Witajcie kochane w kolejnym wpisie. Temat konturowania jest, jak rzeka. Każdy lubi inne produkty, wykończenia, konsystencje. Obecnie na rynku mamy dostępne produkty kremowe oraz pudrowe. Dzisiaj pokażę wam połączenie tych dwóch formuł, w jednej palecie mojej ulubionej marki kosmetycznej. Jeśli jesteście ciekawe mojej opinii na jej temat, zapraszam do dalszej części wpisu :) 




#Co, gdzie i za ile? 


Paletę WIBO PRO CONTOUR PALETTE CREAM& POWDER SHADE w odcieniu LIGHT dostaniecie w Rossmannie. Cena za całość bez promocji wynosi 46,99 zł, aczkolwiek warto w jej przypadku polować na wszelkie promocje typu 55%.


Co mówi producent:

"Zestaw zawiera kremowe podkłady, które nadadzą skórze gładkości i zakryją niedoskonałości. Podkłady posiadają bardzo dobrą pigmentację i łatwo się blendują, dzięki temu konturowanie jest trwałe i wyraźne. Prasowany róż i bronzer, zawarty w palecie podkreśli i wykończy efekt kontouring, natomiast transparentny fikser utrwali i zmatowi cerę.
Przy pomocy palety Pro Contour stworzysz iluzje idealnych kości policzkowych, kształtu nosa, złagodzisz linię żuchwy, kierując się zasadą – ciemny odcień chowa i zmniejsza, natomiast jasny powiększa i uwypukla można nadać wyrazistych kształtów swoim rysom twarzy.
Modelowanie twarzy uwielbiane przez wielkie gwiazdy, może być wykorzystywane na wielkie wyjścia jak i również na co dzień.
Paleta dostępna w dwóch wariantach kolorystycznych light i dark."




I jak to wygląda w praktyce? Otóż w palecie, jak już widzicie powyżej, znajdziemy sześć kolorów, czyli trzy kolory kremowe oraz trzy pudrowe. Moim zdaniem można uznać tę paletę za wielofunkcyjną oraz przyjazną do podróżowania. Z racji jej wielkości, mamy wszystko w jednym i nie ma potrzeby zabierania osobno korektora, pudru, różu, brązera etc. W kwestii nakładania produktów nie mam jej też nic do zarzucenia. Kremowe są dosłownie jak masełko, ale nie można im odmówić tego, że naprawdę niewielka ilość wystarczy, aby cieszyć się ich świetną pigmentacją. Jeśli chodzi o, produkty pudrowe, tutaj sprawa wygląda tak, że możemy stopniować kolory, więc nie ma obaw, że zrobimy sobie krzywdę i nabierzemy zbyt dużo produktu na pędzel. Do trwałości również nie mogę się przyczepić. Paleta sprawdzi się zarówno do pełnego makijażu na przykład wieczorowego, jak i do lekkiego dziennego, kiedy np. mamy ochotę użyć tylko różu i brązera w małych ilościach.

#Skład

Odcienie Kremowe/ Cream Shades: Ethylhexyl Palmitate, Polyethylene, Mica, Polymethyl Methacrylate, Simmondsia Chinensis (Jojoba) Seed Oil, Silica, Phenoxyethanol, Caprylyl Glycol, [+/-]: CI 77891, CI 77499, CI 77492, CI 77491.
Odcienie prasowane/ Pressed Shades: Mica, Talc, Boron Nitride, Silica, Pentaerythrityl Tetraisostearate, Phenoxyethanol, Caprylyl Glycol, [+/-]: CI 77891, CI 77491, CI 77499, CI 77492, CI 15850.




#Opakowanie:



Na samym początku dostajemy paletę zapakowaną w przezroczyste, sztywne pudełko. Po odpakowaniu naszym oczom ukazuje się kartonowa paletka (podobnie jak w przypadku palety cieni). W środku zabezpieczona jest folią. 


