W ostatnich miesiącach nie widzicie u mnie wielkiej ilości produktów. W sierpniu nie było pod tym względem inaczej i dzisiaj zaprezentuję wam, jakie nowe produkty do mnie trafiły. Jeśli was to ciekawi, koniecznie czytajcie dalej.
Z racji tego, że zabrakło w mojej kosmetyczce dobrze oczyszczającego szamponu, skusiłam się na tani ziołowy szampon marki Isana, która znów powróciła na salony za sprawą nowych kosmetyków. Szampon już trochę przetestowałam na swoich włosach i faktycznie świetnie daje sobie radę.
Isana herbal szampon do włosów 4,99 zł, Rossmann
Krem do twarzy z fermentami efektima skusił mnie składem oraz niską wyprzedażową ceną. Pierwszy raz testuję też produkt z fermentami i przyznam, że bardzo mi się spodobał ten krem. I na pewno za jakiś czas pojawi się więcej na jego temat.
Efektima fermentology intensywnie regenerujący krem do twarzy 15,49 zł, Rossmann
Czarne mydło arganove to moje kolejne opakowanie tego produktu. Jest mega wydajny, świetnie oczyszcza twarz oraz zastępuje delikatny peeling enzymatyczny. Dodatkowy atut to opakowanie z pompką. Nie ma minusów w tym produkcie po prostu.
Maseczka do twarzy Isana awokado glow trafiła do mojej kosmetyczki, bo znalazłam ją na promocji, a marka ostatnio wypuszcza ciekawe kosmetyki. Pół maski zdążyłam już użyć i jest ok, ale nie porywa jakoś mocno. Drugą połowę zostawię na jakąś kryzysową sytuację.
Isana awokado glow maska do twarzy, 1.09 zł, Rossmann, promocja
Z racji popularności nowej serii do włosów Isany postanowiłam i ja coś przetestować. Padło na maskę do włosów z truskawką i czarnym bzem. Muszę powiedzieć, że oprócz ładnego zapachu maska świetnie się dogaduje z moimi włosami jak dotąd. Będę testować dalej i na pewno dam wam znać, bo ma potencjał na ulubieńca.
Krem pod oczy feel free kupiłam, ponieważ sporo dobrego się nasłuchałam o tej marce. Postanowiłam zatem wypróbować swój pierwszy produkt i padło na ten kosmetyk. Jestem bardzo ciekawa jak sobie poradzi.
Feel free krem pod oczy z witaminą C, 17.99 zł, Hebe
Nie mogłoby się też obyć bez nowego pudełeczka pure beauty. Ta edycja nazywa się bright harmony. Zawartość możecie zobaczyć w osobnym wpisie. Jest naprawdę zacna.
Z racji tego, że denkowanie płynu faceboom idzie mi bardzo dobrze i jestem praktycznie na finiszu, postanowiłam kupić kolejny kosmetyk. Tym razem postawiłam na płyn micelarny bielenda water balance. Liczę, że nie będzie mi podrażniał oczu i poradzi sobie z demakijażem twarzy.
Ostatnie rzeczy to dwie gąbeczki do makijażu. Ostatnio wykończyłam dwie takie gąbki, co pokażę wam w projekcie denko, więc pokusiłam się o nowe egzemplarze. Kosztowały niecałe 7 zł i są bardzo miękkie. Kupiłam je w drogerii sekret urody na wyprzedaży.
I tym akcentem kończę ten wpis. Jak widzicie, nie kupiłam wielu kosmetyków, mimo że denko w sierpniu było naprawdę pokaźne. Koniecznie dajcie znać, czy jakieś produkty z tego wpisu was ciekawią.
Ładna ilość, ja też staram się kupować tylko co niezbędne. W sierpniu kupiłam chyba tylko 2 produkty, więc wow :D Z Twoich w sumie ciekawi mnie maska do włosów, ale chyba nie na tyle by kupić. Mam za dużo masek :D
OdpowiedzUsuńświetne zakupy ;)
OdpowiedzUsuńJa poluje na ten szampon Isany ale już w trzech rossmannach go nie spotkałam 😅
OdpowiedzUsuńpoza pudełkiem od pure beauty nie znam nic!
OdpowiedzUsuńKusi mnie ta truskawkowa maska do włosów z Isany. Mam z tej serii olejek i bardzo go lubię. :)
OdpowiedzUsuń