Witam was kochane po paru dniach przerwy , zrobiłam sobie narazie tylko tygodniowe wakacje z moim cudownym TŻ. Kochany jest strasznie.
W dzisiejszym poście chciałabym opowiedzieć wam o pewnym produkcie, który działał, ale nie zachwycił kurcze. Nie wiem dlaczego. Mianowicie mowa o:





Nazwa: Soraya day by day Nawilżanie i Dotlenianie mleczko wygładzające do demakijażu twarzy. Oczyszczanie skóry z toksyn.

Pojemność: 200ml

Obietnice producenta: 
Dokładnie oczyszcza skórę z makijażu. Bogata formuła zawiera kompleks aqua-cell nawilżający skórę spragnioną wody oraz d-panthenol, alantoinę i ekstrakt z białej lili, które chronią skórę przed agresywnym wpływem środowiska zewnętrznego i minimalizują skutki podrażnień.

Sposób użycia: 
Nanieś niewielką ilość mleczka na płatek i wykonaj demakijaż twarzy.



Skład: 

Aqua, Paraffinum Liquidum, Glycerin, Ethyhexyl Stearate, Ceteareth-12, Cetearyl Alcohol Dimethicone, Glyceryl Stearate, Sodium Palmitoyl Proline, Nymphea Alba Flower Extract, Tropaeolum Majus Flower/Leaf/Stem Extract, Hydrolized Candida Saitoana Extract,  Hydrolyzed Viola Tricolor Extract, Sodium Hyaluronate, Panthenol, Tocopheryl Acetate, Allantoin, Tetrahydroxypropyl Ethylenediamine, Carbomer , PEG-8, Tocopherol, Ascorbyl Palmitate, Ascorbic Acid, DMDM Hydantoin, Methylparaben, Propylparaben, Parfum, Benzyl Salicylate, Citronellol, Hexyl Cinamal, Hydroxyisohexyl,  3-Cyclohexene Carboxaldehyde, Limonene, Linalool, Alpha-Isomethyl Iononoe, Butyphenyl, Methylpropional.

Produkt testowany dermatologicznie.



Moja opinia:

Ani mnie chłodziło to mleczko, ani grzało. Kupiłam w Rossmannie. Za 9,99zł. Z braku laku, bo nie znalazłam akurat tego, którego używam zwykle. Przyniosłam toto do domu z ciekawości, patrzę nowa seria(przynajmniej dla mnie). Wieczorem jak zwykle postanowiłam go użyć. Trochę inaczej niż napisano na opakowaniu, czyli podczas kąpieli do umycia twarzy. Spisało się całkiem nieźle, ale i tu zaczynają się schody, ponieważ miało problem z moim tuszem do rzęs. No tusz niby wodoodporny ani wodooporny nie jest  (bo i takie słyszałam, że są niedawno) i niestety tylko go rozmazywało na twarzy. I musiałam się ratować żelem z Delii, bo mleczko ni cholery się nie czepiało. Potem stwierdziłam, że spróbuje używać go jak zaleca producent, ale sytuacja zawsze ta sama z tuszem.Coś tam nawilżało trochę moją skórę, ale szału, że tak powiem nie było jak przy żelu be beauty z biedronki, który faktycznie pozostawia miękką i nawilżona skórę. Opakowanie jest na plus, dlatego, że fajna szata graficzna i dobrze się aplikuje mleczko z opakowania. Cena na promocji chyba. Nie pamiętam. Wydajność w porządku, wystarcza na miesiąc.
Konsystencja lesita, samo mleczko ma kolor biały i pięknie pachnie.


Plusy:
-opakowanie na klik i nie ma obaw, że cokolwiek się wyleje w kosmetyczce
-trochę nawilża, ale szału po nim nie ma
-koi drobne podrażnienia
- cena (nawet do przeżycia)
-w składzie pantenol i gliceryna
-wydajność niezła
 -zapach bardzo przyjemny, delikatny


Minusy:
-nie radzi sobie ze zmywaniem mojego tuszu do rzęs z miss sporty
- słabo nawilża
- jest komadogenne w moim przypadku choć mam skórę ze skłonnością do przetłuszczania się w strefie T w kierunku suchej również i myślałam że nie będzie aż tak źle.
- konsystencja trochę za leista jak dla mnie bo przecieka przez palce

Ostateczna moja decyzja jest taka, że więcej go nie kupię. To mleczko zupełnie się dla mnie nie nadaje. Nie wiem może jestem zbyt wymagająca, a myślałam kupując je, że będzie tak dobre jak to z Ziaji z nagietkowej serii. No cóż człowiek czasem się myli.

Papapapa do następnej notki. Buziaki:*:*:* Zostawiajcie swoje opinie i komentarze. Pozdrawiam słonecznie:). I mam nadzieję, że macie lepszą pogodę dzisiaj niż ja.





Brak komentarzy:

Za wszystkie komentarze serdecznie dziękuję :) To zawsze motywuje do dalszego pisania :) Staram się odwiedzać wszystkich komentujących, więc nie zostawiaj linków do swojego bloga, reklam, stron i innego spamu, bo takie komentarze usuwam. Nie wyrażam również zgody na kopiowanie moich zdjęć i tekstów bez pytania.