sobie nie radzi, bo te drobinki znikają po prostu. Zapach oczywiście jest tutaj nie mniej ważnym elementem. Peeling pięknie pachnie mango. Nie czuje tutaj zbytnio trawy cytrynowej, a szkoda, bo liczyłam na to, że będzie w nim też czuć nieco kwaskowatych nut właśnie dzięki temu składnikowi.

Podsumowując, całkiem lubię peeling Farmona tutti frutti. Skóra jest po nim nawilżona, wygładzona i oczyszczona. Zostawia po sobie przyjemny zapach oraz nawilżającą warstwę, która spokojnie może zastąpić balsam. Pamiętajcie jednak, że najlepiej używać go na suchą skórę, bo inaczej nie poczujecie jego działania. 

Dajcie znać, czy mieliście już okazję stosować te peelingi do ciała i jak wasze wrażenia. 


3 komentarze:

  1. Dawno nie miałam kosmetyków Tutti Frutii, ale mango to ja muszę koniecznie wypróbować :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Dla mnie był jakiś taki mazisty, ta formuła była dziwna, drobinki się w niej gubiły. Chyba do niej nie wrócę :)

    OdpowiedzUsuń

Za wszystkie komentarze serdecznie dziękuję :) To zawsze motywuje do dalszego pisania :) Staram się odwiedzać wszystkich komentujących, więc nie zostawiaj linków do swojego bloga, reklam, stron i innego spamu, bo takie komentarze usuwam. Nie wyrażam również zgody na kopiowanie moich zdjęć i tekstów bez pytania.