Witajcie kochane w nowym roku. Mam nadzieję,że sylwestra miałyście szampańskiego i długo będziecie go wspominać. Przychodzę do was dzisiaj z kosmetycznym podsumowaniem roku 2015. Będą to kosmetyki, które zawojowały moje serce i do których z pewnością wrócę jeszcze wiele razy. I tym razem miałam kłopot z wyborem jak najmniejszej ilości produktów, ponieważ miniony rok obfitował w wiele perełek, a samych bubli było naprawdę mało. Jeśli jesteście ciekawe jakie kosmetyki zwojowały poprzedni rok zapraszam do dalszej części tego wpisu ;)
1. MAKEUP REVOLUTION ICONIC 3 REDEMPTION PALETTE- ta paletka zdecydowanie zasługuje na miano ulubieńca roku. Towarzyszyła mi w wielu makijażach i została przeze mnie skatowana bardzo a to oznacza miłość po grób. Trwałość i pigmentacja cieni rewelacja. I zdecydowanie były to dobrze zainwestowane pieniążki :)
Recenzja tutaj
2.LOVELY GOLD HIGLIGHTER - ten rozświetlacz po raz pierwszy zobaczyłam w filmiku RLM zamienniki klasyki, w którym pokazała go jako zamiennik dla słynnej Mary Lou. Kosmetyk spodobał mi się na tyle,że postanowiłam sama po niego sięgnąć i to przekonało mnie do używania rozświetlacza na codzień. Ten gagatek daje naprawdę piękną taflę bez grama drobinek, wszystko trzyma się pięknie przez cały dzień. Nadaje się również samodzielnie jako cień na powiekę, jako rozświetlenie kości policzkowych, kącików oka. Moim zdaniem kolejny rewelacyjny produkt w zastraszająco niskiej cenie :)
Recenzja tutaj
3. LOVELY CURLING PUMP UP MASCARA - kolejny tani kosmetyk, który zawojował moje serce. Za mniej niż 10zł dostaję takie rzęsy,że hoho. Pewnego razu nawet mój TŻ zapytał, czy ja nie mam przypadkiem sztucznych rzęs, a miałam ją wtedy na oczach. Sam tusz naprawdę sprawia,że widać moje rzęsy, są podkręcone, wydłużone i ładnie rozdzielone. Czego chcieć więcej? Ja dostałam w tym jednym tuszu wszystko :)
Recenzja tutaj
4.GĄBKA STOŻKOWA NATURA ACCESSORIES - jeśli chodzi o tą gąbkę to jest ona zdecydowanie moim hitem jeśli chodzi o makijaż. Za jej pomocą jestem w stanie dokładnie nałożyć podkład na swoją twarz i efekt jest naprawdę bardzo ładny i przede wszystkim naturalny. Sama gąbka daje możliwość nałożenia makijażu na sucho jak i na mokro za pomocą stemplowania. Ma odpowiednią elastyczność i nie jest za twarda jak dotyka się nią buzi. Łatwo się pierze mydłem i ciepłą wodą. Trzeba się tylko troszkę napracować przy wyciskaniu z niej wody, ale myślę,że efekt końcowy jaki się nią uzyskuje jest tego warty, a przy tym nie kosztuje ona majątek bo ok 11zł.
Recenzja tutaj
5. MY SECRET NATURAL BEAUTY SMOKY NUDES- jeśli chodzi o jesień 2015 to zawojowała ją u mnie ta mała niepozorna paletka 4 cieni. Potrzebowałam takich kolorów, więc do mnie trafiła. Okazała się kolejną naprawdę świetną inwestycją za ok 13 zł. Pigmentacja, kolory i trwałość cieni dosłownie mnie powaliły na kolana. Przy tej paletce naprawdę nie trzeba się martwić o to jak zachowują się cienie na powiece bo zostają przez cały dzień na swoim miejscu i nie tracą na kolorze nawet odrobinę.
Jedyną drobną wadą jest opakowanie, ponieważ nie przeżyło niestety kilkukrotnych kontaktów z podłogą wykruszając przez to na amen czarny cień, ale jestem w stanie to wybaczyć za taką pigmentację, trwałość i cenę przede wszystkim.
