Witam kochane :). Mam nadzieję, że majówka minęła wam super ja ładowałam akumulatorki w domu w tym roku. Było całkiem przyjemnie pokręcić się po starówce w swoim mieście w słoneczny dzień :)

Bohaterem dzisiejszego posta jest żel do higieny intymnej, który miałam okazje testować ok 2,5 tygodnia bo na tyle wystarczyło opakowanie wielkości 50ml.


A o to nasz bohater

Exclusive cosmetics żel do higieny intymnej z wyciągiem z aloesu i kwiatu piwonii.
Pojemność 50ml.



Obietnice producenta:
Żel exclusive cosmetics został stworzony do codziennej pielęgnacji i ochrony miejsc intymnych. Specjalnie dopracowana formuła żelu zawiera naturalne ekstrakty z aloesu i kwiatu piwonii , które łagodzą podrażnienia i kojąco wpływają na miejsca intymne. Regularne stosowanie żelu pozwala utrzymać prawidłowy odczyn skóry oraz pozwala zachować równowagę naturalnej flory bakteryjnej zapobiegając rozwojowi bakterii odpowiedzialnych za infekcje. Żel łagodnie myje i neutralizuje przykry zapach. Zapewnia wielogodzinne uczucie czystości i świeżości w okolicach miejsc intymnych. 
Produkt przebadany dermatologicznie. 


Skład :


Mam co do niego mieszane odczucia,  bo owszem działał na codzień jak i podczas trudnych dni dając mi świeżość i czystość. Nie podrażnił mnie w żaden sposób ani nie uczulił. Nie wiem natomiast, jak sprawdził by się podczas infekcji intymnej.

Plusy:
-Cena bo było to 3,99, natomiast opakowania pełnowymiarowego nie spotkałam niestety. 
-Daje uczucie komfortu i świeżości
- Nie podrażnia i nie uczula
-Jest dość wydajny jak na 50ml , przy codziennym użyciu
-Kolor ma taki bladoróżowy raczej
-wydobycie żelu jest łatwe , dzięki odpowiedniej wielkości dziurce w tubce. 
- dobrze myje nawet podczas trudnych dni

Minusy:

-zapach który w połowie jest aloesem, bo druga nuta wykazuje ohydny zapach który zupełnie mi nie odpowiada choć jest delikatny
- konsystencja leista raczej 
- opakowanie na klik, i jak wpadnie do wody w wannie podczas kąpieli to woda wlewa się do środka niestety. 

Następnym razem nim go kupię zastanowię się, nie był zły może, ale ten zapach był trochę nazbyt denerwujący. 
Na razie poszukam czegoś innego jak już wykończę opakowanie chusteczek do higieny intymnej z clinic, o których niedługo też będzie notka. Jak i przedstawię wam swoją kolorówkę i zbiorek cieni do powiek.
Do następnej notki buziaki kochane :* :* :* :*





Brak komentarzy:

Za wszystkie komentarze serdecznie dziękuję :) To zawsze motywuje do dalszego pisania :) Staram się odwiedzać wszystkich komentujących, więc nie zostawiaj linków do swojego bloga, reklam, stron i innego spamu, bo takie komentarze usuwam. Nie wyrażam również zgody na kopiowanie moich zdjęć i tekstów bez pytania.