Witam was kochane w kolejnym poście, po dłużej przerwie. Wiem, że parę dni to trwało, ale postaram się o lepszą organizację swojego czasu po powrocie na uczelnię, więc i czas na posty będzie :).
A teraz wracając do głównego tematu posta. Dzisiaj chciałam wam opowiedzieć o peelingu, który całkiem polubiłam. Pierwszy raz pokazałam go tutaj w styczniowych nowościach .
Dzisiaj będzie nieco więcej na jego temat. Czy się sprawdził? Jeśli jesteście zainteresowane zapraszam do dalszego czytania :).
Nazwa: Hean Natura Slim No limit kuracja ujędrniająca peeling owocowe spa do ciała jagoda acai i wiśnia japońska.
Pojemność: 200 ml
Cena: 5,99 zł na promocji, w regularnej cenie nie jest wiele droższy bo chyba kosztuje ok. 7-8 zł
Dostępność: Drogerie Natura, bądź Rossmann tam są tylko dwie wersje zapachowe zielona i niebieska.
Obietnice producenta:
Owocowy peeling ujędrniający
*preparat pod prysznic zawiera mieszankę mikrogranulek olejku jojoba i złuszczający drobinek
*oczyszcza i wygładza skórę
*złuszcza zrogowaciałe warstwy naskórka
*poprawia jędrność i elastyczność skóry
*pozostawia skórę nawilżoną i gładką
*stosowany dwa razy w tygodniu w widoczny sposób przywraca skórze naturalny blask i sprężystość
Składniki aktywne:Mieszanka mikrogranulek olejku jojoba i złuszczających drobinek intensywnie usuwa martwe komórki naskórka i odblokowuje pory. Masaż drobinkami pobudza ukrwienie i dotlenia skórę. Peeling owocowe spa wzbogacony ekologicznym ekstraktem z jagód acai (źródło witam i minerałów), wyciągiem z wiśni japońskiej pobudza zmysłowe oczyszczanie skóry, odżywia, ujędrnia i przeciwdziała starzeniu się skóry. D-panthenol skutecznie nawilża, zapobiega podrażnieniom i nadaje skórze wyjątkową miękkość.
Skład:
Wygląd naszego przyjemniaczka:
Moja opinia:
Peeling zamknięty jest w srebrno przezroczystej tubce z fioletowymi i srebrnymi elementami, o pojemności 200 ml. Zamykana jest ona na standardowy klik, całkiem szczelny. Można go postawić na głowie, nie ma problemu z wydobyciem do końca. Kolor ma ciemnofioletowy.
Sam peeling jest dość rzadki, bym powiedziała, zawiera w sobie mnóstwo małych niebieskich drobinek, (podejrzewam, że to te mikrogranulki olejku jojoba), reszta natomiast to taka drobnica przezroczysta. Nigdzie nie migruje podczas używania, a tym bardziej nie klei się wszędzie naokoło np. jak mój znienawidzony peeling lirene z mango z serii youngy 20+.
Jeśli chodzi o jego działanie, to jest całkiem w porządku, to znaczy spełnia swoją funkcję, czyli ściera martwy naskórek, a skóra jest po nim gładka, miękka i nawet dobrze nawilżona tak można stwierdzić, ponieważ nie mam palącej potrzeby użycia balsamu do ciała, a skóra nie jest w żadnym wypadku sucha czy z jakąś nieprzyjemną warstewką, którą mamy ochotę zmyć. Zapach jest bardzo ładny, przyjemny i nienachalny, czuć w nim nutę jagód to fakt, z resztą ten zapach kojarzy mi się z jakimś zapachem z dzieciństwa, tylko nie pamiętam co to takiego w tym momencie.
Utrzymuje się dłuższą chwilę na naszej skórze, uprzyjemniając wieczór po domowym spa.
Jeśli chodzi o jego wydajność, też jest całkiem w porządku. Oczywiście sama tuba na razie nie mieści się w moim koszyczku przy wannie, ale za to przelewam sobie peeling do takiego fajnego pudełeczka o pojemności 50 ml i sobie zużywam.Nie zauważyłam po nim żadnego uczulenia, podrażnienia czy innych niemiłych konsekwencji, umila mi sobotnie domowe spa. Jeśli chodzi o obietnice ujędrnienia, to raczej bez ćwiczeń możemy włożyć ją sobie między bajki. Cena też jest całkiem przyjemna, więc wiele nie tracimy, jeśli się nie sprawdzi.
