Witam was kochane w kolejnej notce :). Na zewnątrz mimo, że ranki chłodne to pogoda piękna i dosyć ciepła nawet, co mnie bardzo odpowiada, bo można wybrać się jeszcze na jakiś spacer po południu krótki, podziwiać kolorowe dywany liści :).
Na uczelni mam trochę luźniej to i czas na posta też się znalazł, choć oczywiście postawiłam na lepszą organizację czasu :).
Dzisiaj opowiem wam o pewnym peelingu, który zdobył moje serce i był wspomniany w dwóch miejscach mianowicie: we wrześniowych nowościach i mojej pielęgnacji całościowej :).


 A to nasz bohater:



Nazwa: Eveline Cosmetics 3D Spa Peeling Masaż pod prysznic
Antycellulit
 Pojemność: 250 ml czyli całkiem zacnie :)
Cena: 8,49 zł na promocji w Rossmannie :)


A teraz przejdźmy do obietnic producenta: 

 Peeling masaż pod prysznic
-wzmacnia działanie kuracji antycellulitowej
-wygładza i ujędrnia 
-pobudza mikrokrążenie

Działanie:
Innowacyjny opracowany w laboratorium Eveline Cosmetics Peeling Masaż Pod Prysznic zapewnia optymalną pielęgnację skóry, zwiększając skuteczność kuracji wyszczuplającej i antycellulitowej. Masaż przy pomocy preparatu, rozgrzewa i pobudza ukrwienie skóry, dzięki czemu poprawia jędrność i elastyczność. Mikrogranulki peelingujące złuszczają zrogowaciały naskórek, jednocześnie oczyszczając i wygładzając skórę.
Peeling Masaż Pod Prysznic wzmacnia działanie produktów antycellulitowych, doskonale przygotowuje skórę do przyjęcia składników zawartych w preparatach Slim Extreme 3D.


Lipocell Slim(Isocell Slim, Centella aslatica,kofeina, wyciąg z imbiru) stymuluje mikrokrążenie, dzięki czemu wspomaga redukcję cellulitu.
Miłorząb Japoński działa uelastyczniająco i ujędrniająco, pobudza krążenie, wzmacnia strukturę skóry.
Minerały z wód termalnych  Północnej Bretanii oraz wyciąg z alg laminaria
głęboko nawilżają, łagodzą i odświeżają skórę.
Proteiny Jedwabiu w połączeniu z witaminami A,E i F odżywiają skórę czyniąc ją aksamitnie gładką i sprężystą.
Alantoina i d-panthenol koją i łagodzą podrażnienia, przyspieszają odnowę naskórka .

Stosowanie: Peeling-Masaż pod Prysznic-należy rozprowadzić na zwilżonej skórze i okrężnymi ruchami wykonać masaż całego ciała aż do uzyskania piany. Dokładnie spłukać. Następnie nałożyć odpowiedni preparat z serii Slim Extreme 3D. 

Skład: 






Wygląd naszego bohatera:


Jak widzicie, konsystencję ma gęstą, galaretkowatą bardzo przyjemną, z mnóstwem turkusowych drobinek i drobniejszych ciut drobinek przezroczystych, których wychwycić mi się nie udało, ale musicie mi uwierzyć na słowo. 



Moja opinia:

Peeling opakowany jest w tubę o pojemności 250 ml. Całkiem przyzwoicie, ponieważ używam go już dwa miesiące, a jest dopiero połowa opakowania, co można zauważyć na jednym ze zdjęć, a więc jest jak najbardziej wydajny. Tubka jest szczelna, nie dostaje się tam woda ani nie ma szansy, aby coś z niej wyciekło bez naszej wiedzy. Zamykana jest na solidny, plastikowy klik, co lubię w kosmetykach. Opakowanie może stać na głowie, co umożliwia wydobycie całego peelingu do samego końca.