Recenzja tutaj
6. ESSENCE LIPLINER 07 CUTE PINK - o konturówkach Essence nasłuchałam się wiele dobrego na yt, a to skutecznie przekonało mnie do wypróbowania na własnych ustach jak dobre są te konturówki. Okazuje się,że to genialne produkty. Dobrze napigmentowane, całkiem trwałe(niszczy je tylko jedzenie i picie, ale schodzą z ust równomiernie) i całkiem dobrze się temperują nie kruszą się przy tym ani nie łamią. A cena to już wgl bajka bo 5 zł z hakiem za tak fajny produkt z którym obecnie się nie rozstaję nadal.
7. GOLDEN ROSE RICH COLOR NR 052-od czasu kiedy zobaczyłam go na stoisku GR wiedziałam,że to cudeńko musi wrócić ze mną. I tak się stało. Od tego czasu się nie rozstajemy i bardzo często ten lakier ląduje na moich paznokciach. Trwałość w stosunku do jego ceny jest naprawdę powalająca bo to aż 6 dni, żaden lakier nigdy się tyle u mnie nie utrzymał a rąk nie oszczędzam. I na pewno wreszcie wybiorę się do GR po inne kolorki z tej serii :)
Recenzja tutaj
8. WIBO NAIL SPA SERUM Z KERATYNA I MIODEM- to serum znalazło się u mnie dlatego,że postanowiłam wreszcie zrobić coś z moimi skórkami przy paznokciach, które momentami naprawdę doprowadzały mnie do szewskiej pasji. I to serum naprawdę mi pomogło. Przy regularnym wcieraniu skórek suchych co raz mniej, a i paznokcie jakby troszkę lepiej rosną. W tym serum uwielbiam również to,że szybko się wchłania i nie muszę się martwić,że jak pójdę coś robić obtłuszczę wszystko naookoło siebie. Zaletą jest również zapach tego cudeńka, dosłownie pachnie tak przyjemnie miodowo, nie za słodko oczywiście. Sama aplikacja również jest wygodna bo odkręcamy serum jak zwykły lakier, na końcu nakrętki mamy pędzelek, smarujemy skórki i gotowe.
9.ISANA PROFESSIONAL OIL CARE MASKA DO WŁOSÓW- to złotko naprawdę przysłużyło się moim włosom w tym roku. Sprawia,że zawsze są miękkie, nawilżone, odpowiednio dociążone ( a nie oklapnięte) i pięknie pachną. Zauważyłam również to,że dzięki tej masce moje włosy się nie puszą już tak często jak kiedyś co bardzo mnie cieszy bo zaczyna się już powoli okres noszenia czapek w zimniejsze dni, a moje włosy wtedy potrafią wyglądać jakby piorun strzelił w marchewkę, jak na razie tego problemu już nie mam co mnie cieszy i oby tak dalej.
Recenzja tutaj
10. NIVEA VOLUME SENSATION ODŻYWKA NADAJĄCA OBJĘTOŚĆ- początkowo moją ukochaną nad życie odżywką była wersja Diamond Volume, za którą oddałabym życie. Postanowiłam jednak sprawdzić jak ta dałaby radę z moimi włosami. I okazuje się,że radzi sobie naprawdę świetnie, nie plącze mi włosów, wygładza je, ładnie nawilża, odbija od nasady dzięki czemu nadaje ładnej objętości oraz nie powoduje puszenia na głowie. Zdecydowanie kocham ta odżywkę i na pewno do niej wrócę jak zdenkuję obecne opakowanie :)
Recenzja tutaj
11. ALTERRA SERIA WINOGRONO &BIAŁA HERBATA KREM NA DZIEŃ I POD OCZY- oba te kremy w mojej opinii naprawdę zasłużyły na miano ulubieńców roku. Są dla mnie niezastąpione w pielęgnacji twarzy. Obydwa dobrze współpracują z makijażem, nawilżają na długo i całkiem ładnie pachną. Wielką zaletą też jest ich skład bo są całkiem naturalne i wegańskie, a nie kosztują przy tym wiele. Jestem z nich naprawdę zadowolona i myślę,że znalazłam swoje ideały w kwestii porannej pielęgnacji twarzy :)
12. ZIAJA NUNO MASECZKA OCZYSZCZAJĄCA Z ZIELONĄ GLINKĄ- odkąd kupiłam tą maseczkę stosuję ją regularnie dwa razy w tygodniu w wieczornej pielęgnacji twarzy i widzę naprawdę różnicę jeśli chodzi o nieprzyjaciół,którzy pojawiają mi się raz w miesiącu. Są dużo mniejsi i pojawiają się rzadziej, dodatkowo moja buzia jest oczyszczona i nawilżona dzięki tej maseczce. Jak zużyję to opakowanie, na pewno sięgnę po kolejne bo jest ona dla mnie niezastąpiona, szczególnie,że jest w tubce a to się ceni.