Plusy:
*opakowanie
*cena
*dostępność
*opakowanie, które możemy postawić na głowie i wydobyć kosmetyk do samego końca
*spełnia swoją rolę dobrze, skóra po nim jest gładka, miękka i można powiedzieć dobrze nawilżona,
*konsystencja dość rzadka, z mikrogranulkami, reszta to taka drobnica przezroczysta, trochę grubsza niż piasek
*nie zostawia żadnej nieprzyjemnej warstwy na skórze, którą mamy ochotę zmyć
*nie klei się wszędzie dookoła
*zapach bardzo ładny jagodowy, nie męczący ani nie nużący, umila domowe spa
*zapach utrzymuje się parę chwil na naszej skórze
*ma fajny fioletowy kolorek
*wydajność jest na dobrym poziomie
*nie podrażnia i nie uczula
Minusy:
właściwie brak, za tą cenę nie ma się do czego przyczepić
Podsumowując jeśli będziecie miały okazję go zakupić to polecam, bardzo fajny peeling za małe pieniądze.
A czy któraś z was go miała? Jakie były wasze wrażenia?
Pozdrawiam was serdecznie do następnej notki. Buziaki :*:*:*:*:*:*:*:*:*:*.
Zostawiajcie swoje opinie i komentarze. Nowe czytelniczki zapraszam do subskrypcji bloga, jeśli tylko wam się tutaj spodoba.
Zapraszam was również na stronę na fb :).
PS. Niedługo szykuję pierwszy poważny post o ulubieńcach :).
Także oczekujcie go wkrótce :)
Ach, daj powąchać :D Lubię takie owocowe zapaszki :) Rozejrzę się za nim na pewno, bo jestem bardzo ciekawa go :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Kochana :)
Jakby można było wysłać zapach przez internety to bardzo chętnie kochana bo ładnie pachnie :)
UsuńNa pewno ślicznie pachnie :)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się kolorek yego peelingu no i jestem bardzo ciekawa zapahu :)
OdpowiedzUsuńNo kolorek ma faktycznie nietypowy, a zapaszek bardzo przyjemny :)
Usuńciekawi nas zapach, cena zachęca do wypróbowania :)
OdpowiedzUsuńPolecam jak najbardziej spróbować :)
UsuńJa nie używałam, ale chętnie wypróbuje, zapach musi być super :)
OdpowiedzUsuńBardzo przyjemny to prawda :)
Usuńaha! W Naturze, to w poniedziałek postaram sie nie zapomnieć i poniuchać go:))
OdpowiedzUsuńTo polecam, co by wycieczka była milsza :)
UsuńWczoraj czytałam o nim też pozytywną opinię i mam ochotę go wypróbować :)
OdpowiedzUsuńTo i ja polecam jak najbardziej spróbować :)
UsuńHmmm normalnie pokusiłaś mnie ;) chcę go mieć!
OdpowiedzUsuńTo będzie ci bardzo miło z nim :). I pięknie pachnąco :)
UsuńMusi pięknie pachnieć :)
OdpowiedzUsuńO to prawda :)
UsuńBardzo fajny produkt :)
OdpowiedzUsuńI bardzo przyjemny :)
UsuńNie miałam okazji go testować ale coś czuje że przy olejnej wizycie w Rossmanie za pewne go kupię
OdpowiedzUsuń:P
hehehe :) I mam nadzieję, że jeśli kupisz to się sprawdzi jak najbardziej :)
Usuńciekawe opakowanie
OdpowiedzUsuńNie widziałam, że jest jeszcze fioletowa wersja :)) Ja mam tę zieloną w zapasach, jak mi się spodoba to zakupię też Twojego bohatera notki ;))
OdpowiedzUsuńA no jest, znalazłam w naturze na fajnej promo to żal było nie brać, podobała mi się najbardziej zapachowo wśród wszystkich trzech :). To super i mam nadzieję, że się spodoba :)
UsuńMiałam cytrynowy z tej serii. Uwielbiam te peelingi :) Dobrze, że o nim napisałaś, będę na niego polować:D
OdpowiedzUsuńGenialne to fakt, a ja mam ochotę przetestować jeszcze inne :)
UsuńNigdy nie zwróciłam na niego uwagi.
OdpowiedzUsuńA warto czasem szczególnie, że cena zachęcająca :)
Usuńzapowiada się przyjemnie,tyle że ja kocham peelingi mocno drapiące,nie wiem czy ten by spełniał moje marzenie? :D
OdpowiedzUsuńTo już są kwestie indywidualne bo ja lubię oba rodzaje i te gruboziarniste i te normalne :)
Usuńmuszę go spróbowac;]
OdpowiedzUsuńCiekawe jak pachnie;)
OdpowiedzUsuńBardzo przyjemnie, jeśli go gdzieś trafisz polecam powąchać :)
UsuńJa kupiłam ten zielony i nie jest taki fajny niestety :(
OdpowiedzUsuńMuszę po niego sięgnąć :)
OdpowiedzUsuń