Witajcie kochane w kolejnym wpisie. Dzisiaj wracam z podsumowaniem serialowym, muzycznym i książkowym ostatniego miesiąca. Muzycznie to będzie podróż w czasie do marca jeszcze, ponieważ od tego czasu katuję albumy dwóch wykonawców, które i wam chcę polecić. Tradycyjnie będą też seriale oraz kolejne polecenie książkowe. Zaczynajmy !
MUZYKA
Pierwszy album, o którym warto wspomnieć to Fine Line Harry'ego Styles'a . Domyślam się, że jeśli kojarzycie zespół One Direction to wiecie kim jest Harry, ja osobiście nigdy nie przepadałam za tym boys bandem, aczkolwiek album Fine Line zajmuje szczególne miejsce w moim serduchu, ponieważ jest szczery, te piosenki to historia od szczęśliwych chwil do tych smutnych. Jest taki radosny i refleksyjny jednocześnie. Drugi album to też nie przypadek, bo Heartbreak Weather Naill'a Horan'a to podobne klimaty, choć nawet powiedziałabym, że odrobinę bardziej refleksyjne. I oczywiście zaznaczam od razu, że to zupełnie inna bajka niż piosenki dla nastolatek tudzież młodzieży, w końcu nie bez kozery kochają ich też dojrzalsze kobietki. Trzeci album to Walls Louisa Tomlinson'a, który jest moim najnowszym odkryciem. Przyznam, że jakoś ta muzyka do mnie przemawia, czuję ją. I zdecydowanie polecam wszystkich trzech panów :) Zostawiam wam moje playlisty na spotify, bo tam słucham muzyki najczęściej.
W głębi lasu
"W głębi lasu" obejmuje dwa wymiary czasowe: rok 1994 oraz 2019. Opowieść w zaskakujący sposób przedstawia losy warszawskiego prokuratora, Pawła Kopińskiego, który mimo upływu lat nie potrafi otrząsnąć się po stracie ukochanej siostry, zaginionej w niewyjaśnionych okolicznościach podczas obozu letniego. Niespodziewane odnalezienie ciała, którego śmierć zdaje się powiązana ze zniknięciem dziewczyny, może w końcu doprowadzić do przełomu w śledztwie. Policja podejrzewa, że ofiarą jest chłopiec, który zniknął bez śladu wraz z siostrą Pawła 25 lat temu. Nadzieję na rozwiązanie sprawy przyćmiewają jednak głęboko skrywane rodzinne tajemnice, których wyjście na jaw może sprawić, że wszystko, co Paweł przez lata budował, legnie w gruzach.
Serial stworzono na podstawie książki Harlana Cobena W głębi lasu. Samej powieści nie znam jeszcze i możliwe, że kiedyś ją przeczytam z ciekawości. Serial zrobił na mnie naprawdę dobre wrażenie. Zbrodnia wydarzyła się przed laty, właściwie to taka sprawa trochę z Archiwum X, która po latach wraca i dotyczy samego prokuratora, w końcu chodzi o odnalezienie ciała jego siostry, która nigdy nie wyszła z lasu żywa, tylko została tam na zawsze. Przyznam, że tutaj emocje związane z rodziną i groza tej sytuacji mocno się mieszają. Jak na nasze polskie realia bardzo się cieszę, że został tutaj wykorzystany potencjał tej historii, bo przyznam, że bywa z tym różnie. Od siebie polecam tę pozycję, bo trzyma w napięciu, a rozwiązanie wcale nie jest oczywiste.
Co robimy w ukryciu ?
Obraz przedstawia codzienne, a raczej conocne życie trzech wampirów, które egzystowały razem przez setki lat na Staten Island. Samozwańczym przywódcą grupy jest "Nandor The Relentless" (Kayvan Novak), wielki wojownik i zdobywca wywodzący się z Imperium Osmańskiego. Jest też awanturniczy wampir pochodzenia brytyjskiego "Laszlo" (Matt Berry) oraz uwodzicielska "Nadja" (Natasia Demetriou). Po nieoczekiwanej wizycie mrocznego pana i przywódcy, wampirom zostaje przypomniane zadanie, które otrzymali po przybyciu na Staten Island ponad sto lat wcześniej – doprowadzenie do całkowitej dominacji Nowego Świata. Pytanie, jaki jest najlepszy sposób osiągnięcia tego celu?