Recenzja tutaj
13.ISANA YOUNG ŻEL DO DEMAKIJAŻU TWARZY I OCZU- ten kosmetyk to dosłownie świeżak w mojej kosmetyczce, jest jednym z ulubieńców grudnia. Wylądował u mnie dlatego,że akurat skończył się mój ulubiony żel do twarzy a nie chciało mi się biec po niego aż do biedronki i nie żałuję tego zakupu. Świetnie zmywa makijaż, wręcz go rozpuszcza, wystarczy 1-2 przemycia i buzia jest zupełnie czysta, gładka i taka mięciutka. Zaletą jest również jest żelowa, gęsta konsystencja oraz zapach, bardzo przyjemny jak dla mnie. I wiem,że jeszcze do niego wrócę jak tylko zawitam w Rossie :)
Recenzja tutaj
14.GOLDEN ROSE DREAM LIPS LIPLINER NR 07 RÓŻ- ten kolorek zdecydowanie dominował u mnie latem w połączeniu z moim ulubionym błyszczykiem z Sensique. Trwałość i pigmentacja naprawdę na plus. Łatwo się ją temperuje co ważne, nie łamie się i nie kruszy. Gładko sunie po ustach, narusza ją tylko jedzenie i picie, ale schodzi przy tym równomiernie.Nie kosztuje wiele, a można naprawdę się z tą konturówka polubić. Planuję zapolować na inne kolorki :)
recenzja tutaj
A co w tym roku zawojwało waszą kosmetyczkę? Macie jakieś wyjątkowe produkty, które zawojowały wasze serca i zostaną na dłużej? Koniecznie dajcie znać.
I takim oto akcentem kończymy ulubieńców roku 2015.Pozdrawiam was serdecznie do następnego wpisu. Zostawiajcie swoje opinie i komentarze. Nowe czytelniczki zapraszam do subskrypcji bloga(przemyślanej) jeśli tylko wam się tutaj spodoba. Zapraszam was również na mojego fb i instagrama,które znajdziecie po prawej stronie na pasku.
PS. Przypominam wam kochane również o tym, abyście nie zostawiały mi w komentarzach adresu swojego bloga. Jeśli będę chciała was znaleźć kliknę na wasz nick i po sprawie :)
Pozdrawiam raz jeszcze i życzę wam szczęśliwego nowego roku !
1. MAKEUP REVOLUTION ICONIC 3 REDEMPTION PALETTE- ta paletka zdecydowanie zasługuje na miano ulubieńca roku. Towarzyszyła mi w wielu makijażach i została przeze mnie skatowana bardzo a to oznacza miłość po grób. Trwałość i pigmentacja cieni rewelacja. I zdecydowanie były to dobrze zainwestowane pieniążki :)
Recenzja tutaj
2.LOVELY GOLD HIGLIGHTER - ten rozświetlacz po raz pierwszy zobaczyłam w filmiku RLM zamienniki klasyki, w którym pokazała go jako zamiennik dla słynnej Mary Lou. Kosmetyk spodobał mi się na tyle,że postanowiłam sama po niego sięgnąć i to przekonało mnie do używania rozświetlacza na codzień. Ten gagatek daje naprawdę piękną taflę bez grama drobinek, wszystko trzyma się pięknie przez cały dzień. Nadaje się również samodzielnie jako cień na powiekę, jako rozświetlenie kości policzkowych, kącików oka. Moim zdaniem kolejny rewelacyjny produkt w zastraszająco niskiej cenie :)
Recenzja tutaj
3. LOVELY CURLING PUMP UP MASCARA - kolejny tani kosmetyk, który zawojował moje serce. Za mniej niż 10zł dostaję takie rzęsy,że hoho. Pewnego razu nawet mój TŻ zapytał, czy ja nie mam przypadkiem sztucznych rzęs, a miałam ją wtedy na oczach. Sam tusz naprawdę sprawia,że widać moje rzęsy, są podkręcone, wydłużone i ładnie rozdzielone. Czego chcieć więcej? Ja dostałam w tym jednym tuszu wszystko :)
Recenzja tutaj
4.GĄBKA STOŻKOWA NATURA ACCESSORIES - jeśli chodzi o tą gąbkę to jest ona zdecydowanie moim hitem jeśli chodzi o makijaż. Za jej pomocą jestem w stanie dokładnie nałożyć podkład na swoją twarz i efekt jest naprawdę bardzo ładny i przede wszystkim naturalny. Sama gąbka daje możliwość nałożenia makijażu na sucho jak i na mokro za pomocą stemplowania. Ma odpowiednią elastyczność i nie jest za twarda jak dotyka się nią buzi. Łatwo się pierze mydłem i ciepłą wodą. Trzeba się tylko troszkę napracować przy wyciskaniu z niej wody, ale myślę,że efekt końcowy jaki się nią uzyskuje jest tego warty, a przy tym nie kosztuje ona majątek bo ok 11zł.
