Pielęgnacja skóry głowy jest istotnym elementem w mojej codziennej rutynie włosowej. Przekonałam się, że jest to jeden z najważniejszych kroków do zdrowej skóry głowy, a przede wszystkim do lepszego wzrostu włosów. Jednym z takich pierwszych kroków jest peeling do skóry głowy. Tym razem testowałam normalizujący peeling kwasowy neboa. Po zużyciu całego opakowania wreszcie mogę napisać recenzję. Jak wypadł ?


Neboa normalizujący kwasowy peeling do skóry głowy

Normalizujący peeling kwasowy neboa dostaniecie stacjonarnie w Rossmannie. Jego cena to 19.99. Często jednak można go złapać na różnych promocjach, więc wychodzi często nawet za 13 zł. 


Opakowanie peelingu jest naprawdę wygodne. Wystarczy tylko odkręcić końcówkę i zaaplikować produkt na skórę głowy. Nie trzeba się specjalnie wysilać z wyciskaniem produktu, bo z opakowania zawsze leci tyle, ile trzeba. Oczywiście pod koniec jest to nieco trudniejsze, ale moim zdaniem wynika to jedynie z małej ilości produktu w środku, a nie z kłopotów z opakowaniem. 



Neboa normalizujący kwasowy peeling do skóry głowy

W moim przypadku peeling sprawdził się bardzo dobrze. Świetnie oczyszczał skórę głowy, odbijał włosy od nasady oraz radził sobie z usunięciem resztek suchego szamponu na przykład. Jak dobrze pamiętacie na pewno, mam tendencję do powstawania łupieżu i w peelingu do skóry głowy poszukuję również działania, które powstrzyma łupież. W wypadku tego produktu zdecydowanie to się udaje, ponieważ dobrze oczyszcza skórę głowy i regularnie stosowany nie dopuszcza do tego, aby łupież powstawał. Dodatkowym atutem jest również to, że peeling dodaje objętości. Warto wspomnieć też o tym, że produkt lekko chłodzi skórę głowy, ale nie jest to mocno odczuwalne. Powiedziałabym, że efekt jest delikatny, a ja znam produkty, które mocniej czuć. 

Konsystencja peelingu jest dość rzadka, ale dobrze trzyma się skóry głowy i nie cieknie  na przykład do oczu podczas aplikacji. Sam peeling ma biały kolor i przyjemny zapach. 

W składzie znajdziemy kwasy AHA, ekstrakt z mięty, papai i chlorelli zwyczajnej. 


Podsumowując, peeling kwasowy neboa sprawdził się u mnie bardzo dobrze. Jestem z niego bardzo zadowolona i polecam przetestować. Będzie to o wiele lepsze rozwiązanie niż peeling z drobinami. 

2 komentarze:

  1. szczerze mówić nigdy nie używałam takiego peelingu :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja go bardzo dobrze wspominam, zresztą jak pozostałych kilka produktów tej marki, które miałam okazję używać - ostatnio szampon, który był bardzo fajny w działaniu.

    OdpowiedzUsuń

Za wszystkie komentarze serdecznie dziękuję :) To zawsze motywuje do dalszego pisania :) Staram się odwiedzać wszystkich komentujących, więc nie zostawiaj linków do swojego bloga, reklam, stron i innego spamu, bo takie komentarze usuwam. Nie wyrażam również zgody na kopiowanie moich zdjęć i tekstów bez pytania.