Sylveco pianka do mycia ciała i włosów
W pielęgnacji ciała od pewnego czasu już stawiam na naturalne składy bez mocnych detergentów i zapachów, ponieważ moja skóra reaguje wysuszeniem na te składniki, które nie zawsze łatwo jest opanować. Szczególnie doskwiera mi to zimą. W ostatnim pudełku Pure Beauty Symfonia barw znalazłam Sylveco dla dzieci pianka do mycia ciała i włosów. Postanowiłam zatem wypróbować ją na własnej skórze. Ciekawi was jak pianka wypadła? Koniecznie czytajcie dalej.
Sylveco dla dzieci pianka do mycia ciała i włosów kosztuje 25 zł. Stacjonarnie dostaniecie ją prawdopodobnie w Superpharm. Cena w drogeriach internetowych waha się od 15 do 20 zł.
Aksamitna pianka do mycia włosów i całego ciała o smakowitym borówkowym aromacie. Zawiera delikatne środki myjące, które skutecznie oczyszczają i nie powodują podrażnień wrażliwej skóry dzieci. Ekstraty z aloesu i rumianku, Panthenol oraz alantoina koją i łagodzą wszelkie podrażnienia.
Fakt, że nie mam bombelków, absolutnie nie powstrzymał mnie przed przetestowaniem pianki na własnej skórze, a miał na to wpływ fakt, że pianka ma świetny skład. A dodatkowy magnes to to , że to pianka, więc musiałam ją przetestować. Spodobała mi się od pierwszego użycia zarówno przez działanie i jak i zapach.
Pianka bardzo dobrze myje skórę i łagodzi podrażnienia i wszelką suchość na skórze, a to udaje się niewielu produktom w moim przypadku. Ciało faktycznie jest nawilżone, ukojone i przyjemnie pachnie borówkami, jak obiecuje producent.
Jeśli chodzi o utrzymywanie się na skórze podczas mycia, produkt radzi sobie naprawdę fajnie. Nie znika tak szybko, jak niektóre pianki do twarzy, a jednocześnie łatwo daje się spłukać i pozostawia nawilżoną skórę.
Pianka ma też drugie zastosowanie do mycia włosów, ale uznałam, że nie będę tego sprawdzać, bo mogłoby się to okazać klapą przy moich kosmykach.
W składzie znajdziemy łagodne środki myjące, glicerynę, ekstrakt z rumianku, ekstrakt z aloesu, Panthenol, olej żurawinowy, proteiny pszenicy, alantoinę i kwas mlekowy.
Konsystencja pianki jest aksamitna i jak wspomniałam wyżej, nie znika podczas mycia z ciała. Pianka jednak bardzo łatwo się spłukuje. Nie pozostawia też po sobie tłustej ani klejącej warstwy, a mimo to ciało jest przyjemnie nawilżone i można spokojnie odpuścić sobie balsam do ciała. Produkt ma śliczny borówkowy zapach, który zostaje potem bardzo delikatnie na skórze.
Podsumowując, sylveco pianka do mycia ciała i włosów naprawdę mi się spodobała. Bardzo dobrze myje skórę, nawilża i przyjemnie pachnie. Dodatkowy atut dla mnie to fakt, że to pianka, więc frajda podwójna, bo jestem miłośniczką takich konsystencji. Myślę, że to świetny produkt dla każdego, nie tylko dla dzieci. Jeśli macie suchą i wrażliwą skórę, będzie to bardzo dobre rozwiązanie.
Nie jestem fanką pianek do mycia ciała, jakoś mam wrażenie (podświadomość), że nie oczyszczają tak dobrze jak żele.
OdpowiedzUsuń