Ten serial prawdopodobnie wpadł mi w oko gdzieś podczas przeglądania zakładki rekomendacje na filmwebie. Przyznam, że lubię czasem obejrzeć jakiś absurdalnie śmieszny serial lub film dla odmóżdżenia. I ta pozycja świetnie to oddaje moim zdaniem. To zetknięcie wampirów z czasów średniowiecznych z nowoczesnością. Ich głównym celem jest podbicie świata, ale wychodzi z tego sporo sytuacji śmiesznych, wręcz absurdalnych trochę, ale to jest właśnie klimat tego serialu. I przyznam, że to mnie przekonuje i na tyle wciąga, że zaraz zaczynam drugi sezon. Dla odmóżdżenia naprawdę dobre, bo uśmiałam się kilka dobrych razy.
JULIUSZ
Tytułowym bohaterem jest uporządkowany nauczyciel plastyki (Wojciech Mecwaldowski), którego głównym problemem w życiu jest ojciec (Jan Peszek) – nieustająco imprezujący artysta-malarz. Kiedy senior przeżyje drugi zawał serca, a mimo to odmówi zmiany stylu życia, Juliusz będzie musiał znaleźć sposób na to, by wpłynąć na jego zachowanie. Lekarstwem na bolączki bohatera wydawać się będzie przypadkowo poznana, beztroska lekarz weterynarii – Dorota (Anna Smołowik). Okaże się jednak, że prawdziwe problemy dopiero nadchodzą…
To kolejna idealna propozycja na odmóżdżenie. Film jest absurdalny od początku do samego końca i zdecydowanie nadaje się na moment, kiedy fajnie sobie jakimś "paździerzem" poprawić wieczór i spędzić go fajnie z kimś lub po prostu samej. Ilość absurdów w dobry sposób sięga tu zenitu. Główny bohater to zwyczajny nauczyciel plastyki, który może wiódłby spokojne życie, gdyby nie szalony ojciec, który nawet po zawale uznaje, że nie chce kończyć z dotychczasowym życiem, a wręcz przeciwnie. Polecam na odmóżdżenie, bo to nic ambitnego. A ciekawa jestem, czy podczas oglądania tego filmu wypatrzycie pewną znaną postać, która zajmuje się stan upem i którą bardzo lubię. Podpowiem tylko, że jak wiecie czym jest Puder do cery zimnej, to wiecie o kim myślę.
MOST NAD SUNDEM
Na moście będącym granicą Dani i Szwecji zostaje znalezione ludzkie ciało. Sprawą zajmują się duński inspektor Martin Rohde (Kim Bodnia) oraz szwedzka policjantka Saga Norén (Sofia Helin). Wkrótce okazuje się, że były to co najmniej dwa morderstwa, gdyż górna część ciała należy do polityka, natomiast dolna do prostytutki. Para zupełnie różniących się detektywów zagłębia się w mroczne sekrety Kopenhagi i Malmö, próbując odnaleźć zabójcę.
Ten serial bardzo mnie zmęczył i dałam radę obejrzeć jeden sezon. Niestety kryminały i thrillery skandynawskie czy w formie serialu, czy w formie książkowej bardzo długo się rozkręcają. I nim się rozkręcą, nudzicie się okrutnie, bo czekacie, kiedy wreszcie coś zacznie się dziać na poważnie i ja miałam dokładnie coś takiego. I dlatego oglądanie na razie przerwałam i oceniam to na razie średnio. Może wybrałam zły moment? Nie mam pojęcia. Może uda mi się kiedyś dokończyć, bo historia ma potencjał i to spory, w końcu morderstwa nie są tutaj przypadkowe....
