Witam was kochane :). Po paru dniach powracam z kolejną notką. ;). Dzisiaj rano nawet powitało mnie słońce, co jest niejako dobrym zwiastunem, bo pozytywnie nastraja po tych wszystkich ciemnych, szarych dniach :).
Dzisiaj chciałabym wam opowiedzieć, o pewnym produkcie który stosuję już dość długo i efekty są całkiem dobre. Nie pokazywałam go wam wcześniej nigdzie, ale jakoś się nie złożyło a dwa, że kupiłam go jeszcze długo przed założeniem bloga.
A oto nasz bohater:
Nazwa: Eveline Cosmetics Termoaktywne Serum Wyszczuplające
Pojemność:250 ml
Dostępność: Rossmann i inne drogerie zapewne też
Cena: ok 16,50 zł
Obietnice producenta:
-intensywnie stymuluje proces spalania tkanki tłuszczowej-aktywnie zwalcza uporczywy cellulit-wysmukla sylwetkę, rzeźbi i modeluje talię, pośladki i uda.
Pierwsze Termoaktywne Serum Wyszczuplające Antycellulit opracowane w laboratorium Eveline Cosmetics to unikatowe receptura zawierająca aktywne składniki które skutecznie walczą z uporczywym cellulitem i nagromadzonym tłuszczem,pomagając udoskonalić kształt kobiecego ciała. Zaawansowana technologicznie formuła Thermo Fat Burner delikatnie rozgrzewa skórę, dzięki czemu umożliwia błyskawiczną penetrację substancji aktywnych wgłąb epidermy zapewniając maksymalne efekty. Komórki tłuszczowe ulegają redukcji, skóra staje się bardziej jędrna, a sylwetka nabiera idealnych kształtów.
Thermo Fat Burner - aktywnie redukuje złogi tłuszczu, skutecznie usuwa zamagazynowane lipidy, jednocześnie zapobiegając powstawaniu nowych. Usprawnia drenaż i uaktywnia procesy wydalania z organizmu wody i toksyn.
Kompleks Isocell Slim - kofeina,centella asiatica intensywnie stymulują spalanie komórek tłuszczowych, blokując ich syntezę, dzięki czemu aktywnie wspomagają działanie wyszczuplające oraz skutecznie zmniejszają objawy "skórki pomarańczowej"
Algi laminaria bogata w sole mineralne głęboko nawilża,koi i eliminuje nadmiar wody z tkanek dodatkowo wzmacniając strukturę szkieletu skóry.
Efekty:Wyraźna redukcja tkanki tłuszczowej -81%-badanychZmniejszenie widoczności uporczywego cellulitu-90%-badanychWymodelowana sylwetka-(talia, pośladki,uda)-86% -badanych
Stosowanie:Preparat wmasować 2 razy dziennie okrężnymi ruchami w miejsca objęte nadmiarem tkanki tłuszczowej i zaatakowane cellulitem(talia, pośladki,uda). Wykonywać masaż do całkowitego wchłonięcia .Po użyciu preparatu należy umyć ręce. Przyjemne uczucie ciepła i lekkie zaczerwienienie skóry jest gwarancją natychmiastowego działania.Utrzymuje się przez ok 30-40min.
Pierwsze rezultaty zauważalne już po 4 tygodniach regularnego stosowania. Dla podtrzymania efektu preparat zaleca się stosować przez cały rok. 2-3 razy w tygodniu. W celu otrzymania naksymalnych efektów zaleca się stosować Termoaktywne Serum Wyszczuplające Antycellulit w połączeniu z dieta niskokaloryczną oraz aktywnością ruchową.
UWAGA: Osoby o skórze wrażliwej, skłonnej do pękania naczynek lub powstawania żylaków nie powinny stosować preparatu.
Skład:
Wygląd produktu:
Moja opinia:
Produkt zamknięty jest w czerwonej tubie zamykanej na klik o dużej pojemności, bo aż 250 ml.
Klik jest szczelny i nic nie wydostaje się na zewnątrz bez naszej wiedzy.
Tuba ma kolor czerwony ze srebrnymi elementami, więc nie możemy kontrolować zużycia kosmetyku.
Samego produktu używam już bardzo długo, najczęściej nakładam go na czyste ciało po kąpieli.
