Peeling do twarzy to u mnie obowiązkowy punkt pielęgnacji i właściwie ciężko wyobrazić sobie żebym nie miała takiego kosmetyku. Zdecydowanie to podstawa pielęgnacji. Przetestowałam od twarzy wiele tego typu produktów, ale peeling Sylveco ze skrzypem gości u mnie pierwszy raz. Czy dorównał mojemu ulubieńcowi od Vianka?
Sylveco peeling oczyszczający do twarzy dostaniecie stacjonarnie w Hebe oraz w drogeriach online. Jego cena to 31 zł.
Peeling oczyszczający to mój drugi kosmetyk od Sylveco z tej kategorii. Wcześniej testowałam żółtą wersję i to był dość słaby peeling. W tym wypadku nie jest aż tak źle, ale szczerze mówiąc oczekiwałam czegoś mocniejszego. Owszem peeling nieźle usuwa martwy naskórek, oczyszcza skórę oraz wygładza. W jego przypadku jednak mam wrażenie, że kremowej bazy jest zdecydowanie więcej niż samych drobinek, więc peeling nie działa aż tak mocno, aby poczuć jego moc. Wiem, że to zależy od tego jaką siłę przyłożymy do masażu, ale w tym wypadku drobinki też mocno hamują ten proces.
Jak widzicie, Peeling ma kremową konsystencję. W środku zatopione są drobinki korundu, ale przyznam, że kremowa baza dość mocno je powstrzymuje i efekt nie jest aż tak dobry. Oczywiście siła tych drobinek zależy od tego jak dużo siły przyłożymy do masażu, ale tutaj nie da się przesadzić i zrobić tego mocno.
Podsumowując, Peeling oczyszczający Sylveco radzi sobie średnio. Dla mnie to bardziej takie kremowy produkt, który trochę złuszcza martwy naskórek, ale brakuje mi w nim niestety efektu odświeżającego.
Dajcie znać, czy jesteście team peeling mechaniczny czy enzymatyczny.
ciekawe jakby się sprawdził u mnie :)
OdpowiedzUsuńZ peelingów mechanicznych ten lubię najbardziej! Skutecznie oczyszcza moją skórę, ale nie podrażnia jej. Szkoda, że nie sprawdził Ci się tak dobrze!
OdpowiedzUsuń