Witam was kochane po raz kolejny w tym tygodniu :). Mam nadzieję, że pogoda podczas wypoczynku
wakacyjnego wam dopisuje lub dopisywała, bo niektórzy może po wypoczynku jak ja :).

Bohaterem dnia dzisiejszego będzie mleczko nagietkowe Ziaji. Odkryła je moja mama, a że mamy zbliżone cery to używamy go obie, ze względu też i na to że jest dużo delikatniejsze niż np  to z biedry, które mnie podrażniało strasznie na policzkach i podczas zmywania makijażu oczu. Brr. Choć oczywiście są o nim pozytywne opinie i tutaj widać, że cera cerze nierówna.

A oto nasz dzisiejszy bohater :





Nazwa:
Ziaja mleczko nagietkowe oczyszczanie twarzy i demakijaż oczu
cera normalna i sucha

Pojemność: 200ml
Cena: 7,90zł

Opakowanie to estetyczna buteleczka utrzymana w tonacji pomarańczowo-białej. Zakrętka zamykana na klik.
 Ilość zużytych opakowań to X bo trochę ich było.

Obietnice producenta: 
Nagietkowa receptura
wyciąg z kwiatów nagietka
prowitamina B5
Witaminy A, E.
-Delikatnie oczyszcza  i skutecznie usuwa makijaż
-Aktywnie nawilża i zmiękcza naskórek
-Zapobiega powstawaniu podrażnień
-Przygotowuje skórę do dalszych zabiegów pielęgnacyjnych

Sposób użycia: 
Preparat wmasować delikatnie na skórze. Nadmiar usunąć wacikiem. Następnie zastosować tonik nagietkowy i nanieść krem nagietkowy lub krem nagietkowy nieperfumowany.


Skład: 
 Aqua, Paraffinum Liquidum(Mineral Oil), Propylene Glycol, Ceteareth-12, Calendula Officinalis Flower Extract, Cetearyl Alcohol, Panthenol, Tocapheryl Acetate, Retinyl Palmitate, Dimethicone Magnesium Sulfate, Sodium Benzoate . 2-Bromo-2-Nitropropane-1,3 Diol,  Parfum, Benzyl Salicylate, Bytyphenyl Methylopropinional, Hexyl Cinamal, Linalool, Limonene, Hydroxycitronellal, Hydroxyisohexyl 3-cyclohexene, Carboxaldehyde, Citronellol, Citric Acid.






 Moja opinia: 


Wszystkie obietnice producenta zostały spełnione.  Jest nawilżenie. Wszelkich podrażnień brak, a co więcej nawet je łagodzi, ponieważ zdarzało się to po mleczku z biedronki albo innych kosmetykach do twarzy tudzież oczu.Zmywa całkowicie  makijaż, do cna. Używam go, kiedy robię lekki makijaż, ten mocniejszy zwykle zmywam żelem z Delii albo tym z be beauty moim przyjemniaczkiem :)  Zapach jest delikatny, nienachalny, raczej świeży. Konsystencja jest kremowa, gęsta. Kolor samego mleczka jest biały.  Wygląda jak na obrazku poniżej.




 Podsumowanie: 




Plusy: 

-nawilża twarz
-łagodzi podrażnienia
-pięknie i delikatnie pachnie
-cena
-konsystencja jest odpowiednia nie za wodnista ani nie za gęsta, kremowa
- cera po użyciu jest oczyszczona i odświeżona
-bardzo dobrze nadaje się do zmywania makijażu
-wygodne opakowanie czyli buteleczka na klik, który raczej się nie psuje (przynajmniej mnie się to nie zdarzyło) utrzymane w pomarańczowo-białej kolorystyce. 

 Minusów brak. 


Pozdrawiam kochane do następnej notki. Dziękuję za liczne odwiedziny i komentarze. Proszę o więcej.  Buziaki papappapapapappapap :*:*:*:*:*:*:*

 





6 komentarzy:

  1. Fajnie, że łagodzi podrażnienia :) Ja raczej nie używam mleczek, jestem zwolenniczką płynów micelarnych.

    OdpowiedzUsuń
  2. A ja znów odwrotnie używam żeli i mleczek. Miałam coś na wzór micela do zmywania makijażu oczu z Rimmela ale niestety skończył się i raczej nigdzie nie mogę go dostać.

    OdpowiedzUsuń
  3. moja mama uwielbia mleczka,u mnie się nie sprawdzają,polecę jej :)

    OdpowiedzUsuń
  4. To miło z twojej strony. Mam nadzieję, że twoja mama się na nim nie zawiedzie. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja nie używam mleczek, bo zawsze powodują u mnie wysyp pryszczy :(

    OdpowiedzUsuń

Za wszystkie komentarze serdecznie dziękuję :) To zawsze motywuje do dalszego pisania :) Staram się odwiedzać wszystkich komentujących, więc nie zostawiaj linków do swojego bloga, reklam, stron i innego spamu, bo takie komentarze usuwam. Nie wyrażam również zgody na kopiowanie moich zdjęć i tekstów bez pytania.