Witam was moje kochane :). Pogoda ostatnio przestała nas rozpieszczać, bo robi się już coraz chłodniej a szkoda, bo uwielbiam słoneczną złotą jesień. Smuteczek.
W dzisiejszym poście chciałabym wam opowiedzieć o pewnym produkcie, z którym wiązałam nadzieję dłuższej przyjaźni, a bardzo się na nim zawiodłam.
A oto nasz bohater:
Nazwa: Ziaja de-makijaż płyn do demakijażu oczu
Pojemność: 120 ml
Cena: ok. 5 zł
Dostępność: Rossmann, i zapewne sklepy Ziai i inne drogerie.
Obietnice producenta: Skutecznie i delikatnie usuwa makijaż. Zapobiega wysuszaniu wrażliwej skóry wokół oczu. Nie powoduje podrażnień skóry i spojówek.
Polecany również dla osób stosujących soczewki kontaktowe . Przebadany okulistycznie. Nie zawiera substancji zapachowych.
Stosowanie: Delikatnie zmywać makijaż wacikiem nasączonym płynem, unikając wprowadzenia go do oka.
Skład:
Działanie plus demonstracja czego nie usuwa napewno:
Legenda, czyli jakie kosmetyki poddałam testowi, aby sprawdzić czy ten płyn je zmyje:
1. Korektor Synergen 06 beige (hurra udało mi się złapać kolor nareszcie:))
2. Kredka Miss Sporty Mini Me Eye Liner nr 015 Granite
3. Kredka Lovely kolor czarny
4. Celia Woman Maskara pogrubiająca i wydłużająca
5. Podkład Rimmel Stay Matt 103 True Ivory
A teraz efekt końcowy zmagań:
Praktycznie i widocznie nie daje rady zupełnie. Korektora ledwie się czepia, kredki wystarczyłoby poprawić i jest w porządku, tusz został rozmazany, podkład też.
I nie są to wcale kosmetyki drogie ani wodoodporne jakoś bardzo szczególnie.
Moja opinia:
Kupiłam sobie ten płyn w Rossmannie z myślą, że przyda mi się coś małego na podróże do chłopaka, kiedy nie mogę targać wielkich butli kosmetyków, bo wyglądam jak wielbłąd dokładnie.
No i capnęłam ten produkt. Potem wiadomo, wylądował w poście zakupowym i zaczęły się wasze głosy rozsądku, że ten płyn nie daje sobie rady ze zmyciem czegokolwiek z naszej twarzy. No i ja jak to ja musiałam sprawdzić na własnej skórze oczywiście, bo skoro go już posiadałam, to musiałam się przekonać tak. I tutaj kajam się publicznie: Miałyście racje w 100%. Nie wiem co, mnie opętało doprawdy, ale stało się już. I jak same widzicie, produkt nie daje sobie rady z podstawowymi produktami do twarzy, bo przecież nie ma możliwości, aby którakolwiek z nas poszła spać z makijażem, bo zmyć go trzeba i nie ma takiej siły, która by nas od tego powstrzymała.
Opakowany jest w buteleczkę o pojemności 120 ml wykonaną z plastiku w tonacji biało-niebieskiej bardzo minimalistycznej. Cena jest kusząca nawet, i to bardzo więc zachęca do kupna.
Konsystencja produktu jest płynna, kolor przezroczysty. Kosmetyk jak pisze producent, jest bezzapachowy.
Zgodzić się z tym trzeba, ponieważ, nie wyczuwam w płynie żadnego zapachu zupełnie.
Jeśli chodzi o zmywanie makijażu, to jest to masakra. Nie radzi sobie z żadnym podstawowym produktem, jak pisałam wyżej, czyli z korektorem, kredkami, tuszem oraz podkładem. Narusza je lekko, ale nie zmywa. W zasadzie można by się pokusić o stwierdzenie, że nie działa wcale.
Owszem oczu nie podrażnia jak najbardziej, bo przy próbie zmycia nie dzieje się nic złego, czyli mam tu na myśli podrażnienie, ale też nic dobrego w sensie zmywania tegoż makijażu, a przecież nie używam nic wybitnie wodoodpornego i nie wiadomo jak drogiego, aby z twarzy nie zeszło tak.
