Witajcie kochane w kolejnym wpisie. Rzadko robię wpisy o pielęgnacji włosów. Często to pojedyncze przypadki i najczęściej opisuje kosmetyki zbiorowo. Jednak dzisiaj postanowiłam, że w konwencji zbioru pozostaniemy, aczkolwiek ograniczymy się do mojej krótkiej włosowej historii oraz ulubionych szamponów.






Najkrócej charakteryzując moje włosy, należą do tych, które bardzo lubią przetłuszczać się u nasady, są też dość cienkie na długości oraz pozbawione objętości. Istotny jest też fakt, że są suche na końcach i wszelkie nawilżanie tych partii jest jak najbardziej mile widziane u mnie. Obecnie, jeśli chodzi o długość od maja poprzedniego roku kłaczki urosły mi prawie do ramion. Oczywiście nie wspomagam ich w żaden sposób w tym rośnięciu, ponieważ nie czuję, iż jest to konieczne. I tak w pigułce można opisać rodzaj moich włosów. Myje je średnio co 2-3 w zależności od potrzeb.  A teraz bez zbędnego gadania opowiem wam o kilku szamponach, które przy moich kosmykach sprawdzają się najlepiej.




Garnier Fructis Fresh z ekstraktem z ogórka



GARNIER FRUCTIS FRESH


To mój szampon podstawowy, który mam cały czas w użyciu. Naczytałyście się o nim na moim blogu już naprawdę wiele i nigdy to nie było nic złego, a wręcz przeciwnie, bo przedstawiać wam go nie muszę.  Przypomnę tylko, że świetnie oczyszcza włosy (i to właściwie z każdego eksperymentu, a zdarza mi się czasem robić takie),  super odbija je od nasady oraz nie wysusza, więc jeśli zapomnę użyć odżywki, nie ma obaw, że coś złego się stanie. O czym warto wspomnieć, to fakt, że nie plącze włosów. 




Garnier Fructis Clean Fresh

GARNIER FRUCTIS CLEAN FRESH


Ta butla to mój  nowy nabytek z racji, że zaatakował mnie mały łupież niestety. Walczyłam z nim trochę płukanką z cytryną, aby skóra głowy mniej się przetłuszczała, ale najbardziej polegałam jednak na tym szamponie, ponieważ wcześniejszy wariant tego typu mnie nie zawiódł nigdy. I tym razem również nie mogę narzekać, ponieważ szampon świetnie daje sobie radę i powoli likwiduje problem, a ja zauważam znaczną poprawę na mojej głowie. 


Garnier Fructis Gęste i Zachwycające



GARNIER FRUCTIS GĘSTE I ZACHWYCAJĄCE (obecnie to chyba wersja DENSIFY do kompletu z maską o tej samej nazwie)



Ten kosmetyk męczę już  u siebie od jakiegoś czasu. Nie lubię go używać zbyt często, bo nie chcę przetłuszczać skóry głowy (a szczególnie, teraz kiedy walczę z łupieżem), aczkolwiek nie można mu odmówić, że działa. Owszem objętość we włosach jest, ale czy czuć jakieś zagęszczenie lub mięsistość? Tego nie wiem, bo na swoich kosmykach nie odnotowałam. Lubię go najmniej ze wszystkich szamponów Garnier, jakie miałam okazję stosować. Obecnie końcówki używam do prania pędzli i tam zdaje egzamin najlepiej. Pędzle są czyste i ślicznie pachną.



Babuszka Agafia Tradycyjny Szampon Syberyjski nr 3 na łopianowym propolisie


BABUSZKA AGAFIA TRADYCYJNY SZAMPON SYBERYJSKI NR 3 NA ŁOPIANOWYM PROPOLISIE.



Kosmetyk Babuszki Agafii bardzo mi pomaga, kiedy przeżywam kryzys wypadania włosów. To dość naturalny szampon. Na moje włosy działa bardzo silnie oczyszczająco. Sprawia, że kłaczki faktycznie przestają wypadać, a poza tym, co warte uwagi jeszcze włosy po nim zawsze są mocno skrzypiące i suche, więc użycie maski oraz odżywki jest tutaj obowiązkiem, bo potem jest problem z ujarzmieniem kosmyków, nie mniej jednak lubię ten kosmetyk, ponieważ spełnia swoją funkcję.




I tak właśnie wygląda u mnie aspekt szamponów, których używam przy moich włosach. Jak widzicie, stawiam na oczyszczanie, ponieważ to jest u mnie klucz do czystych i zadbanych włosów. Nie mniej ważną kwestią jest też objętość, na której punkcie mam kota, ale o tym opowiem wam bliżej w kolejnym wpisie z serii włosowej. Mam nadzieję, że wpis was zainteresował i że znajdziecie w nim coś cennego dla siebie.


11 komentarzy:

  1. Ta zielona butla trafia na moją listę zakupów, koniecznie muszę go wypróbować =) Ze swojej strony mogę polecić szampon oczyszczający scalp therapy z profesjonalniej lini schwarzkopfa, tani nie jest, jednak używa się go co 2 - 3 mycie i wtedy działa cuda. Z tańszych, takich na co dzień spoko był loreal magiczna moc glinki. Teraz testuję jakieś cudo na bazie kokosa i jak na pierwsze mycie jest zadziwiająco dobrze =)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo mnie zainteresowałaś szamponem Garnier Fructis Fresh - musze go wypróbować, bo też mam problem z przetłuszczającymi się włosami :(
    A co do twojego problemu może spróbuj płukanki octowej z YR - świetnie się spisuje (nie wiem osobiście czy pomoże na łupież, bo takowego nie miałam), a na porost włosów świetny jest szampon Alterry z kofeiną i biotyną (oba produkty opisywałam już u siebie na blogu), jeżeli jeszcze u mnie nie byłaś to serdecznie zapraszam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No w tej kwestii to mój numer jeden zdecydowanie, a zużywam hurtowo, więc wiem, że jest super :) Na razie stosuję płukankę woda plus cytryna i jest optymalna :) A Włosy im mam krótsze tym lepiej, ponieważ im dłuższe tym są gorsze na końcach i się kruszą niestety, więc ukochałam sobie włosy krótkie i dlatego też nie pomagam im w żaden sposób rosnąć :)

      Usuń
    2. już go mam :)
      oczywiście dzięki Tobie :*

      Usuń
  3. A ja właśnie szukam jakiś szamponów oczyszczających, których jeszcze nie stosowałam! A tu proszę - trzy nowości dla mnie. U mnie też podstawa jest oczyszczanie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Fructisy wiele osób by umieściło w podobnych zestawieniach :P

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo lubię wracać do szamponów Garnier Fructis :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie miałam żadnego z tych produktów, obecnie używam szamponu z Dove:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Garnier Fructis jedne z moich ulubionych

    OdpowiedzUsuń
  8. Babuszka jest bardzo średnia - u mnie te szampony nie robią nic :/

    OdpowiedzUsuń
  9. Moje włosy i skóra głowy są całkowicie inne, lubią się przesuszać, dlatego używam bardzo delikatnych szamponów oraz bardzo treściwe maski :)

    OdpowiedzUsuń

Za wszystkie komentarze serdecznie dziękuję :) To zawsze motywuje do dalszego pisania :) Staram się odwiedzać wszystkich komentujących, więc nie zostawiaj linków do swojego bloga, reklam, stron i innego spamu, bo takie komentarze usuwam. Nie wyrażam również zgody na kopiowanie moich zdjęć i tekstów bez pytania.