Kolorek ma przezroczysty raczej.
Oczywiście, jeśli chodzi o tę obietnicę producenta o antycellulitowym działaniu, to ja się do niej nie przywiązywałam podczas używania ani w ogóle.
Wiadomo, że domowe spa robię raz w tygodniu w sobotę, jest to mój ulubiony dzień po całym ciężkim tygodniu wytężonej pracy na uczelni, kiedy mogę pozwolić sobie na relaks w postaci właśnie domowego spa. Po użyciu peelingu moja skóra jest nawilżona, wygładzona, ujędrniona, pięknie pachnie.

Te drobinki turkusowe, które znajdują się w peelingu, kiedy zaczynamy masować zwilżoną skórę, świetnie się sprawdzają, złuszczając martwy naskórek, wygładzając, nawilżając i pozostawiając fajne uczucie oczyszczenia, takiej świeżości można powiedzieć.
Konsystencję ma bardzo ciekawą, bo peeling jest galaretką, którą wydobywamy z tubki za pomocą mocniejszego naciśnięcia, bo jest to bardzo gęsta galaretka niespływająca.

W kontakcie z wodą podczas masażu zamienia się w sztywną, białą piankę z drobinami soli jak stwierdzam. Galaretka daje się dzielić na części, więc jeśli wezmę jej za dużo, to spokojnie sobie z nią radzę, nakładając na inną część ciała i jest w porządku.
Zapach jest bardzo ciekawy, to znaczy, przypomina mi coś ala zielone jabłuszko.
Bardzo przyjemny jest ten zapach, relaksujący, orzeźwiający bym powiedziała.

Umila mi moje cotygodniowe domowe spa dla całego ciała, ponieważ używam go również do moich stóp i jestem zadowolona, bo super złuszcza naskórek zrogowaciały, i pozostawia skórę, miękką, wygładzoną i nawilżoną.
Po stosowaniu kosmetyku nie wystąpiły u mnie żadne podrażnienia, uczulenia ani inne skutki niepożądane.
Bardzo się polubiłam z tym produktem, przyznam i w kwestii zapachu i w kwestii działania.

Nie mam nic mu do zarzucenia.


 Plusy:
-Cena promocyjna i dostępność bo w każdym Rossmannie zapewne go znajdziemy
-opakowanie z solidnym klikiem, szczelne i może stać na głowie co umożliwia nam wydobycie całego kosmetyku do końca
-wydajność bo używam go już dwa miesiące praktycznie i mam dopiero połowę opakowania
-galaretkowata konsystencja, z wieloma turkusowymi drobinkami i solą, 
-galaretka w kontakcie z wodą zamienia się w pianę, z drobinkami soli, które super wygładzają, oczyszczają, złuszczają martwy naskórek pozostawiając skórę gładką, oczyszczoną, jędrniejszą, bardziej 
elastyczną
-nawet jeśli weźmiemy za dużo galaretka daje się podzielić więc spokojnie można nałożyć ją na inną część ciała
-zapach ala zielone jabłuszko jest przyjemny, nienachalny, nienurzący ale relaksujący, orzeźwiający i uprzyjemniający domowe spa
-nadaje się do całego ciała łącznie ze stopami, bo pozostawia je miękkie, wygładzone i nawilżone jak całe ciało
- zapach pozostaje na naszej skórze na dłużej
-nie podrażnia, nie uczula ani nie wywołuje żadnych skutków ubocznych



Minusy:
brak.