Nawiasem mówiąc, powiem wam, że aktor grający w tym serialu inspektora z duńskiej strony, wystąpił też w serialu Killing Eve, który bardzo mi się podobał.
Do umieszczenia tutaj tureckich seriali, które lubię oglądać głównie dla siebie, przekonała mnie Sabina. A że ja należę do osób, które szybko podejmują decyzję uznałam, że zaryzykuję. Mam nadzieję, że wam się spodoba, bo dzisiaj z tej kategorii będę miała dla was 4 propozycje na początek.
Wieczna miłość/Kara Sevda
Kemal pochodzi z ograniczonej finansowo rodziny. Rodzina pokłada w nim wielkie nadzieje, on jednak nie wierzy w cuda. Nihan urodziła się w bogatej rodzinie, ale nigdy nie czuła się częścią bogatego świata. Pewnego dnia zakochuje się w Kemalu, który nie należy do jej klasy społecznej. Dwoje ludzi, żyjących w dwóch odmiennych światach zostaje połączonych przez miłość. Jednak życie nie pozwala na ten związek. Kemal zostaje wysłany do innego miasta, a Nihan staje przed trudnym wyborem. 5 lat później Kemal wraca do swojego rodzinnego miasta jako człowiek sukcesu i ścieżki jego i Nihan na nowo się przecinają.
Odkryłam go całkowicie przypadkowo podczas ferii, kiedy w telewizji często puszczają takie rzeczy i przyznam, że oglądałam historię trochę od środka, ale postanowiłam, że nadrobię wszystko. I nie żałuję. Ten opis z filmwebu mnie rozwalił, ale oddaje rzeczywistość, tu się zgadzam. Chłopak z typowej rodziny zakochuje się w dziewczynie, która jest z elity, ale nie pasuje do swojego świata, bo nie jest rozpieszczoną utracjuszką. Nawet teraz jak to piszę, powiem wam, że mam wzrusz, bo ten serial cholernie mi się podobał. Wszystkie wzloty i upadki, walka o tę miłość, choć momentami Kemalowi i Nihan naprawdę brakowało już sił i pomysłów, jak zwalczyć jej toksycznego męża Emira, za którego wyszła aby ratować rodzinną firmę przez upadkiem. Po drodze dzieje się naprawdę wiele, bo nasz czarny charakter Emir nie śpi nigdy, a swoją drogą jak już śpi, to wygląda jak mumia i to dosłownie. Nie zdradzę wam zakończenia tej historii, ale powiem ze swojej perspektywy, że płakałam jak bóbr i to dosłownie, więc jeśli są tu jakieś fanki tych seriali i nie nadrobiły jeszcze tej pozycji to zdecydowanie warto. Nawet w oryginalnej długości odcinki mi się nie dłużyły.
Meandry uczuć/Cesur ve Guzel
Cesur Alemdaroğlu (Kıvanç Tatlıtuğ) wraca do małego miasteczka Korludağ z zamiarem wyjaśnienia śmierci swojego ojca. Uważa, że zabił go Tahsin Korludağ (Tamer Levent), na którym chce się zemścić. Jego plany nie uwzględniają jednak córki wroga Sühan (Tuba Büyüküstün). Niespodziewanie piękna i niezależna kobieta podbija jego serce.
Historia w tym serialu dotyczy przeszłości. Cesur wraca do rodzinnego miasteczka wyjaśnić śmierć swojego ojca. Nie przewidział tylko tego, że zakocha się w córce człowieka, którego oskarża o to morderstwo. I tu wam powiem, że też sporo się dzieje. Bohaterowie walczą z wieloma przeciwnościami losu, próbują rozwiązać wszystkie wątpliwości dotyczące śmierci ojca Cesura, a także przeżywają razem dramaty i wypadki. Przyznam, że to trochę jak kryminał, a inteligencja głównego bohatera często przekracza najśmielsze oczekiwania. Czy rozwiążą zagadkę i będą szczęśliwi razem? O tym przekonacie się same, ale zapewniam was, że nie brakuje i momentów akcji i tych, w których płaczecie ze wzruszenia. Zdecydowanie polecam nadrobić tę pozycję, jeśli jeszcze nie wpadła wam nigdzie, można ją na spokojnie znaleźć też z napisami w oryginale.
