Witajcie kochane w kolejnym wpisie. Dzisiaj opowiem wam o kilku gadżetach i narzędziach kosmetycznych, których używam bardzo często w swoim makijażu, bo która z nas nie używa wszelkiego rodzaju gąbeczek, pędzli i innych przydatnych w makijażowym życiu praktycznych gadżetów. Taki wpis tworzę dla was po raz pierwszy. Udało mi się nazbierać kilka rzeczy i jeśli jesteście ciekawe, dlaczego wylądowały w ulubionych, zapraszam do dalszej części.
Pierwsze miejsce zajmują zamówione przeze mnie na Allegro CHIŃSKIE PUCHACZE- ten
zestaw trafił do mnie w styczniu i jestem z niego zadowolona. Jak widzicie duże pędzle to odpowiedniki wszystkich małych.
Idąc dalej, mają bardzo miękkie syntetyczne włosie, zwieńczone złotymi skuwkami i białymi rączkami. Prezentują się moim zdaniem naprawdę świetnie i nie widać
wcale, że są chińskie. Do codziennego makijażu, którym nimi wykonuję,
sprawdzają się super, jak dotąd nie wypadł z nich również ani jeden
włos, ani na sucho, ani podczas prania. Nie straciły również na swojej
miękkości. Jak dla mnie są naprawdę godne polecenia, szczególnie dla
takich laików makijażowych jak ja.
Pozostając jeszcze na chwilę w tematyce makijażu, moimi kolejnymi ulubieńcami
są dwie GĄBECZKI DO PODKŁADU. Pierwszej z nich, czyli tej różowej
pochodzącej z chińskiego sklepu już nie mam, ale sprawdzała się super.
Dobrze nakładało się nią makijaż, była dobrze zbita, ale nie twarda oraz
piła mało podkładu. Druga z nich pochodziła z Natury i była równie
świetna, a to od niej zaczęła się moja miłość do gąbeczek tego typu. Tę na razie jeszcze posiadam. Sprawdza się tak samo,
jak jej różowa koleżanka, z tym że trudniej płucze się z niej mydło, ale
wybaczam i z chęcią zakupię nowy egzemplarz, jeśli zajdzie potrzeba.
Więcej o nich: GĄBKA STOŻKOWA Z NATURY
PŁYTKA DO PRANIA PĘDZLI FOR YOUR BEAUTY- zalazłam ją przypadkowo
podczas zakupów w Rossmannie, nie wiedząc wcześniej o jej istnieniu. Postanowiłam
zaryzykować jej zakup i nie żałuję. Płytka bardzo dobrze sprawdza się
przy praniu pędzli, usuwając z nich każdy możliwy brud od podkładu,
przez puder, cienie i inne zabrudzenia typowe przy codziennym makijażu. Dodatkowo
bardzo mi usprawniła czyszczenie moich chińskich puchaczy, na tyle, że
nie muszę już spędzać mnóstwa czasu na pocieraniu o dłoń pędzlem, aby go
dobrze wyprać, teraz wystarczy pocierać o wypustki i zajmuje to dużo
mniej czasu niż tradycyjne pranie. Jestem z niej bardzo zadowolona i
jeśli jeszcze nie miałyście okazji jej poznać i chcecie ułatwić sobie
pranie pędzli, najbardziej jak to możliwe polecam wam tę płytkę.
NATURA ACCESSORIES SPRAY DO CZYSZCZENIA PĘDZLI KOSMETYCZNYCH- wypatrzyłam go kiedyś w
Naturze i pomyślałam, że będzie nie tylko świetnym rozwiązaniem w domu, ale
i w podróży, kiedy zabieramy ze sobą kilka pędzli, a nie mamy możliwości
ich wyprać. I faktycznie okazał się strzałem w dziesiątkę. Świetnie
domywa wszystko, co znajduje się na pędzlu od podkładu, przez puder,
korektor czy cienie. I całkiem szybko wysycha na pędzlach, nie powodując
szorstkości włosia lub innych skutków. Pędzel jest suchy i gotowy do
ponownego użycia. Dodatkowo zostawia całkiem przyjemny zapach na włosiu.
PŁATEK MYJĄCO-PEELINGUJĄCY FOR YOUR BEAUTY- jest ulubieńcem tej jesieni. Używam go ok 2-3 razy w tygodniu, ponieważ nie chcę przesadzać z częstotliwością, aby nie podrażniać cery. Używam go często na dwa sposoby albo z żelem peelingującym lub z żelem do mycia twarzy. Dzięki płatkowi skóra jest zawsze gładka i miękka, brak na niej również jakichkolwiek śladów suchych skórek w strategicznych dla mnie miejscach, czyli na czole, nosie oraz brodzie.