Konsystencja w tym wypadku jest naprawdę gęsta, nie przecieka przez palce, nie spada z ręki podczas aplikacji. Chwilkę po wmasowaniu preparatu w ciało pojawia się efekt rozgrzewania, pamiętam pierwszy raz z tym produktem i powiem szczerze, na początku ten efekt rozgrzewania był dla mnie dość mocny, a potem jakoś tak z czasem się do tego przyzwyczaiłam. Efekt ten trwa sobie jakieś 20 min, potem powoli zanika przynajmniej u mnie.
Po zastosowaniu preparatu, a przeznaczyłam go sobie raczej na okres jesienno-zimowy, kiedy jest chłodniej skórę mam bardziej jędrną, gładką i nawilżoną, więc jest całkiem ok.
Redukcja cellulitu jest zauważalna, ale dzięki ćwiczeniom również, natomiast jeśli ten preparat stosować bez ćwiczeń to byłoby średnio.
Zapach jest bardzo ciekawy trochę ala grapefruit, tyle że z nutką czegoś ostrzejszego jeszcze jak na mój nos.
Nutka zapachowa nas nie męczy, a wręcz przeciwnie jest całkiem miła nawet.
Kosmetyk jest diabelnie wydajny, bo mam go już parę miesięcy i przez swoją gęstość nie potrzebuje go wiele przy aplikacji na ciało.
Oczywiście używam preparatu na uda, talię i pośladki zgodnie z zaleceniami producenta.
I jest całkiem dobrze.
Skóra jakby gładsza i jędrniejsza w tych miejscach jak mówiłam wcześniej.
Nie mam temu produktowi nic do zarzucenia, a wręcz nawet się zaprzyjaźniliśmy.
Oczywiście do wszystkich obietnic producenta nie warto się przywiązywać.
Plusy:
*opakowanie
*cena
*dostępność
*konsystencja, która jest naprawdę gęsta
*zapach, taki lekki z nutą grapefruitową jak i z ostrzejszym akcentem
*idealny na okres jesienno-zimowy
*pozostawia skórę gładką, jędrniejszą i nawilżona
*efekt rozgrzewania jest całkiem przyjemny
*bardzo wydajny, ponieważ przez jego gęstość nie potrzeba wiele nakładać na ciało
* wspomaga redukcję cellulitisu w jakiś sposób, jeśli dołączymy do tego ćwiczenia jeszcze
Minusy:
nie mam mu nic do zarzucenia tak naprawdę.
Podsumowując produkt całkiem przyjemny, nie wiem czy jeszcze kiedyś do niego wrócę, bo męczy mnie trochę jego wydajność ale może jak się przyłożę jeszcze bardziej do używania to się zużyje mam nadzieję, tej zimy :).
Pozdrawiam was kochane do następnej notki. Buziaki :*:*:*:*:*.
Zostawiajcie swoje opinie i komentarze :)
Nowe czytelniczki zapraszam do subskrypcji bloga jeśli tylko wam się tutaj spodoba :)
Hmmm... ciekawy :)
OdpowiedzUsuńA no bardzo ciekawy to prawda :)
UsuńTa wydajność faktycznie może być męcząca. Fajnie, że jest wydajny, ale nie lubię zużywać produktu aż do nudów :P
OdpowiedzUsuńOj ta wydajność jest wręcz diabelna generalnie, mnie się powoli nudzi ale będę się starać go zdenkować jednak :)
UsuńStosowałam go lata temu i nawet go lubiłam :) Potem zaczęły mi pękać naczynka i się z nim pożegnałam ;)
OdpowiedzUsuńA to fajnie, że wtedy działał :). Mnie jeszcze nic nie pęka na szczęście, ale zużyć go muszę tak czy siak :)
UsuńMuszę go kiedyś przetestować
OdpowiedzUsuńCiekawy jest i mam nadzieję, że efekt rozgrzewania cię nie przerazi :)
UsuńU mnie tylko ćwiczenia dają widoczne efekty ale wspomagam sie tez balsamami ;D
OdpowiedzUsuńNo ćwiczenia zawsze najlepsze :)
Usuńoj tak, teraz zimą można naprawdę polubić efekt dodający ciepła
OdpowiedzUsuńTo prawda. Na zimę jest najlepszy, latem nie wyobrażam sobie go używać kiedy żar leje się z nieba i od balsamu gorąco też :)
Usuńciekawy produkt :) warty wyprobowania
OdpowiedzUsuńChętnie bym wypróbowała jednak nie wiem czy efekt rozgrzewający by mi odpowiadał ;)
OdpowiedzUsuńNie każdemu to może odpowiadać, ale da się przyzwyczaić do niego :)
UsuńTego serum Eveline akurat nie miałam, ale większość innych wersji polubiłam :)
OdpowiedzUsuńDo mnie jak na razie trafiło tylko to serum i peeling z tej serii slim extreme w takiej zielonej tubie i oba kosmetyki lubię :).