Wspaniałe stulecie/Muhtesem Yuzil
![]() |
Państwo Osmańskie, rok 1520. Po śmierci sułtana Selima I władzę przejmuje jego syn Sulejman (Halit Ergenç). Nowy władca utrzymuje bliskie stosunki z sokolnikiem Ibrahimem z Pargi (Okan Yalabik), co powoduje niechęć wezyrów. Pewnego dnia Sulejman spotyka w haremie Aleksandrę (Meryem Uzerli).
Ten serial prawdopodobnie znacie, bo to był wielki hit swego czasu w naszej telewizji i ja się z tym zgadzam. Oglądałam odcinki zarówno w oryginal,e jak i te puszczane w telewizji po około 45 minut. To historia w sporej części biograficzna, ponieważ opowiada przez 4 sezony historię rządów największego władcy Imperium Osmańskiego Sułtana Sulejmana. Obejmuje okres dokładnie 46 lat, a musicie wiedzieć, że to bardzo dużo jak na tamte czasy, a samo imperium zostało doprowadzone przez Sulejmana do złotych czasów swojej świetności. Niemałą rolę odgrywa tutaj też jego wielka miłość do Roksolany, późniejszej Hurrem, która prawdopodobnie była polką z pochodzenia, ponieważ mieszkała na Rusi, która kiedyś obejmowała tereny naszego państwa. To ona zostaje później bardzo wpływową kobietą i prawowitą małżonką sułtana. A jak do tego wszystkiego doszło, warto obejrzeć samemu. Sam serial moim zdaniem też jest bardzo dobrze zrobiony pod względem strojów, ale też wszelkich scen walk, bitew i wojen, które są pokazane. Moim zdaniem majstersztyk. Jeżeli z jakichś niewyjaśnionych powodów jeszcze nie oglądaliście tego serialu i lubicie wątki historyczne, tak jak ja to zdecydowanie połkniecie go naprawdę szybko.
Grupa nastoletnich uczniów próbuje połączyć w parę ulubioną nauczycielkę i nowego trenera koszykówki, aby zapobiec wyjazdowi kobiety z miasta.
Ta pozycja to można powiedzieć jedna z perełek w dzisiejszym zestawieniu, ponieważ to trochę serial młodzieżowym, choć ja tego nie poczułam w żadnym stopniu. Rzadko sięgam po takie pozycje, ze względu na to, że fabuła dość często jest infantylna aż nazbyt, chociaż szanuję, wszystkich, którzy lubią takie klimaty. W moim przypadku musi coś zaklikać, to musi być na tyle intrygujące, żebym włączyła, choć pierwszy odcinek. I tutaj tak było, aż spostrzegłam się, że obejrzałam całość. I przyznam, że tutaj skusiły mnie dwie rzeczy, po pierwsze sentyment do lat 90 tych, a po drugie aktor grający Emira w Wiecznej Miłości, chciałam go zobaczyć w zupełnie innym klimacie i wow udało się, to jest to. A co więcej nie mogłam przepuścić komedii romantycznej w tureckim wykonaniu. Oczywiście tutaj fabuła kręci się wokół grupki przyjaciół szkolnych łobuzów z prymuską w szeregach, która spróbuje zeswatać nowego trenera oraz nauczycielkę, która ratuje ich przed wyrzuceniem ze szkoły. Jak to się skończy i co z tego wyniknie? Musicie zobaczyć, bo ja tupię nóżkami na kolejny sezon, bo czytałam, że ma być.
Zygmunt Miłoszewski Bezcenny
![]() |
Koniec II wojny światowej. Niemcy przegrywają, każdy myśli tylko o sobie. Generalny Gubernator Hans Frank ukrywa najcenniejsze łupy, a wraz z nimi bezcenny sekret, który ma zapewnić mu nietykalność po wojnie. Skarb ginie bez śladu w tajemniczych okolicznościach.
