Jeśli chodzi o podkłady, to jestem zwolennikiem lżejszych opcji nie tylko latem. Sprawdzają się u mnie świetnie przez cały rok, więc nie widzę powodu, aby z nich rezygnować. Ostatnio nie miałam szczęścia, jeśli chodzi o testowanie kolorówki w tej kategorii, bo pamiętacie na pewno, że krem bb Eveline nie bardzo się u mnie sprawdził. Z chęcią jednak sięgnęłam po Bielenda Make-up Academie Eco Fluid, który znalazłam w ostatnim boxie Pure Beauty Jungle Fever. Czy sprawdził się u mnie tak dobrze, jak inne moje ulubione podkłady tej marki? Przeczytacie w dzisiejszym wpisie. 


[współpraca reklamowa z Pure Beauty] 





Bielenda Make-up Academie Eco Fluid

Bielenda Make-up Academie Eco Fluid mam w kolorze 01 jasny beż. Stacjonarnie chyba nie jest nigdzie dostępny. Online widziałam go na stronie producenta oraz na allegro. Jego cena to ok. 40 zł. 


Bielenda Make-up Academie Eco Fluid



W skrócie:
*zapewnia krycie niedoskonałości bez efektu maski oraz jest trwały i utrzymuje się przez cały dzień 
*posiada lekką formułę, która nie obciąża i nie zapycha porów 
*poprawia wygląda skóry przy zachowaniu jej naturalnego blasku 
*zawiera filtry wspierające ochronę przed światłem niebieskim 
*chroni mikrobiom i tworzy warstwę chroniącą przed skutkami czynników zewnętrznych 

Dobrze wiecie, że jeśli chodzi o podkłady marki Bielenda, to odkąd używam tych produktów nie byłam zawiedziona, bo każdy sprawdzał się u mnie super. Z chęcią więc sięgnęłam po Eco Fluid, który od pierwszego użycia mnie zachwycił. Dlaczego? Już opowiadam. 

Pierwsza obietnica producenta to krycie bez efektu maski oraz świetna trwałość przez cały dzień. I zdecydowanie jest to prawda. Aby zbudować dobre krycie potrzebuje dosłownie jednej warstwy, bo już na tym etapie cera wygląda bardzo ładnie. Dodatkowy atut to fakt, że nie tworzy się przy tym efekt maski, a całość wygląda naprawdę lekko. Producent zapewnia nas również, że Fluid poprawia wygląd skóry przy zachowaniu jej naturalnego blasku. Nie do końca wiem, jak się do tego odnieść. Ja bym bardziej powiedziała, dzięki niemu skóra jest wygładzona i wygląda na promienną po nałożeniu. 
Na pochwałę zasługuje fakt, że podkład zawiera spf, choć ja zawsze pod niego jako bazy używam pielęgnacji i kremu spf 50.
Warto też zaznaczyć, że podkład chroni mikrobiom. Podejrzewam, że to m.in dzięki zawartości bakterii kwasu mlekowego. 

Podkład sprawdziłam również z moimi ulubionymi pudrami do twarzy. Zarówno puder satynowy, jak i matowy spisały się bardzo dobrze. Najpiękniej podkład wyglądał z serum peptydowym jako bazą razem z spf. Skóra jest idealnie wygładzona w takim przypadku i efekt jest NAPRAWDĘ WOW. 

Bielenda Make-up Academie Eco Fluid

W składzie znajdziemy skwalan, oligosacharydy, bakterie kwasu mlekowego, witaminę C, olej słonecznikowy czy wyciąg z jabłka ziemnego. 



Bielenda Make-up Academie Eco Fluid


Opakowanie podkładu to szklana buteleczka wyposażona w wygodną pompkę. Pompka dozuje odpowiednią ilość podkładu i jak na razie się nie zacina i nie pluje produktem wokół. 

Bielenda Make-up Academie Eco Fluid

Bielenda Make-up Academie Eco Fluid mam w kolorze 01 jasny beż. Początkowo obawiałam się, że może być za jasny, bo jestem opalona. Okazało się jednak, że podkład ma idealny dla mnie kolor i super się dopasowuje do skóry.  Nie ciemnieje w ciągu dnia i nie kłóci się też z kremem spf, co dla mnie jest bardzo ważnym aspektem. Konsystencja jest kremowa i nie spływa podczas nakładania na skórę. Bardzo łatwo i szybko rozprowadza się wstępnie dłońmi. Można go też nałożyć bezpośrednio gąbka na twarz i jest to równie bezproblemowe. Podkład nie zastyga, więc spokojnie można z nim pracować do uzyskania pożądanego efektu.  Warto też dodać, że można stopniować krycie według własnych potrzeb, a kolejne warstwy nadal wyglądają dobrze.


Podsumowując, Bielenda Make-up Academie Eco Fluid naprawdę mi się spodobał. Bardzo dobrze kryje bez efektu maski, a jednocześnie jest super lekki. Przez ponad 10 godzin noszenia makijażu wygląda nienagannie. Nie ściera się, nie podkreśla suchych skórek ani porów. Skóra wygląda na promienną i nawilżoną. Nie znajduje w tym produkcie minusów i naprawdę polecam wam go przetestować. 


3 komentarze:

Za wszystkie komentarze serdecznie dziękuję :) To zawsze motywuje do dalszego pisania :) Staram się odwiedzać wszystkich komentujących, więc nie zostawiaj linków do swojego bloga, reklam, stron i innego spamu, bo takie komentarze usuwam. Nie wyrażam również zgody na kopiowanie moich zdjęć i tekstów bez pytania.