Od ostatniego wpisu z ulubieńcami kosmetycznymi minęło już trochę czasu, więc czas nadrobić zaległości w tej kwestii i pokazać wam kolejne kosmetyki, które skradły moje serce przez ostatnie tygodnie. Ciekawi, jakie produkty tym razem polecam? Jeśli odpowiedź brzmi tak, to koniecznie czytajcie dalej. 


Najlepsze kosmetyki sierpnia i września 2023





Najlepsze kosmetyki sierpnia i września 2023



Zaczniemy od pielęgnacji twarzy, bo tutaj mam najwięcej kosmetyków, na które warto zwrócić uwagę. 


BIELENDA PEPTIDE LIFT SERUM DO TWARZY

Przyznam, że w mojej blogowej karierze niewiele przetestowałam kosmetyków z kategorii serum do twarzy marki Bielenda. Z tego, co pamiętam, był to jedynie jeden produkt, który średnio mi przypasował. Po latach dostałam jednak szansę naprawić ten błąd i oto przedstawiam wam serum peptide lift, które stało się moim prawdziwym ulubieńcem. Świetne nawilża, odżywia i napina skórę. Dodatkowo pięknie wygładza pory, a ten efekt super nadaje się pod makijaż. 

BIELENDA KOFEINOWY KREM POD OCZY Z WITAMINĄ C

Zostając jeszcze przy marce Bielenda, chciałabym pokazać wam drugi produkt, który jest godny uwagi i super sprawdził się u mnie w ciepłych miesiącach. A jest to kofeinowy krem pod oczy z witaminą C. W jego przypadku nie liczyłam na rozjaśnienie cieni pod oczy, ale super sprawdził się jako produkt nawilżający, lekko ujędrniający oraz likwidujący poranną opuchliznę. Sądzę, że to wybór idealny na lato. 

HAGI SMART C NATURALNE SERUM ROZJAŚNIAJĄCE Z WITAMINĄ C 

Serum Hagi udało mi się zdobyć dzięki testom na wizaż. pl w zestawie z kremem do twarzy, o którym jeszcze wspomnę w tym wpisie. Przyznam, że kosmetyki do twarzy Hagi stały się dla mnie bardziej interesujące od czasu, kiedy przetestowałam krem z serii Phases. Serum z witaminą C zdecydowanie mogę również zaliczyć do ulubieńców, ponieważ ma szereg zalet. Świetnie nawilża, wygładza, rozświetla i odżywia cerę. Muszę przyznać, że też pięknie wygładza twarz i super dogaduje się z kremem z filtrem spf. Dodatkowo ma też bardzo ładny zapach słodki, a jednocześnie orzeźwiający. 



HAGI SMART D NATURALNY KREM MASKA INTENSYWNIE NAWILŻAJĄCY 

Krem Hagi idealnie wpisuje się w moją pielęgnację ostatnio, ponieważ po zużyciu kremu normalizującego Vianek wracam do bardziej odżywczych i nawilżających kosmetyków, kiedy wieczory robią się chłodniejsze. Krem maska mimo bardzo gęstej i treściwej konsystencji nie jest ciężki i nie zostawia po sobie tłustej warstwy, jednocześnie skóra jest cudownie nawilżona i odżywiona, a wszelkie podrażnienia ukojone i wyciszone. Dodatkowy atut to fakt, że krem nie bieli przy aplikacji oraz szybko się wchłania. Dla mnie to produkt must have ostatnio. 

URIAGE AGE ABSOLU ZAGĘSZCZAJĄCA SKÓRĘ MASKA NA NOC

Markę Uriage udało mi się poznać dzięki pudełkom Pure Beauty i naprawdę bardzo mi się podobają te produkty. W ostatnich miesiącach polubiłam się z żelem do demakijażu z szarotką alpejską, który mam już w pełnowymiarowym opakowaniu.  Do ulubieńców dołączyła również maseczka, którą znalazłam w boxie Vibrant Charm. Bardzo podoba mi się to, jak nawilża skórę, odżywia ją, dodaje blasku i lekko ujędrnia. Ma również działanie wygładzające oraz anti age. Oczywiście to ostatnie traktuję prewencyjnie, ale doceniam w każdym kosmetyku. 

Najlepsze kosmetyki sierpnia i września 2023


DOUGLAS PIANKA DO CIAŁA VILLA BALI 

Pianki do ciała nigdy wcześniej nie gościły w mojej łazience. Przyznam, że to był błąd, bo sprawdzają się u mnie super. Jakiś czas temu udało mi się przetestować je z wizaż.pl i jestem zakochana w tej konsystencji oraz zapachach. Skóra jest czysta, a jednocześnie super nawilżona i miękka oraz przyjemnie pachnąca. Zapachy pianek nie są męczące, a zdecydowanie umilają kąpiel. U mnie wylądował zapach Villa Bali i Seathlasso, którego niestety nie mam na zdjęciu, bo po zdenkowaniu opakowania wyrzuciłam je niechcący.

DOUGLAS SOLNY PEELING DO CIAŁA SEATHLASSO 

Pierwsze, co mnie ujęło w tym peelingu po otwarciu to przepiękny zapach. Kiedy spróbowałam go po raz pierwszy, to przepadłam. Peeling mimo że jest solny, to świetnie radzi sobie ze zdzieraniem martwego naskórka. Skóra dodatkowo jest nawilżona, ale nie ma żadnej tłustej warstwy. Dodatkowo peeling przepięknie świeżo pachnie. Przy nim zdecydowanie czuję się jak w spa i to we własnej łazience. 


A jacy byli wasi ulubieńcy w ostatnich miesiącach? Dorzuciłybyście coś do mojej listy?


2 komentarze:

  1. Kilku Twoich ulubieńców znam, maska Uriage czeka na przetestowanie, zobaczymy jak się u mnie spisze.

    OdpowiedzUsuń

Za wszystkie komentarze serdecznie dziękuję :) To zawsze motywuje do dalszego pisania :) Staram się odwiedzać wszystkich komentujących, więc nie zostawiaj linków do swojego bloga, reklam, stron i innego spamu, bo takie komentarze usuwam. Nie wyrażam również zgody na kopiowanie moich zdjęć i tekstów bez pytania.