Rok po wojnie. Do Polski powracają zrabowane dzieła sztuki z "Damą z gronostajem" Leonarda da Vinci na czele. Brakuje "Portretu Młodzieńca" Rafaela Santi, który od tej pory pozostaje najcenniejszym zaginionym na świecie dziełem sztuki i symbolem grabieży dokonanych w czasie II wojny światowej. W Muzeum Czartoryskich w Krakowie od ponad sześćdziesięciu lat na Rafaela czeka pusta rama.
Współcześnie. Doktor Zofia Lorentz, historyk sztuki i urzędniczka Ministerstwa Spraw Zagranicznych, próbująca sprawić, aby do Polski wróciło choć kilka z ponad 60 000 zaginionych dzieł, zostaje wezwana do kancelarii premiera. Sprawa jest pilna i ściśle tajna. Arcydzieło Rafaela zostało w końcu namierzone, a ona musi odzyskać je dla Polski. Legalna droga nie wchodzi w grę. Jedynym możliwym sposobem jest kradzież. Zofia podejmuje się zadania. Do jej zespołu dołączają cyniczny młody marszand, świeżo emerytowany oficer służb specjalnych i legendarna szwedzka złodziejka, specjalnie w tym celu wyciągnięta z więzienia.
W miejsce każdej rozwiązanej zagadki pojawia się kilka następnych, zwrot akcji goni zwrot akcji, a bohaterowie w poszukiwaniu zaginionego arcydzieła wpadają na trop tajemnicy, która najnowszą historię świata wywróci do góry nogami. Możni tego świata zrobią wszystko, aby nie ujrzała ona światła dziennego.
"Bezcenny" to pełen błyskotliwej erudycji thriller, od którego nie można się oderwać. O genialnych artystach, o szalonych kolekcjonerach, o chciwych marszandach, o wielkiej grabieży z czasów okupacji, a także o szwindlu, jakim jest dzisiejszy rynek sztuki. "Bezcenny" to także komentarz do rzeczywistości w ironicznym, prześmiewczym i bezkompromisowym stylu, do którego przyzwyczaił nas autor "Gniewu" i "Jak zawsze".
Nie wiem, jak wiele z was lubi Zygmunta Miłoszewskiego, ale ja wiem, że jako miłośnik nie mogłam pominąć tej książki. Włączyłam ją sobie odsłuchania jako audiobook. Cała historia rozpoczyna się od końcówki II wojny światowej. Związane jest to z grabieżami wielu dzieł sztuki, które do dzisiaj nie wróciły do naszego kraju. Po chwili przenosimy się do czasów współczesnych, gdzie Doktor Zofia Lorenz współpracując z byłym oficerem służb specjalnych, szwedzką złodziejką i innymi próbuje nielegalną drogą odzyskać arcydzieła polskiej sztuki. Po drodze wiele spraw się komplikuje, a zwroty akcji gonią jeden za drugim właściwie. Rozpoczyna się międzynarodowa gonitwa, w której wielu osobom zależy na tym, aby pewne fakty nigdy nie ujrzały światła dziennego. Ciężko się oderwać od tego powiem wam, a Miłoszewski jak zawsze w swoim stylu komentuje rzeczywistość. A jak się to wszystko skończyło? Musicie przeczytać. Zdecydowanie podoba mi się ta książka tak samo jak trylogia o prokuratorze Szackim. I jeśli lubicie takie pozycje, to jest to coś dla was.
I tym akcentem kończę dzisiejszy wpis. Przyznam, że dzisiaj zrobiła się spora mieszanka dosłownie i w przenośni. Koniecznie napiszcie, czy jakaś pozycja was zainteresowała i co być może obejrzycie z tej listy. Mam nadzieję, że zadowoliłam też miłośniczki tureckich seriali. Oczywiście będę się też starała pokazywać nowsze rzeczy, które obejrzałam, a przymierzam się właśnie do jednej z nich, ale o tym przeczytacie za miesiąc w kolejnym tego typu wpisie :)