Wiecie na pewno, że serum jest obowiązkowym punktem w mojej pielęgnacji. Przez ostatni rok przetestowałam sporo nowych dla mnie kosmetyków z tej kategorii. Dotąd Stosowałam serum z popularnym składnikami typu  witamina C, kwas hialuronowy czy niacynamid. Nie miałam jednak sposobności poznać jeszcze bardziej zaawansowanego składnika, jakim są peptydy. W ostatnim pudełku Pure Beauty jungle Fever znalazłam Bielenda professional peptide lift 3% serum z peptydami. Jak wypadło na mojej skórze? Koniecznie czytajcie dalej, aby się tego dowiedzieć. 


[współpraca reklamowa z Pure Beauty] 

Bielenda professional peptide lift 3% serum do twarzy

Bielenda professional peptide lift 3% serum z peptydami dostaniecie głównie online. Cena regularna na stronie producenta to 45 zł. W drogeriach online dostaniecie je w cenie od 28 do 35 zł. 


Bielenda professional peptide lift 3% serum do twarzy





Bielenda professional peptide lift 3% serum do twarzy


W skrócie:
*ma właściwości przeciwzmarszczkowe 
*poprawia elastyczność i jędrność
* rewitalizuje i wygładza 


Jeśli chodzi o moją przygodę w kategorii serum, to z marką Bielenda nie miałam wiele do czynienia. Moja historia skończyła się na serum z perełkami z serii zielona herbata, które niezbyt mi podeszło i nie robiło, szczerze mówiąc, żadnego spektakularnego efektu. Potem przestałam się nimi interesować aż do momentu, kiedy w najnowszym boxie Pure Beauty znalazłam serum z peptydami, które pomaga mi w regeneracji skóry przy serum kwasowym, do którego aktualnie przyzwyczajam cerę. 

Po przekroczeniu magicznej granicy 30 lat w tym roku jeszcze częściej stawiam na pielęgnację anti Age, która dla mnie składa się nie tylko z kremu spf, ale również z innych składników takich jak na przykład peptydy.  Oczywiście chciałabym zaznaczyć, że w moim przypadku jest to regeneracja i prewencja, bo zmarszczek jeszcze nie mam. 
Serum Bielenda peptide lift wpisało się zatem idealnie w moją rutynę. Bardzo lubię je stosować zarówno w porannej, jak i w wieczornej pielęgnacji. Serum przede wszystkim świetnie nawilża skórę, mimo że ma bardzo lekką i wręcz żelową konsystencję. Nie trzeba go zatem wiele, co wpływa na wydajność, a ja bardzo to doceniam. Nie można mu również odmówić tego, że skóra jest rozświetlona i pięknie wygładzona. Ten efekt jest bardzo dobry, a wręcz wymarzony pod makijaż. Podkład prezentuje się dzięki temu przez wiele godzin naprawdę bardzo ładnie i ma również bardzo dobrą trwałość. Kosmetyk ma również tę zaletę, że bardzo szybko się wchłania i nie zostawia po sobie lepkiej warstwy. 



Bielenda professional peptide lift 3% serum do twarzy


W składzie znajdziemy wspomniany kompleks tripeptide, trehaloze, proteiny ryżowe i kwas hialuronowy. 





Bielenda professional peptide lift 3% serum do twarzy

Konsystencja serum jest żelowa i bardzo lekka. Jak wspomniałam wyżej, szybko się wchłania i nie zostawia po sobie żadnej warstwy. Ma również delikatny zapach. Określiłabym go po prostu jako perfumowany, bo nie przypomina mi nic konkretnego. 


Bielenda professional peptide lift 3% serum do twarzy

Opakowanie serum to szklana buteleczka, która jest przezroczysta. W środku widać ile produktu ubyło, więc uważam to naprawdę za plus. Buteleczka wyposażona jest w wygodną pompkę, która dozuje odpowiednią ilość produktu i nie zacina się w czasie użytkowania.  Grafika opakowania jest prosta i elegancka.


Podsumowując, Bielenda professional peptide lift 3% serum z peptydami stało się moim ulubieńcem. Pięknie nawilża, wygładza skórę i lekko napina. Efekt wygładzenia jest o tyle fajny, że super nadaje się pod makijaż, który wygląda pięknie naprawdę przez wiele godzin. Naprawdę polubiłam się z tym produktem i polecam wam go przetestować. 



3 komentarze:

  1. Fajne produkty :)
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jestem go mega ciekawa, ale nie lubię otwierać za dużo produktów, więc jeszcze czeka :) Mam na niego pomysł na jesienną pielęgnację :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Lubię kosmetyki z tej serii :)

    OdpowiedzUsuń

Za wszystkie komentarze serdecznie dziękuję :) To zawsze motywuje do dalszego pisania :) Staram się odwiedzać wszystkich komentujących, więc nie zostawiaj linków do swojego bloga, reklam, stron i innego spamu, bo takie komentarze usuwam. Nie wyrażam również zgody na kopiowanie moich zdjęć i tekstów bez pytania.