UsuńMiałam go i bardzo fajny był ten efekt rozgrzewania (w zimie oczywiście) :)
OdpowiedzUsuńNo w zimie to tak, latem to nie byłoby za fajne :)
Usuńwolę tą chłodzącą wersję ;)
OdpowiedzUsuńNo ja na razie skłaniam się ku tej rozgrzewającej, ale jeśli trafię na chłodzącą to sobie wypróbuje :)
UsuńWiem, że dziwnie to zabrzmi, ale ja jakoś boję się takich produktów i raczej ich unikam ;D po za tym mam dosyć wrażliwą skórę i nie wiem jakby zareagowała :)
OdpowiedzUsuńMnie interesował ten efekt rozgrzewania, dlatego kosmetyk wpadł w moje łapki :). I mam nadzieję go zużyć w tę zimę nareszcie :). Natomiast jak najbardziej masz rację, że uważasz przy wrażliwej skórze :)
UsuńMiałam to serum,również chłodzące i z obu byłam bardzo zadowolona,bo tak jak piszesz-w połączeniu z ćwiczeniami (u mnie tylko stepper i przysiady) zredukował znacznie cellulit-potwierdzam! byłam mile zaskoczona że zadziałał :) oczywiście potem przestałam stosować i zaczęłam żreć :D więc wrócił,planuję przez zimę znowu go zakupić :)
OdpowiedzUsuńO u mnie było dokładnie tak samo ostatnio, ale trzeba się zdyscyplinować zużyć i osiągnąć efekty jakieś przynajmniej :)
UsuńWypróbuję. Mam nadzieję, że u mnie też się sprawdzi
OdpowiedzUsuńTez mam taka nadzieje ;-). I ze spodoba ci się efekt rozgrzewania ;-)
Usuńpo porodzie wypróbuję;)
OdpowiedzUsuńJak najbardziej polecam ;-)
Usuńmiałam kiedys inną wersję i strasznie mnie wkurzało uczucie chłodzenia i mroweinia :D
OdpowiedzUsuńNo ja tej chlodzacej wersji nie miałam generalnie ale tej która mam obecnie nie odwazylabym się używać latem bo by mnie denerwowalo to uczucie rozgrzewania bo zar z nieba plus rozgrzewanie to zło. Lepiej zimą mi się go używa ;-)
Usuńzastanawiałam się kiedyś nad jego kupnem Tego serum i powiem Ci że mnie przekonałaś do jego kupna :P
OdpowiedzUsuńTo bardzo się cieszę, że cię przekonałam do wypróbowania tego kosmetyku :)
UsuńMam wyszczuplające serum z Eveline, w zielonym opakowaniu. Po prostu świetne są. Ja nic im nie mogę zarzucić:)
OdpowiedzUsuńTo fajnie bo ja mam peeling też w zielonym opakowaniu :). I ja tym bardziej nie mam nic im do zarzucenia jak i peelingowi tak i serum :)
UsuńMam z tej samej serii, ale w złotym opakowaniu :)
OdpowiedzUsuńZapraszam serdecznie na mój nowy post :)
Tego w złotym opakowaniu nie znam jeszcze :)
Usuńmam obecnie inny produkt tego typu i jest spoko:)
OdpowiedzUsuńTo fajnie :)
UsuńOd Eveline lubię odżywki :-)
OdpowiedzUsuńto ciekawe, ja ostatnio pałam przyjaźnią do serum i peelingu :)
Usuńmiałam go ale użyłam tylko kilka razy bo nie polubiłam się z efektem ogrzewania. :) ale Eveline jako markę lubię!
OdpowiedzUsuńpodobaba mi się twój styl pisania, obserwuję!x
No nie każdemu on przypadnie do gustu, mnie akurat przypadł dało się przyzwyczaić :). Cieszę się bardzo :)
Usuń