NATURA ACCESSORIES GĄBECZKI DO KOREKTORA-
które wpadły do mojej kosmetyczki całkiem niedawno. Moje egzemplarze jak
widzicie, są malutkie, w kolorze różowym. Sprawdzają się świetnie właśnie do
korektora, nie tylko pod oczami, ale również w innych niedostępnych
miejscach na twarzy. Są mięciutkie, więc nie mamy uczucia, że "bijemy" się nimi po twarzy. Dodatkowo wchłaniają niewielką ilość korektora, co jest plusem, bo więcej zostaje go tam gdzie być powinien, a nie na samej gąbeczce. Jeśli poszukujecie takich gąbeczek i szukacie ich stacjonarnie, warto zajrzeć do Natury.
NATURA ACCESSORIES GĄBECZKA DO MAKIJAŻU BEZ LATEKSU- to mój najnowszy ulubieniec w tej kategorii, więc pokazuję go na samym końcu. To moja druga gąbeczka z Natury i po raz kolejny się nie zawiodłam. Świetnie rozprowadza podkład na twarzy, jest mięciutka, a jednocześnie dobrze zbita, a na sam koniec dodam jeszcze tylko to, że mało wpija podkładu, szczególnie używana na sucho, bo tak ostatnio preferuję najbardziej. Jeśli jeszcze jej nie znacie, warto rozejrzeć się za nią w Naturze. Może to będzie i wasz hit?
I tak oto prezentuje się lista moich ulubionych gadżetów, które ułatwiają mi życie kosmetyczne na różnych polach. Wszystkie są właściwie odkryciami tego roku i nazbierało się ich aż 7. To wspaniała siódemka, która jeszcze długo będzie gościć w moim makijażowym życiu ułatwiając różne czynności.
A wy znacie już te gadżety makijażowe? A może coś was zainteresowało? Koniecznie dajcie znać.
Pozdrawiam was serdecznie do następnego wpisu. Buziaki👄👄👄👄👄👄👄👄👄👄👄👄👄👄👄👄👄
Ja gąbeczek używam jedynie do opiekania twarzy póki co :) Chińskich puchaczy nie miałam. Mam za to jajeczko do mycia pędzli, a z płytką taką jak Twoja jeszcze nigdy nie miałam do czynienia. Wygląda dziwacznie, ale bardzo ciekawie :D
OdpowiedzUsuńPłytka nie jest aż tak dziwna jednak, nie spojrzałam na nią nigdy w ten sposób. U mnie jajko do makijażu mam swoją rację i przy podkładzie i przy pudrze, szczególnie w okolicach pod oczami :)
UsuńFajności :) Pędzle wyglądają zachęcająco :)
OdpowiedzUsuńMnie też pokusił wygląd, bo są piękne i świetnie się sprawdzają do tego. Sama myślę nad zakupem jakiś kolejnych, ale tylko dużych. Ciągle poszukuje :)
UsuńMyjka do pędzli by mi sie przydała ;)
OdpowiedzUsuńMyjka do pędzli jest świetna, ułatwia mi to zadanie i to bardzo :)
UsuńTestowałam dużo różnych gąbeczek do makijażu, jednak żadna nie przebiła oryginalnego BB :)
OdpowiedzUsuńDla mnie te są najlepsze. Tyle się nasłuchałam o BB, że wybitnie mi zbrzydło i patrzenie i słuchanie o nim. Nie wiem, może jestem dziwnym przypadkiem, który wcale by się nie dał za niego pokroić :)
UsuńMam ten płatek i super się sprawdza :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się :)
UsuńCałkiem fajne te puchacze :D
OdpowiedzUsuńBardzo fajne nawet:D Prawie rok używam i kocham :D
UsuńTen płyn do czyszczenia pędzli mnie zaciekawił , muszę koniecznie go kupić :)!
OdpowiedzUsuńPłyn wiele razy mnie uratował, kiedy nie miałam chwilki na wypranie jakiegoś pędzla i naprawdę daje radę :)
UsuńPamiętam Twoje recenzje, ale nadal nie znam żadnego z tych gadżetów :)) Ciągle jestem wierna moim pędzlom z Hakuro :)
OdpowiedzUsuńNo to może warto się skusić :D Mnie uwiodły chińskie puchacze :D
UsuńLubię chińskie pędzle :) Często są bardzo dobrej jakości.
OdpowiedzUsuńZgadzam się kochana. A dodam jeszcze, że już szukam kolejnych tylko zestawu samych dużych chyba :)
Usuńspray do czyszczenia pędzli wypadałoby sobie kupić :D
OdpowiedzUsuńPrzydatna rzecz:D
UsuńPiękne pędzle ♥ Taki spray do ich czyszczenia by mi się przydał!
OdpowiedzUsuńSpray jest niezastąpiony w nagłych przypadkach :)
UsuńIle kosztuje ta płytka do prania pędzli?
OdpowiedzUsuńPłytka kosztuje w Rossmannie ok 13zł :-)
UsuńUwielbiam silikonową myjkę FYB :)
OdpowiedzUsuńJa też :)
UsuńKoniecznie musze kupić tą płytkę do mycia pędzli!
OdpowiedzUsuńUłatwia życie, zapewniam :)
Usuń