Próbowałam mu nawet znaleźć inne zastosowanie. Otóż wyczytałam w internecie, że można takim płynem do demakijażu czy innym produktem do tego służącym spróbować umyć swoje pędzle do makijażu i powiem wam szczerze, że ten płyn i temu zadaniu nie podołał. Demakijaż i mycie pędzli to za trudne zadanie dla niego. Pojemność jest nawet w porządku, ale wydajność jako taka marna.
Więc produkt ląduje w koszu, a ja wracam z podkulonym ogonem to moich sprawdzonych kosmetyków w kwestii demakijażu.
Podsumowując:
Plusy:
-cena
-dostępność
-opakowanie
-pojemność
-brak zapachu
-nie podrażnia
-na szczęście nie wysusza, pozostaje neutralny w tej kwestii
Minusy:
-marna wydajność
-nie zmywa podstawowych produktów do twarzy typu kredka, podkład, korektor, tusz
-przy zmywaniu tylko rozmazuje i wszystko zostaje na swoim miejscu tak naprawdę, makijaż jest tylko lekko naruszony
-nie nadaje się również do mycia pędzli do makijażu, bo i tak poległ
-na składzie się nie znam, ale stwierdzam, że jest nie efektywny, skoro produkt nic nie robi na twarzy
-trzeba mocno pocierać, aby cokolwiek zmyć jeśli bardzo się uprzemy, co powoduje podrażnienie na policzkach np. przynajmniej u mnie więc to już zupełna klapa
-cena nie jest adekwatna do działania, bo powinno być jeszcze tańsze, bo te parę plusów to mało, aby zadowolić klientkę tak mi się wydaje.
Dla mnie ten produkt jest bublem, więc nie wrócę do niego nigdy więcej.
Wracam z podkulonym ogonem do ulubionych żeli do demakijażu oraz płynu micelarnego z Biedronki bo to mi najlepiej pomaga zmyć makijaż a wybitnie drogie też nie jest, a wręcz przeciwnie.
Pozdrawiam was kochane do następnej notki. Buziaki:*:*:*:*:*. Zostawiajcie swoje opinie i komentarze.
Dziękuję za odwiedziny i komentarze.
PS.Przypominam również, że nie bawię się w obserwację, za obserwację. Jeśli wasz blog mi się spodoba to poczytam i zaobserwuję, nie bójcie się. Nie trzeba mi o tym mówić :).
rzeczywiście bubel ;/ będę wiedziała żeby po niego nie sięgać !
OdpowiedzUsuńI ja już o tym wiem, że to bubel, więc nie rozmawiam z nim nawet.
UsuńSzkoda, że się nie sprawdził :) Obserwuję ! :)
OdpowiedzUsuńNo szkoda, takie miałam nadzieje wobec niego wielkie. Cieszę się bardzo z tego powodu :)
UsuńZ tego co pamiętam u mnie również się nie sprawdził... Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńNo miałam wielkie nadzieje a wyszła klapa :/.
UsuńKiedyś miałam i u mnie też się nie sprawdzał!
OdpowiedzUsuńbuziaki♥
I więcej się nie zobacze z nim :)
Usuńna pewno go nie kupię :|
OdpowiedzUsuńNie radze bo można zmarnowac czas na zmywanie i kasę na bubel,który nie działa ;/
UsuńNie miałam go nigdy. U mnie w demakijażu króluje dwufazowy płyn z Bielendy i żel micelarny z biedronki. Ich się trzymam i nie zamienię :P Buziaczki
OdpowiedzUsuńI słusznie bardzo ;-)
UsuńMiałam dawno temu chyba dwufazówkę z Ziaji. Chyba była lepsza od tego płynu.
OdpowiedzUsuńTu masz racje zapewne bo czytalam ze dwufazowka faktycznie lepiej działa niż płyn właśnie ;-)
UsuńNie lubię płynów micelarnych, już chyba ze 100 razy o tym mówiłam:D mojej mamie odpowiadał, ale bardziej jako tonik, a nie płyn do demakijażu :)
OdpowiedzUsuńMnie ani jedno ani drugie. I to mimo najlepszych chęci ;-). Wole mojego micela z biedronki ;-)
UsuńJa lubię ziajkę ale też nacięłam się ale na micela z serii ulga, który okazał się do kosza.
