Witam was kochane w kolejnym wpisie. Dzisiaj przyszedł czas na kolejnych ulubieńców miesiąca. Będą to perełki, które towarzyszyły mi najczęściej i są godne polecenia. Jeśli jesteście ciekawe co skradło moje serce tym razem zapraszam serdecznie :)
1. Wibo Fixing Powder- zdobyty z ciekawości na promocji w Rossmannie -49%. Towarzyszył mi w tym miesiącu naprawdę często i super spełniał swoje zadanie utrzymywania mojego makijażu w ryzach przez te 8 godzin. Całkiem przyjemnie pachnie, co w przypadku pudru było dla mnie zaskoczeniem w sumie. Początkowo miałam trochę problem z wydobyciem go z opakowania bo robił wokół bałagan, ale nauczyłam się to robić i jestem z niego naprawdę zadowolona.
2. Maybelline Affintone 03 Light Sand Beige- tutaj historia jest taka,że musiałam zmienić kolor podkładu bo mój najbardziej ulubiony Rimmel Stay Matt w jaśniejszym kolorze(nr 100) nadal był dla mnie niedobry i wychodziły z niego różowe tony niestety tak jak z jego brata trzy tony ciemniejszego. Dlatego trzeba było zamienić go na jakiś inny. Padło na Maybelline Affinitone, interesował mnie już wcześniej, ale jakoś tak nie byłam do końca przekonana do niego. Zrobiłam jednak małe przeszukanie i okazało się,że wcale nie taki diabeł straszny, a co więcej bardzo mi się spodobał. Daje ładne, naturalne wykończenie. Krycie ma w kierunku średniego czyli takie jakiego potrzebuję ja bo nie mam na buzi wielkich zmian, a to co jest to przykrywa w miarę dobrze z delikatną pomocą korektora. Nie zauważyłam aby przesuszał buzię lub podkreślał suche skórki. Bardzo dobrze współpracuje z pudrem Wibo jak i z moim ulubionym pudrem Stay Matt :)
3. Isana żel do demakijażu twarzy i oczu- ten żel zdecydowanie bardzo mi się spodobał. Super zmywa makijaż, nie przesusza mi buzi a zostawia ją delikatną i miękką. Radzi sobie z każdym elementem mojego makijażu wszystko ładnie rozpuszcza wystarczy go potem spłukać tylko i wszystko jest zmyte. I do tego jeszcze całkiem ładnie cukierkowo pachnie, oczywiście nie jest to zbyt przesłodzony zapach. Na pewno zostanie ze mną na dłużej.
4.Synergen Fruity Flirt- peeling jego również nie mogło zabraknąć w tych ulubieńcach. Naprawdę bardzo go polubiłam. Mimo,że drobinki w tym peelingu są raczej małe, to o dziwo bardzo dobrze ścierają martwy naskórek z twarzy. Nie zostaje po nim żaden ślad, a buzia jest gładka i miękka. Ma również bardzo przyjemny owocowy zapach i myślę,że zagości w mojej kosmetyczce już na stałe :)
5. Ziaja Kozie Mleko krem nr 2 - ten kremik po prostu uwielbiam i już nie wyobrażam sobie bez niego mojej wieczornej pielęgnacji. Jeśli chodzi o jego działanie to jestem z niego naprawdę zadowolona. Już byłam przekonana, że żaden krem nie zastąpi mojej ukochanej wycofanej już niestety z Rossmanna Isany Med a tu proszę taka perełka. Krem naprawdę cudownie nawilża buzię, jest po nim mięciutka przede wszystkim i super gładka. Efekt również utrzymuje się po zmyciu resztek kremu rano, więc kolejny plus. Co prawda świecę się po nim trochę wieczorem, ale to nie jest dla mnie wada. Całości dopełnia tutaj lekko pudrowy zapaszek, który ja osobiście naprawdę lubię.
