Garnier Vitamin C rozświetlające serum na noc
Witajcie w piątek. Wiem, że jesteście w czasie długiego weekendu i raczej myślicie o odpoczynku. Całkowicie was rozumiem i wracam dzisiaj z recenzją produktu, który przy relaksie i wieczornej pielęgnacji jest zdecydowanie potrzebny. Dzięki wizaż.pl mam okazję testować Garnier Vitamin C serum rozświetlające na noc. Zbliżam się już mocno do denka w tym produkcie, więc nadszedł czas na recenzję.
Garnier Vitamin C rozświetlające serum na noc dostaniecie stacjonarnie w Rossmannie. Jego cena regularna to 55 zł. Od lipca podobnie jak wersja na dzień będzie na promocji w drogerii Rossmann, więc warto w tym czasie zaplanować sobie zakupy, jeśli produkt przykuje waszą uwagę.
Serum do twarzy na noc Garnier Skin Naturals dla każdego rodzaju skóry dzięki zawartości witaminy C skutecznie rozświetli matową i zmęczoną cerę.
Poznaj nasze serum
Pierwsze serum na noc od Garnier z najwyższą koncentracją 10% czystej witaminy C i kwasem hialuronowym widocznie rozświetla matową i zmęczoną skórę w nocy i kiedy jest ona najbardziej podatna na regenerację. Obudź się z pełną blasku, gładką, wypoczętą skórą już po 3 nocach!
źródło
W skrócie:
*rozświetla matową i zmęczoną skórę
*wygładza
*rozświetla
*regeneruje
*intensywnie nawilża
Jeśli o mnie chodzi, to jest to moje drugie serum marki garnier z witaminą C obok tego na dzień. Bardzo lubię ten składnik, bo jest antyoksydacyjny i super działa w pielęgnacji, dając cerze blask i wygładzenie Obietnice producenta są całkiem rozsądne, ale przy tym serum działanie oceniam pół na pół, a zaraz dowiecie się dlaczego.
Serum stosowałam zgodnie z przeznaczeniem w wieczornej pielęgnacji. I nie można się nie zgodzić za tym, że świetnie wygładza i rozświetla skórę, a efekt jest naprawdę zadowalający w tym przypadku. Warto również zaznaczyć fakt, że produkt świetnie radzi sobie z nawilżeniem skóry, mimo że ma bardzo wodnistą konsystencję. Po wchłonięciu kosmetyk nie pozostawia na skórze lepkiej lub tłustej warstwy, która mogłaby być niekomfortowa. Schody przy tym serum zaczęły się po zużyciu ponad połowy opakowania, ponieważ witamina C zawarta w produkcie zaczęła oksydować, a to, jak wszyscy wiemy, osłabia działanie produktu i mam wrażenie, że właśnie u mnie też tak jest aktualnie. Nie widzę po tym serum już aż tak dobrego działania jak w ostatnich tygodniach. I dlatego przestrzegam was na przyszłość, aby trzymać ten produkt w lodówce, bo wtedy mamy pewność, że kosmetyk nadal będzie miał swoje właściwości. Nie popełnijcie mojego błędu, bo ja dowiedziałam się o tym za późno i nie mogłam już naprawić tego. I tak wiem, że producent pisze na opakowaniu o możliwości zmiany koloru formuły i podaje błędną informację, że nie ma to wpływu na działanie. Nie wynika to też z przyzwyczajenia skóry do produktu, ponieważ nie istnieje takie zjawisko.
W składzie znajdziemy witaminę C (w stężeniu aż 10%), kwas salicylowy (zdecydowanie wyżej niż w wersji na dzień, bo tam jest na końcu składu), adenozynę i kwas hialuronowy. Szkoda tylko, że producent nie zadbał o większą stabilność formuły. Innych zastrzeżeń do składu nie mam i cieszę się, że nie ma tutaj alkoholu denaturowanego. I tak jak wam wyjaśniłam wyżej, trzeba trzymać to serum w lodówce inaczej niemiło rozczaruje was zmiana koloru produktu.
Opakowanie serum to tak jak w przypadku wersji na dzień kartonik, na którym znajdziemy wszystkie potrzebne informacje. W środku znajdziemy szklaną buteleczkę z pipetą. Ma ona ciemny kolor, ale nie chroni produktu przed światłem i zmianą koloru.
Kolor serum na samym początku był przezroczysty później pod wpływem oksydowania witaminy C zmienił się na pomarańczowy. Potrafił przez to brudzić dłonie dość mocno, więc tym bardziej trzeba uważać na takie szczegóły. Konsystencja jak wspomniałam wyżej, jest wodnista i nie zostawia po sobie lepkiej lub tłustej warstwy. Proces wchłaniania również jest bardzo szybki.
Porównanie konsystencji przed i po
Podsumowując, mam mieszane odczucia względem działania serum rozświetlającego na noc Garnier. Podoba mi się, że rozświetla, dodaje blasku i wygładza cerę. Nie można mu też odmówić świetnego nawilżenia oraz tego, że szybko się wchłania. Należy jednak pamiętać bezwzględnie o tym, że trzeba ten produkt trzymać w lodówce, aby nie stracił swoich właściwości. Nie popełnijcie po prostu mojego błędu, bo ja już nie mogłam tego naprawić.
Miałam pisać, że wersja na dzień sprawdziła mi się głównie przez obecność kwasu salicylowego i niacynamidu, a tu piszesz, że ta też zawiera kwas. Zaskoczyło mnie to! Ale jakoś sama nie wiem.. nie jestem przekonana :D
OdpowiedzUsuńSera z tej serii są tak mocno promowane, że jakoś nie mam ochoty ich wypróbować. Czuję przesyt od samego oglądania ich u innych ;) Niestabilność witaminy C tym bardziej nie zachęca.
OdpowiedzUsuńBody Elegance Gorgeous! I appreciate your time and effort in creating such valuable content. Keep up the fantastic work!
OdpowiedzUsuń