Pozdrawiam was kochane do następnej notki. Buziaki:*:*:*:*. Zostawiajcie swoje opinie i komentarze.
Nowe czytelniczki zapraszam do subskrypcji bloga, jeśli tylko wam się tutaj spodoba :)

42 komentarze:

  1. Ja go źle wspominam, właśnie ze względu na konsystencję, która dla mnie była zbyt glutowata. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No dla mnie ta konsystencja jest nietypowa, przez co ciekawa bardzo bo nigdy nie miałam takiej formy peelingu, w postaci galaretki właśnie :)

      Usuń
  2. Miałam go. Całkiem przyjemny :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Prezentuje się ciekawie, choć szczerze mówiąc wolę owocowe peelingi z Joanny lub Farmony :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No ja zapewne jak tylko skończę tę tubkę powrócę do peelingu z Joanny bo kocham dozgonnie wręcz ten truskawkowy :D. A Farmony nie miałam jeszcze,jakoś nie mogę się przekonać żeby go kupić :)

      Usuń
  4. Kto by sie przejmował składem, jak nie szkodzi i jest dobry :D Spodobał mi sie po opisie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A widzisz ;-). Bo to fajna galaretka taka i polecam wypróbować ;-)

      Usuń
  5. Nie miałam go,ale konsystencja galaretki brzmi kusząco :)

    OdpowiedzUsuń
  6. miałam go ale jakoś nie mogę się przekonać do marki eveline jakoś sama nie wiem czemu ;) Choć muszę przyznać, ze spisywał się całkiem nieźle:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No ja z marki eveline nie wszystko lubie ale na peeling naprawdę nie narzekam ;-).

      Usuń
  7. Nie miałam jeszcze ale wydaje się być całkiem niezłym produktem. W każdym razie fajnie,że Tobie pasuje.

    OdpowiedzUsuń
  8. Mam nadzieję że tak samo dobrze spisze się jego drenujący brat ;D bo akurat mam w kolejce złotą wersję drenującą :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O złotej wersji jeszcze nie slyszalam ;-). Chętnie poczytam co o nim myślisz ;-)

      Usuń
  9. Podoba mi się taka konsystencja, a wydajność widzę niczego sobie ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Uwielbiam wszystkie produkty Eveline peelingi też ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Przyznam się, że nie miałam okazji spróbować tego przyjemniaczka :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Wygląda ciekawie, a mój peeling właśnie się kończy :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To bd miała okazje może wypróbować jeśli zdecydujesz się na zakup ;-)

      Usuń
  13. nie lubię peelingów i bardzo rzadko je używam :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja wręcz przeciwnie ;-). Nie wyobrazam sobie wręcz mojego domowego spa bez peelingu ;-)

      Usuń
  14. Słyszałam o produktach z tej serii wiele dobrego. Muszę się w końcu na coś zdecydować :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja mam jeszcze z tej serii balsam w czerwonej tubie rozgrzewajacy i tez jestem zadowolona z niego ;-). Wiem polecam wypróbować albo jakiś solo albo przyjemny duecik z tej serii ;-)

    OdpowiedzUsuń
  16. Nie miałam, ale ja wolę słodkie zapachy w kosmetykach:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No ja na odwrót właśnie zapachów słodkich nie lubię w kosmetykach, jakiś wybredny nos mam bo akceptuje zapachy kwiatowe głównie i owocowe :)

      Usuń
  17. Nigdy nie używałam , może kiedyś :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli kiedyś będziesz miala okazję spróbować to czemu polecam ;-)

      Usuń
  18. widzę kolejny wart wypróbowania kosmetyk:))

    OdpowiedzUsuń
  19. Fajnie, że nie ma minusów :) Tej wersji akurat nie miałam, ale chętnie wypróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Mam i lubię, ale na cud w postaci redukcji cellulitu nie ma co liczyć ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ależ wcale się do tej obietnicy producenta nie przywiązałam, ba nawet jest zupełnie zbędna jak dla mnie:).

      Usuń

Za wszystkie komentarze serdecznie dziękuję :) To zawsze motywuje do dalszego pisania :) Staram się odwiedzać wszystkich komentujących, więc nie zostawiaj linków do swojego bloga, reklam, stron i innego spamu, bo takie komentarze usuwam. Nie wyrażam również zgody na kopiowanie moich zdjęć i tekstów bez pytania.