6. Naszyjnik Celebrytka - to cudeńko to prezent od Świętego. Ten śliczny łańcuszek towarzyszył mi w tym miesiącu naprawdę cały czas. Nie rozstaję się z nim na co dzień. Pasuje mi do każdej stylizacji, nadając jej tego czegoś, tej kropki nad "i".
I tym oto miłym akcentem kończę ulubieńców grudnia. A wy znacie któryś z tych produktów, a może zachęciłam was aby na jakiś spojrzeć bliżej podczas buszowania w drogerii?
Pozdrawiam was serdecznie do następnego wpisu. Buziaki :*:*:*:*:*:* Zostawiajcie swoje opinie i komentarze. Nowe czytelniczki zapraszam do subskrypcji bloga,(przemyślanej) jeśli tylko wam się tutaj spodoba. Zapraszam was również na mojego fb i instagrama które znajdziecie po prawej stronie na pasku.
1. Wibo Fixing Powder- zdobyty z ciekawości na promocji w Rossmannie -49%. Towarzyszył mi w tym miesiącu naprawdę często i super spełniał swoje zadanie utrzymywania mojego makijażu w ryzach przez te 8 godzin. Całkiem przyjemnie pachnie, co w przypadku pudru było dla mnie zaskoczeniem w sumie. Początkowo miałam trochę problem z wydobyciem go z opakowania bo robił wokół bałagan, ale nauczyłam się to robić i jestem z niego naprawdę zadowolona.
2. Maybelline Affintone 03 Light Sand Beige- tutaj historia jest taka,że musiałam zmienić kolor podkładu bo mój najbardziej ulubiony Rimmel Stay Matt w jaśniejszym kolorze(nr 100) nadal był dla mnie niedobry i wychodziły z niego różowe tony niestety tak jak z jego brata trzy tony ciemniejszego. Dlatego trzeba było zamienić go na jakiś inny. Padło na Maybelline Affinitone, interesował mnie już wcześniej, ale jakoś tak nie byłam do końca przekonana do niego. Zrobiłam jednak małe przeszukanie i okazało się,że wcale nie taki diabeł straszny, a co więcej bardzo mi się spodobał. Daje ładne, naturalne wykończenie. Krycie ma w kierunku średniego czyli takie jakiego potrzebuję ja bo nie mam na buzi wielkich zmian, a to co jest to przykrywa w miarę dobrze z delikatną pomocą korektora. Nie zauważyłam aby przesuszał buzię lub podkreślał suche skórki. Bardzo dobrze współpracuje z pudrem Wibo jak i z moim ulubionym pudrem Stay Matt :)
3. Isana żel do demakijażu twarzy i oczu- ten żel zdecydowanie bardzo mi się spodobał. Super zmywa makijaż, nie przesusza mi buzi a zostawia ją delikatną i miękką. Radzi sobie z każdym elementem mojego makijażu wszystko ładnie rozpuszcza wystarczy go potem spłukać tylko i wszystko jest zmyte. I do tego jeszcze całkiem ładnie cukierkowo pachnie, oczywiście nie jest to zbyt przesłodzony zapach. Na pewno zostanie ze mną na dłużej.
4.Synergen Fruity Flirt- peeling jego również nie mogło zabraknąć w tych ulubieńcach. Naprawdę bardzo go polubiłam. Mimo,że drobinki w tym peelingu są raczej małe, to o dziwo bardzo dobrze ścierają martwy naskórek z twarzy. Nie zostaje po nim żaden ślad, a buzia jest gładka i miękka. Ma również bardzo przyjemny owocowy zapach i myślę,że zagości w mojej kosmetyczce już na stałe :)
5. Ziaja Kozie Mleko krem nr 2 - ten kremik po prostu uwielbiam i już nie wyobrażam sobie bez niego mojej wieczornej pielęgnacji. Jeśli chodzi o jego działanie to jestem z niego naprawdę zadowolona. Już byłam przekonana, że żaden krem nie zastąpi mojej ukochanej wycofanej już niestety z Rossmanna Isany Med a tu proszę taka perełka. Krem naprawdę cudownie nawilża buzię, jest po nim mięciutka przede wszystkim i super gładka. Efekt również utrzymuje się po zmyciu resztek kremu rano, więc kolejny plus. Co prawda świecę się po nim trochę wieczorem, ale to nie jest dla mnie wada. Całości dopełnia tutaj lekko pudrowy zapaszek, który ja osobiście naprawdę lubię.