OdpowiedzUsuńTakie płyny to chyba nie jest ich najmoceniejsza strona ;-)
UsuńMiałam ten i dwufazowy,oba niestety to buble :(
OdpowiedzUsuńSzkoda ale tak bywa czasem właśnie
Usuńdobrze że go nie kupiłam :-) fajnie że o nim napisałaś ;-)
OdpowiedzUsuńI słusznie bo to bubel nie wart zainteresowania ;-)
UsuńZmywać oczy tym bublem to masakra ;/ pół rzęs wyleci :/
OdpowiedzUsuńMnie nie wyleciało na szczęście nic ale do przyjemności to nie należy w ogóle ;/
UsuńUwazam go za najgorszy bubelek...
OdpowiedzUsuńTo prawda bo nim jest właśnie
UsuńNie miałam, ale byłam bliska kupna... nie myślałam, ze tej marki będzie aż tak kiepski produkt :/ dobrze, że w porę się dowiedziałam, ze nie warto go kupować :)
OdpowiedzUsuńTego płynu nie polecam. Lepiej kupić sobie mleczko z ziaji SA dużo lepsze od tych płynów.
UsuńTego nie miałam, ale miałam dwufazowy i bardzo go lubiłam
OdpowiedzUsuńA widzisz ;-)
UsuńUżywałam go już dość dawno, ale pamiętam że u mnie też szału nie zrobił :/
OdpowiedzUsuńNo nie robi szału i to bardzo.
UsuńŚwietna demonstracja, od razu widać co i jak;) Ja tam jednak wole wszelkie mleczka do demakijażu. Znacznie lepiej rozprowadza się je na np. oczach;)
OdpowiedzUsuń------------------
nadziewiatympietrze.blogspot.com
Ja lubie bardzo żele do tego celu. Mleczko tez przyjme i micela ;-). No modelem do tego celu wyższego została moja ręka ;-)
UsuńMoże to są początki Rączki w modelingu? ;)
UsuńMoże i tak ;-)
UsuńHe powiem Ci Kamila że jeżeli chodzi o jakiekolwiek płyny do demakijażu z Ziaji to to jest mój nr 1 :D
OdpowiedzUsuńPrzewrotne to bo ze mną on nie chce rozmawiać wcale. Najwidoczniej gdzieś indziej tkwi szczegół Paula ;-)
UsuńNie miałam go, ale widzę, że naprawdę nie ma na czym oka zawiesić.
OdpowiedzUsuńOj nie ma zebys wiedziała ;-)
UsuńPodzielam twoje zdanie, dla mnie to też bubel :)
OdpowiedzUsuńA wiazalam z nim nadzieje fajnej współpracy ale coz trudno ;-)
UsuńMiałam go, u mnie też nic a nic nie zmywał, już chyba sama woda lepiej by sobie poradziła.
OdpowiedzUsuńI tak by niestety było chyba
Usuńszkoda,że taki bubelek:(
OdpowiedzUsuńNo szkoda i to bardzo
UsuńMiałam go kiedyś i też nie polubiłam, nic nie zmywał :/
OdpowiedzUsuńOn wręcz nie chce współpracować po dobroci chyba
UsuńPolecam mleczko nagietkowe także z ziaji u mnie się dobrze sprawdzało i nie jest drogie :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie
Posiadam mleczko nagietkowe i tez bardzo je lubie ;-)
UsuńUuuu ale bubel :/ Ja obecnie mam płyn z Green pharmacy i jest ok, ale coraz częściej myślę by zastąpić kosmetyki tego typu olejami :)
OdpowiedzUsuńPomysł ciekawy bo oglądałam kiedyś filmik na youtubie o tym Ze można olejem kokosowym np wykonac demakijaz ;-)
UsuńTen też się u mnie nie sprawdził. Za to dwufazowy bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńO dwufazowce slyszalam dobre opinie to prawda. Może się kiedyś przelamie i kupie ;-)
UsuńOjjj, taki sam bubelek jak płyn dwufazowy z Ziaji...też się kiedyś nacięłam, zostawiłam sobie jedynie opakowanie i gdy gdzieś wyjeżdżam przelewam sobie tam micla z Biedronki :)
OdpowiedzUsuńNo właśnie z tym opakowaniem zamierzam zrobić dokładnie to samo co ty bo małe pudelki są przydatne przy wyjazdach, więc pomyślałam że nie będę jej wyrzucać tylko wleje tam micelka właśnie z biedronki co ciekawe :)
Usuń