Recenzja tutaj
5. MY SECRET NATURAL BEAUTY SMOKY NUDES- jeśli chodzi o jesień 2015 to zawojowała ją u mnie ta mała niepozorna paletka 4 cieni. Potrzebowałam takich kolorów, więc do mnie trafiła. Okazała się kolejną naprawdę świetną inwestycją za ok 13 zł. Pigmentacja, kolory i trwałość cieni dosłownie mnie powaliły na kolana. Przy tej paletce naprawdę nie trzeba się martwić o to jak zachowują się cienie na powiece bo zostają przez cały dzień na swoim miejscu i nie tracą na kolorze nawet odrobinę.
Jedyną drobną wadą jest opakowanie, ponieważ nie przeżyło niestety kilkukrotnych kontaktów z podłogą wykruszając przez to na amen czarny cień, ale jestem w stanie to wybaczyć za taką pigmentację, trwałość i cenę przede wszystkim.
Recenzja tutaj
6. ESSENCE LIPLINER 07 CUTE PINK - o konturówkach Essence nasłuchałam się wiele dobrego na yt, a to skutecznie przekonało mnie do wypróbowania na własnych ustach jak dobre są te konturówki. Okazuje się,że to genialne produkty. Dobrze napigmentowane, całkiem trwałe(niszczy je tylko jedzenie i picie, ale schodzą z ust równomiernie) i całkiem dobrze się temperują nie kruszą się przy tym ani nie łamią. A cena to już wgl bajka bo 5 zł z hakiem za tak fajny produkt z którym obecnie się nie rozstaję nadal.
7. GOLDEN ROSE RICH COLOR NR 052-od czasu kiedy zobaczyłam go na stoisku GR wiedziałam,że to cudeńko musi wrócić ze mną. I tak się stało. Od tego czasu się nie rozstajemy i bardzo często ten lakier ląduje na moich paznokciach. Trwałość w stosunku do jego ceny jest naprawdę powalająca bo to aż 6 dni, żaden lakier nigdy się tyle u mnie nie utrzymał a rąk nie oszczędzam. I na pewno wreszcie wybiorę się do GR po inne kolorki z tej serii :)
Recenzja tutaj
8. WIBO NAIL SPA SERUM Z KERATYNA I MIODEM- to serum znalazło się u mnie dlatego,że postanowiłam wreszcie zrobić coś z moimi skórkami przy paznokciach, które momentami naprawdę doprowadzały mnie do szewskiej pasji. I to serum naprawdę mi pomogło. Przy regularnym wcieraniu skórek suchych co raz mniej, a i paznokcie jakby troszkę lepiej rosną. W tym serum uwielbiam również to,że szybko się wchłania i nie muszę się martwić,że jak pójdę coś robić obtłuszczę wszystko naookoło siebie. Zaletą jest również zapach tego cudeńka, dosłownie pachnie tak przyjemnie miodowo, nie za słodko oczywiście. Sama aplikacja również jest wygodna bo odkręcamy serum jak zwykły lakier, na końcu nakrętki mamy pędzelek, smarujemy skórki i gotowe.