6. Naszyjnik Celebrytka - to cudeńko to prezent od Świętego. Ten śliczny łańcuszek towarzyszył mi w tym miesiącu naprawdę cały czas. Nie rozstaję się z nim na co dzień. Pasuje mi do każdej stylizacji, nadając jej tego czegoś, tej kropki nad "i".
I tym oto miłym akcentem kończę ulubieńców grudnia. A wy znacie któryś z tych produktów, a może zachęciłam was aby na jakiś spojrzeć bliżej podczas buszowania w drogerii?
Pozdrawiam was serdecznie do następnego wpisu. Buziaki :*:*:*:*:*:* Zostawiajcie swoje opinie i komentarze. Nowe czytelniczki zapraszam do subskrypcji bloga,(przemyślanej) jeśli tylko wam się tutaj spodoba. Zapraszam was również na mojego fb i instagrama które znajdziecie po prawej stronie na pasku.
peeling wydaje się byc interesujący :0
OdpowiedzUsuńBardzo przyjemny z niego kosmetyk :)
UsuńBardzo lubię ten podkład. Mam go już od dłuższego czasu :)
OdpowiedzUsuńJa początkowo nie byłam do końca do niego przekonana, ale teraz wiem,że niepotrzebne były moje obawy bo spisuje się świetnie :)
UsuńKrem Kozie Mleko chętnie wypróbuję, bo Ziaję bardzo sobie cenię i ogólnie kremy tej firmy wypadają u mnie bardzo dobrze :)
OdpowiedzUsuńTo super kochana. U mnie nie wszystkie kremy Ziaji się spisały, ale ten jest naprawdę świetny i wiem,że będę do niego wracać :)
UsuńNie miałam dużo ulubieńców ;)
OdpowiedzUsuńAle pewnie kilka perełek się znalazło, które szczególnie podbiły twoje serce :)
UsuńNaszyjnik bardzo ładny, a z Twoich ulubieńców miałam tylko ten podkład, ale musiałam go oddać bo był za jasny dla mnie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :). Dla mnie ten kolor jest w sam akurat taki jak potrzeba, przynajmniej udało mi się trafić tym razem jak trzeba :)
UsuńPeeling też lubię, a podkład i puder mam w zapasach i mam nadzieję, że mi się sprawdzą :)
OdpowiedzUsuńI ja też mam taką nadzieję kochana,że się sprawdzą bo naprawdę i podkład i puder są fajne :)
UsuńJestem ciekawa tego pudru z Wibo i chyba go kupię :)
OdpowiedzUsuńZe swojej strony mogę powiedzieć,że jest fajny. Trzyma w ryzach makijaż te 8 godzin. I mam nadzieje,że uda ci się go dostać i będziesz z niego zadowolona :)
UsuńNic nie znam:<
OdpowiedzUsuńten puder wiem, że ma dobre opinie, u mnie wyprzedany, a bardzo go chciałam.
OdpowiedzUsuńTo szkoda, ale mam nadzieję,że uda ci się dostać go gdzieś jednak,bo na niego to faktycznie jest szał :)
UsuńZiaje uwielbiam!
OdpowiedzUsuńTak jak i ja :)
UsuńSłyszałam dużo dobrego o pudrze z Wibo i chyba zdecyduję się na niego niedługo :)
OdpowiedzUsuńpeeling mnie zaciekawił:)
OdpowiedzUsuńWidzę, że kolejna osoba chwali Ziaję. Ja miałam już chyba 2 kremy z tej marki, teraz mam kolejny i chyba żaden mnie nie zawiodł :D
OdpowiedzUsuń