Witajcie kochane w kolejnym wpisie. Tym razem opowiem wam, o kosmetyku, który można powiedzieć zawojował moje serce, a może twarz tak dokładniej. Jego zakup chodził mi po głowie, ale długo nie byłam nie przekonana tak do końca aż pewnego razu dorwałam go na promocji . Pojawił się w poście o o mojej aktualnej pielęgnacji  oraz w ulubieńcach grudnia . Jeśli jesteście ciekawe co myślę bliżej na temat żelu do twarzy  Isana Young bo o nim będzie mowa zapraszam serdecznie.




Nazwa: Isana Young żel do mycia twarzy i demakijażu oczu
Pojemność: 150ml
Cena: na promocji ok 6zł w cenie regularnej ok 8zł
Dostępność: Rossmann











Obietnice producenta:






Skład:  
Wygląd: 




Moja opinia: 
Żel zamknięty jest w miękkiej tubce zamykanej na klik o pojemności 150ml. Oczywiście zakrętka jest na tyle płaska,że można spokojnie na niej postawić kosmetyk aby wydobyć wszystko do ostatniej kropli nawet bez rozcinania opakowania.
Sama tubka ma bardzo prostą grafikę zachowaną w różowym kolorze głównie, jest taka dziewczęca trochę można rzec. 
Żel jak obiecuje producent ma zmywać makijaż i nie podrażniać przy tym oczu. W praktyce wygląda to tak,że jest to całkowita prawda. Żel dobrze radzi sobie z makijażem, nawet jeśli wcześniej z jakiś powodów nie użyjemy płynu micelarnego jako pierwszego kroku w demakijażu. Wystarczy dwa porządne umycia i wszystko pięknie schodzi od tuszu przez cienie, podkład, eyeliner, puder i co tam jeszcze chcecie. Buzia jest naprawdę czysta i przyjemnie odświeżona. Kosmetyk delikatnie się pieni przy kontakcie z wodą,  ale nie jest to oczywiście jakaś straszna piana. Jeśli przez przypadek dostanie się do oczu to nie podrażnia i nie są one potem czerwone jak u szczura albinosa lub coś tego typu. 
Konsystencję ma właśnie taką gęstą,żelowatą. Nie spływa podczas aplikacji z rąk ani z buzi. Przyjemnie pachnie  słodko z lekką cytrusową nutką. Zapach oczywiście nie utrzymuje się na twarzy.
Jeśli chodzi jakiekolwiek podrażnienia cery, to żel ich nie wywołuje w żaden sposób, tak samo jak i przesuszeń co przy moim sucharku na twarzy jest naprawdę ważną sprawą bo walczę z tym na wszystkie możliwe sposoby. 
Nie powoduje zapychania czy innych skutków. Jeśli chodzi o wydajność wystarczył mi na jakieś  3 tygodnie z małym hakiem, co jest wynikiem całkiem dobrym. 

Podsumowując:  Jeśli kusił was ten żel polecam z czystym sercem, bo jest kolejnym kosmetykiem w mojej kolekcji, który bardzo lubię i będę do niego wracać na pewno bardzo często. Nie kosztuje wiele,a spełnia wszystkie założenia producenta co rzadko się zdarza, a przy tym jest delikatny suchej cery i dla oczu bo nie każdy żel jak wiemy taki jest. 
A wy znacie ten żel? A może skusiłam was do zakupu? 
Pozdrawiam was serdecznie do następnego wpisu. Buziaki :*:*:*:*:*:* Zostawiajcie swoje opinie i komentarze. Nowe czytelniczki zapraszam do subskrypcji bloga,(przemyślanej) jeśli tylko wam się tutaj spodoba. Zapraszam was również na mojego fb i instagrama które znajdziecie po prawej stronie na pasku.

18 komentarzy:

  1. lubię takie gęste konsystencje :)

    OdpowiedzUsuń
  2. nie mialam, stosuje zele z sylveco:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie miałam jeszcze okazji poznać żeli Sylveco, a i nie ciągnie mnie do tej firmy szczególnie na razie :)

      Usuń
  3. Muszę koniecznie wypróbować, bo jestem ogromną fanką takich żeli, które szybko zmywają makijaż :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Kto wykonywał Ci design bloga? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana szablon znalazłam sama w internecie jako taką można powiedzieć matrycę a wszystko inne sama zrobiłam w miarę swoich możliwości i z pomocą wujka google :)

      Usuń
  5. Będzie trzeba wypróbować tej Isanki :) Skutecznie mnie przekonujesz do tej marki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mają w swoim asortymencie parę perełek godnych uwagi, a nie kosztują one miliony monet więc warto spróbować jak najbardziej :)

      Usuń
  6. Bardzo lubię Isanę muszę przyznać. :-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Dla mnie jest to taki typowy przeciętniaczek :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co kto lubi, mnie bardzo się spodobał a i samą firmę Isana też bardzo lubię :)

      Usuń
  8. Chyba nie skusiłabym się na ten żel mimo pozytywnej recenzji - bardziej wolę płyny micelarne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana ale jedno nie wyklucza drugiego. Dla mnie używanie płynu micelarnego jest tak samo ważne jak używanie żelu do demakijażu bo to dwa bardzo ważne kroki :)

      Usuń
  9. Fajnie, że się sprawdził.
    Wszystkiego dobrego w Nowym Roku:)

    OdpowiedzUsuń
  10. jeszcze go nie miałam, ale brzmi ciekawie :) muszę wypróbować :)

    OdpowiedzUsuń

Za wszystkie komentarze serdecznie dziękuję :) To zawsze motywuje do dalszego pisania :) Staram się odwiedzać wszystkich komentujących, więc nie zostawiaj linków do swojego bloga, reklam, stron i innego spamu, bo takie komentarze usuwam. Nie wyrażam również zgody na kopiowanie moich zdjęć i tekstów bez pytania.