Witajcie. Ten post chodził mi po głowie już bardzo długo, ale chciałam przetestować jak najwięcej interesujących mnie kosmetyków marki, o której będzie dzisiejszy wpis. Mowa tutaj oczywiście o botanic skinfood dostępnej w drogerii Natura. Czy oprócz kremu pod oczy inne produkty chwyciły mnie za serce? Koniecznie się przekonajcie.
O tym kremie nie będę się mocno rozpisywać. Doskonale wiecie, że bardzo go lubię i świetnie się u mnie sprawdził. Spokojnie mogłabym go umieścić w zestawieniu kremów pod oczy, które naprawdę wam polecam. Dobrze nawilża, odżywia i niweluje oznaki zmęczenia. Zdecydowanie warto go kupić.
Tej maski używałam sporo czasu temu, ale pamiętam, że akurat ona pozytywnie mnie zaskoczyła. Maska ma czarny kolor oraz gęstą konsystencję, która łatwo się nakłada na twarz. Robi nieco bałaganu przy spłukiwaniu, aczkolwiek z każdą czarną maską tam mam, więc nie odstaje w tej kwestii od reszty. Bardzo dobrze normalizuje, wygładza i nawilża cerę. Nie jest mocno oczyszczająca i nie zastyga, zatem nie trzeba mieć pod ręką hydrolatu do zwilżania.
HIALURONOWE SERUM PRZECIWZMARSZCZKOWE PORZECZKA&MORWA BIAŁA
Powiem wam, że oczekiwałam od tego serum o wiele większego działania niż to, które dostałam. Ono jedynie podtrzymuje nawilżenie w skórze, nie dając nic więcej tak naprawdę. W mroźniejsze dni jednak nie do końca dawało sobie z tym radę. Dodatkowo lubi zostawiać lepką warstwę, więc lepiej nie stosować go solo, a z dobrym kremem nawilżającym. Sprawę ratowało nieco wymieszanie go z kremem pod oczy i nałożenie w tę okolicę. Nie zmienia to jednak faktu, że liczyłam na więcej względem tego kosmetyku.
Jeśli o ten tonik chodzi, to na mojej mieszanej i nieco suchej skórze nie do końca się sprawdził. Muszę powiedzieć, że zużyłam połowę opakowania, a resztę oddałam. Nie zauważyłam obiecywanego działania na twarzy, a jedynie to, że dobrze przygotowywał skórę pod dalsze etapy pielęgnacji, czyli robił to, co każdy tonik lub hydrolat. Oddałam go jednak siostrze, która ma tłustą cerę i u niej faktycznie widać było jego prawdziwe działanie, więc nie można go tak do końca skreślić. Po prostu na mojej twarzy nie mógł pokazać swego prawdziwego oblicza.
Kiedy kupowałam ten produkt, był nowością marki, więc tym bardziej czułam się skuszona. Myślałam, że sprawdzi się jako typowy krem na zimniejsze miesiące, bo wtedy go używałam. Muszę przyznać jednak, że po początkowym zachwycie okazał się po prostu przeciętny i znów zużyłam go jedynie połowę, a resztę oddałam siostrze. Nasze zdania po testach się pokrywają. Ten krem dobrze nawilża skórę i ją wygładza, ale nic poza tym. Nie ma żadnego dodatkowego efektu wow. Dość długo się wchłania, więc nie jestem pewna, czy nadaje się pod makijaż, jak obiecuje producent. Podejrzewam, że mógłby spowodować spore świecenie w ciągu dnia.
Wśród 5 produktów marki Botanic Skinfood, mówiąc zupełnie szczerze, warto przetestować krem pod oczy, maskę do twarzy i może tonik kwasowy, jeśli macie tłustą cerę skłonną do niedoskonałości, ponieważ na takiej skórze radzi sobie najlepiej. Serum i krem lepiej odpuścić, bo to przeciętne produkty.
Koniecznie dajcie znać, czy testowaliście jakieś produkty tej marki i jak się u was sprawdziły. Jestem tego bardzo ciekawa.
Ja przetestowałam sporo produktów tej marki, w sumie wszystkie jakie miałam w planach. Może jeszcze kiedyś na maski się skuszę :) Miałam krem pod oczy z Twojego polecenia i fakt jest mega przyjemny, jak na swoją cenę. Krem do twarzy miałam mango i w sumie był całkiem fajny - podobna jakość dla mnie co kremu pod oczy. Żel do mycia i szampon od nich mi się nie sprawdziły totalnie. Maska do włosów była całkiem fajna. Ogólnie uważam, że warto wypróbować ich kosmetyki, ale nie są to produkty do których bym wracała :)
OdpowiedzUsuńMiałam kilka ich produktów i jak w przypadku każdej marki, niektóre były bardzo fajne inne natomiast średnie. Plus, że nie trafiłam żadnego produktu, którego mogłabym nazwać bublem :)
OdpowiedzUsuńA ja jeszcze nie miałam nic z tej marki.
OdpowiedzUsuńNie wiem czy byłyby dla mnie. Miałam kiedyś jeden zEl do mycia twarzy i mega się zaraziłam :(
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam ich maskę emolientową do włosów, krem pod oczy też jest fajny :)
OdpowiedzUsuńJa jeszcze nigdy nic od nich nie miałam. Ciekawa jestem jakby u mnie ten tonik się sprawdził :)
OdpowiedzUsuńMiałam już wiele kosmetyków tej marki i jak na swoją cenę, są ok :)
OdpowiedzUsuń