Witajcie kochane w kolejnym wpisie. Dzisiaj mam dla was mały post makijażowy. Nie będzie to oczywiście żaden tutorial ani nic z tych rzeczy. Chcę wam dzisiaj pokazać, jak w sposób niezbyt drastyczny przemyciłam do swojego makijażu trochę koloru. W roli głównej zobaczycie cień do powiek, który ostatnio naprawdę mnie zachwycił. Jeśli jesteście ciekawe, co mam wam do pokazania, zapraszam do dalszej części.
Dzisiejszym bohaterem, który będzie robił właśnie za kolor w moim makijażu, jest pojedynczy cień marki KOBO PROFESSIONAL NR 142 RUSSET. Sam kolor cienia, jak na mnie jest bardzo nietypowy, ponieważ jeśli czytacie mojego bloga od dłuższego czasu, to bardzo dobrze wiecie, że jestem fanką głównie nudnych kolorów cieni, jednak znalazł się wyjątek, który mnie urzekł.
Wspomniany właśnie cień udało mi się kupić za ok 11zł z groszami w drogerii Natura podczas promocji. Sam kolor jest faktycznie, jak sama nazwa wskazuje taki rudawy, trochę brązowawy, a dopełnieniem tego jest jeszcze pomieszanie z odrobiną brudnego różu i czerwieni. Nie potrafię idealnie opisywać kolorów, ale mam nadzieję, że chociaż częściowo nakreśliłam wam, czego możecie się spodziewać, jak go zobaczycie.
Jak same widzicie, kolor nie jest oczywisty, ale przykuwa uwagę i ładnie komponuje się z brązem, co zobaczycie w makijażu z jego udziałem poniżej. Z takich technicznych jeszcze spraw to nie mogę się przyczepić ani do pigmentacji, ani do trwałości cienia. Jego wykończenie jest matowe, ale nie jest to suchy i kredowy wręcz mat.
Jak wygląda na oku:
Do wykonania makijażu użyłam:
OCZY: Baza Wibo Eyeshadow Base, Makeup Revolution Beyond Flawless, w załamaniu cienie Cacao i Brunette, na powiece ruchomej Kobo Professional Nr 142 Russet,w kąciku wewnętrznym rozświetlacz z trio do konturowania Eveline Cosmetics Contour Sensation 01 Pink Beige, pod oczami korektor Rimmel Lasting Finish plus Catrice Liquide Camuflage 020, tusz Miss Sporty Pump Up Booster 100% Rock.
TWARZ: Podkład Maybelline Affinitone 03 Light Sand Beige, Puder Wibo Rice Powder, Eveline Cosmetics Contour Sensation 01 Pink Beige.
USTA: Lovely Extra Lasting nr 1.
Pozdrawiam was serdecznie do następnego wpisu. Buziaki 👄👄👄👄👄👄👄👄👄👄👄👄👄👄👄👄👄👄👄👄👄👄
I tak prezentuje się pierwszy makijaż, do którego udało mi się wprowadzić kolor. Zdaje sobie sprawę z tego, że nie jest to jeszcze idealne wykonanie, ale staram się doskonalić, może nie na poziom mistrza, ale tak, aby dało się na to patrzeć. Mam nadzieję, że spodoba wam się taka forma wpisów, ponieważ mam w zanadrzu kolejne dwa z wykorzystaniem tego, co mam pod ręką.
Pozdrawiam was serdecznie do następnego wpisu. Buziaki 👄👄👄👄👄👄👄👄👄👄👄👄👄👄👄👄👄👄👄👄👄👄
Ładnie Ci w tym kolorze :)
OdpowiedzUsuńKolor jest świetny i ładnie podkreśla oczy:) Fajnie ci wyszedł ten makijaż:) czekam na więcej takich wpisów :)
OdpowiedzUsuńCieszę się bardzo, że makijaż się podoba :) Na pewno będą :)
UsuńPowiem Ci, że jeszcze takiego koloru na oku nie miałam, ale czasami mnie kusi. Choć ja mam spore cienie pod oczami i nie wiem jakby to było:)
OdpowiedzUsuńNo myślę, że dobrze kryjący korektor pod oczami załatwiłby sprawę i mogłoby to wyglądać ładnie, aczkolwiek decyzja należy do Ciebie kochana :)
UsuńUwielbiam róż na powiekach ;D U mnie bardzo często ląduje w załamaniu, bo kiedy nakładam go na całą powiekę to mam wrażenie jakbym miała zapłakane oczy :D
OdpowiedzUsuńU mnie tak nie jest o dziwo, a bałam się tego :D Ja ostatnio też lubię zaszaleć w odcieniach różu :D
UsuńPodoba mi się ten cień. Sama nie mam podobnego. A może warto się skusić? :)
OdpowiedzUsuńUważam, że warto się skusić na ten kolor, jest naprawdę piękny :)
UsuńSpodobał mi się kolor na ustach :)
OdpowiedzUsuńMuszę przyznać, że ostatnio nie noszę innego :)
UsuńBardzo ładnie wyszło, delikatnie i dziewczęco :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo kochana :)
UsuńNo bardzo ładnie :)
OdpowiedzUsuńPasuje Ci taka kolorystyka :)
OdpowiedzUsuńJa zupełnie nie umiem przemycać koloru...
OdpowiedzUsuńCzasem wystarczy nawet mały akcent, nie musi to być cała powieka ruchoma tak jak u mnie :)
UsuńBardzo lubię cienie z Kobo, mam też bazę z Wibo :)
OdpowiedzUsuńBaza z Wibo jest świetna :) A cień Kobo to mój pierwszy egzemplarz i jestem zadowolona :)
UsuńFajnie wygladasz ;*
OdpowiedzUsuńDziękuję kochana :*
UsuńPiękny odcień :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładny kolor. Ja na co dzien używam delikatnych róży i brązów. jeśli chcę przemycić kolor to najczęściej robię kolorową kreskę lub po prostu stawiam na mocne usta :)
OdpowiedzUsuńNo ja też, aczkolwiek czasem pacnę kolor nawet na całą powiekę i to jest dla mnie już hardcore. Ja wolę postawić na oko, w mocnych ustach jeszcze nie czuję się najlepiej :)
UsuńŚwietny kolor ❤
OdpowiedzUsuńładny kolorek!:)
OdpowiedzUsuńZgadzam się :)
Usuńbardzo Ci ten cień pasuje! warto czasem dodać troszkę koloru :)
OdpowiedzUsuńna usta patrzy takim kolorze oka wystarczy nawet zwykły błyszczyk :)
ja od dawna marzę o takim kolorze cienie,właśnie coś w stronę malinowej zgaszonej czerwieni :D
Dziękuję Ci kochana :) To prawda, wtedy makijaż jest jakiś taki żywszy. Ja akurat nie miałam na podorędziu błyszczyka, gdyż od dawna nie mam żadnego, więc na ustach wylądowała ulubiona ostatnio pomadka z Lovely. O proszę, może coś podpowiedziałam w takim razie gdzie szukać :)
UsuńLubię takie kolory na oku, ale zawsze dodaje jeszcze ciemny brąz w załamaniu :)
OdpowiedzUsuńPiękny kolor chociaż nie wiem czy dla mnie :) Co to tego komunikatu na początku bloga o nie zostawianiu linków... chyba powinnam też takie coś u siebie wkleić :P
OdpowiedzUsuńdobrze wyglądasz w tych kolorkach
OdpowiedzUsuń