Od ostatniego wpisu z ulubieńcami kosmetycznymi minęło już trochę czasu, więc czas nadrobić zaległości w tej kwestii i pokazać wam kolejne kosmetyki, które skradły moje serce przez ostatnie tygodnie. Ciekawi, jakie produkty tym razem polecam? Jeśli odpowiedź brzmi tak, to koniecznie czytajcie dalej.
Zaczniemy od pielęgnacji twarzy, bo tutaj mam najwięcej kosmetyków, na które warto zwrócić uwagę.
BIELENDA PEPTIDE LIFT SERUM DO TWARZY
Przyznam, że w mojej blogowej karierze niewiele przetestowałam kosmetyków z kategorii serum do twarzy marki Bielenda. Z tego, co pamiętam, był to jedynie jeden produkt, który średnio mi przypasował. Po latach dostałam jednak szansę naprawić ten błąd i oto przedstawiam wam serum peptide lift, które stało się moim prawdziwym ulubieńcem. Świetne nawilża, odżywia i napina skórę. Dodatkowo pięknie wygładza pory, a ten efekt super nadaje się pod makijaż.
BIELENDA KOFEINOWY KREM POD OCZY Z WITAMINĄ C
Zostając jeszcze przy marce Bielenda, chciałabym pokazać wam drugi produkt, który jest godny uwagi i super sprawdził się u mnie w ciepłych miesiącach. A jest to kofeinowy krem pod oczy z witaminą C. W jego przypadku nie liczyłam na rozjaśnienie cieni pod oczy, ale super sprawdził się jako produkt nawilżający, lekko ujędrniający oraz likwidujący poranną opuchliznę. Sądzę, że to wybór idealny na lato.
HAGI SMART C NATURALNE SERUM ROZJAŚNIAJĄCE Z WITAMINĄ C
Serum Hagi udało mi się zdobyć dzięki testom na wizaż. pl w zestawie z kremem do twarzy, o którym jeszcze wspomnę w tym wpisie. Przyznam, że kosmetyki do twarzy Hagi stały się dla mnie bardziej interesujące od czasu, kiedy przetestowałam krem z serii Phases. Serum z witaminą C zdecydowanie mogę również zaliczyć do ulubieńców, ponieważ ma szereg zalet. Świetnie nawilża, wygładza, rozświetla i odżywia cerę. Muszę przyznać, że też pięknie wygładza twarz i super dogaduje się z kremem z filtrem spf. Dodatkowo ma też bardzo ładny zapach słodki, a jednocześnie orzeźwiający.
DOUGLAS PIANKA DO CIAŁA VILLA BALI
Pianki do ciała nigdy wcześniej nie gościły w mojej łazience. Przyznam, że to był błąd, bo sprawdzają się u mnie super. Jakiś czas temu udało mi się przetestować je z wizaż.pl i jestem zakochana w tej konsystencji oraz zapachach. Skóra jest czysta, a jednocześnie super nawilżona i miękka oraz przyjemnie pachnąca. Zapachy pianek nie są męczące, a zdecydowanie umilają kąpiel. U mnie wylądował zapach Villa Bali i Seathlasso, którego niestety nie mam na zdjęciu, bo po zdenkowaniu opakowania wyrzuciłam je niechcący.
DOUGLAS SOLNY PEELING DO CIAŁA SEATHLASSO
Pierwsze, co mnie ujęło w tym peelingu po otwarciu to przepiękny zapach. Kiedy spróbowałam go po raz pierwszy, to przepadłam. Peeling mimo że jest solny, to świetnie radzi sobie ze zdzieraniem martwego naskórka. Skóra dodatkowo jest nawilżona, ale nie ma żadnej tłustej warstwy. Dodatkowo peeling przepięknie świeżo pachnie. Przy nim zdecydowanie czuję się jak w spa i to we własnej łazience.
A jacy byli wasi ulubieńcy w ostatnich miesiącach? Dorzuciłybyście coś do mojej listy?
niestety nie znam żadnego z nich :)
OdpowiedzUsuńKilku Twoich ulubieńców znam, maska Uriage czeka na przetestowanie, zobaczymy jak się u mnie spisze.
OdpowiedzUsuń