#Kolory/ Pigmentacja:

Odcienie kremowe:



Jak widzicie, na zdjęciu pigmentacja kremowych odcieni jest świetna. Wystarczy jedno pociągnięcie palca i mamy naprawdę nasycony kolor, więc warto nabierać małe ilości. Pierwsze dwa odcienie są dla mnie jak najbardziej na tak, aczkolwiek ten trzeci, jak dla mnie jest rudy po prostu i boję się go nałożyć na twarz, więc jako jedyny jest pominięty zawsze. 

Odcienie pudrowe:


Odcienie pudrowe to już trochę inna bajka. Łatwiej je obsługiwać, ponieważ pigmentację możemy stopniować, a co za tym idzie tutaj już łatwiej wszystko się rozciera i trudniej sobie zrobić krzywdę. Z tej trójki polubiłam zarówno róż, jak i fixer oraz brązer w przyjemnym neutralnym kolorze. Oczywiście z fixerem warto uważać, bo jest biały, więc wystarczy minimalna ilość, w końcu nie chcemy wyglądać jak córki młynarza. Produkty wytrzymują nawet w dość ciepłe dni, przez 8 godzin w dobrym stanie. 



Podsumowując: Ze swojej strony polecam wam tę paletę serdecznie. Nie jestem nią zawiedziona na żadnym etapie. Kolory i pigmentacja, jak dla mnie są bardzo na tak. Na plus jest także, to, iż paletka jest bardzo dobra do podróżowania, w końcu mamy w niej kilka produktów w jednym i nie musimy zabierać tego wszystkiego osobno. (czytaj korektor, puder, brązer, róż etc.). Jedyną wadą może być jej regularna cena, ale warto polować na wszelkiego rodzaju promocje i kupić ją taniej. Mnie udało się upolować to cudo na promocji -55% w Rossmannie, więc jak widać warto czasem się skusić, na coś, czego się nie zna. A przyznam się wam, że bardzo lubię markę Wibo i mam kilka jej kosmetyków, z których jestem naprawdę zadowolona, więc to również zdecydowało o zakupie :)

A wy znacie już tę paletę? A może skusicie się na nią w przyszłości? Koniecznie dajcie znać :) 


Pozdrawiam was serdecznie do następnego wpisu. Buziaki 💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋

13 komentarzy:

  1. Raczej nie dla mnie. Wolę kosmetyki do konturowania kupować osobno.

    OdpowiedzUsuń
  2. Gdyby nie zapas, pewnie bym się na nią skusiła :).

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie lubię połączenia kremowych i pudrowych kosmetyków w jednym opakowaniu.

    OdpowiedzUsuń
  4. Uwielbiam takie paletki, wszystko mamy w jednym miejszu :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Śliczna paletka :* kolorystyka w sam raz dla mnie :*
    Obserwuje :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo mnie kusi, tylko kolorki trochę ciepłe :/ Może jakaś promocja będzie, to ją kupię, bo szkoda mi pięciu dyszek jeżeli ma się nie sprawdzić. Chociaż może mnie też miło zaskoczyć... :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Rzadko konturuje twarz, wyjątkiem jest bronzer, ale ten używam z Kobo.

    OdpowiedzUsuń
  8. Miałam się na nią skusić, ale ostatecznie odpuściłam :P

    OdpowiedzUsuń
  9. U Ciebie na ręku, wygląda ładnie. Kiedy ja ja sprawdzałam, to wyglądała źle, po prostu zbyt ciepła

    OdpowiedzUsuń
  10. Od jakiegoś czasu poluje na tą paletkę, ale dalej jest w takiej cenie ;( WWW.RINROE.COM

    OdpowiedzUsuń
  11. Wow jaka fajna pigmentacja, mogłyby posłużyć także na powiece ;)

    OdpowiedzUsuń

Za wszystkie komentarze serdecznie dziękuję :) To zawsze motywuje do dalszego pisania :) Staram się odwiedzać wszystkich komentujących, więc nie zostawiaj linków do swojego bloga, reklam, stron i innego spamu, bo takie komentarze usuwam. Nie wyrażam również zgody na kopiowanie moich zdjęć i tekstów bez pytania.