9.ISANA PROFESSIONAL OIL CARE MASKA DO WŁOSÓW- to złotko naprawdę przysłużyło się moim włosom w tym roku. Sprawia,że zawsze są miękkie, nawilżone, odpowiednio dociążone ( a nie oklapnięte) i pięknie pachną. Zauważyłam również to,że dzięki tej masce moje włosy się nie puszą już tak często jak kiedyś co bardzo mnie cieszy bo zaczyna się już powoli okres noszenia czapek w zimniejsze dni, a moje włosy wtedy potrafią wyglądać jakby piorun strzelił w marchewkę, jak na razie tego problemu już nie mam co mnie cieszy i oby tak dalej.
Recenzja tutaj
10. NIVEA VOLUME SENSATION ODŻYWKA NADAJĄCA OBJĘTOŚĆ- początkowo moją ukochaną nad życie odżywką była wersja Diamond Volume, za którą oddałabym życie. Postanowiłam jednak sprawdzić jak ta dałaby radę z moimi włosami. I okazuje się,że radzi sobie naprawdę świetnie, nie plącze mi włosów, wygładza je, ładnie nawilża, odbija od nasady dzięki czemu nadaje ładnej objętości oraz nie powoduje puszenia na głowie. Zdecydowanie kocham ta odżywkę i na pewno do niej wrócę jak zdenkuję obecne opakowanie :)
Recenzja tutaj
11. ALTERRA SERIA WINOGRONO &BIAŁA HERBATA KREM NA DZIEŃ I POD OCZY- oba te kremy w mojej opinii naprawdę zasłużyły na miano ulubieńców roku. Są dla mnie niezastąpione w pielęgnacji twarzy. Obydwa dobrze współpracują z makijażem, nawilżają na długo i całkiem ładnie pachną. Wielką zaletą też jest ich skład bo są całkiem naturalne i wegańskie, a nie kosztują przy tym wiele. Jestem z nich naprawdę zadowolona i myślę,że znalazłam swoje ideały w kwestii porannej pielęgnacji twarzy :)
12. ZIAJA NUNO MASECZKA OCZYSZCZAJĄCA Z ZIELONĄ GLINKĄ- odkąd kupiłam tą maseczkę stosuję ją regularnie dwa razy w tygodniu w wieczornej pielęgnacji twarzy i widzę naprawdę różnicę jeśli chodzi o nieprzyjaciół,którzy pojawiają mi się raz w miesiącu. Są dużo mniejsi i pojawiają się rzadziej, dodatkowo moja buzia jest oczyszczona i nawilżona dzięki tej maseczce. Jak zużyję to opakowanie, na pewno sięgnę po kolejne bo jest ona dla mnie niezastąpiona, szczególnie,że jest w tubce a to się ceni.
Recenzja tutaj
13.ISANA YOUNG ŻEL DO DEMAKIJAŻU TWARZY I OCZU- ten kosmetyk to dosłownie świeżak w mojej kosmetyczce, jest jednym z ulubieńców grudnia. Wylądował u mnie dlatego,że akurat skończył się mój ulubiony żel do twarzy a nie chciało mi się biec po niego aż do biedronki i nie żałuję tego zakupu. Świetnie zmywa makijaż, wręcz go rozpuszcza, wystarczy 1-2 przemycia i buzia jest zupełnie czysta, gładka i taka mięciutka. Zaletą jest również jest żelowa, gęsta konsystencja oraz zapach, bardzo przyjemny jak dla mnie. I wiem,że jeszcze do niego wrócę jak tylko zawitam w Rossie :)
Recenzja tutaj
14.GOLDEN ROSE DREAM LIPS LIPLINER NR 07 RÓŻ- ten kolorek zdecydowanie dominował u mnie latem w połączeniu z moim ulubionym błyszczykiem z Sensique. Trwałość i pigmentacja naprawdę na plus. Łatwo się ją temperuje co ważne, nie łamie się i nie kruszy. Gładko sunie po ustach, narusza ją tylko jedzenie i picie, ale schodzi przy tym równomiernie.Nie kosztuje wiele, a można naprawdę się z tą konturówka polubić. Planuję zapolować na inne kolorki :)
recenzja tutaj
A co w tym roku zawojwało waszą kosmetyczkę? Macie jakieś wyjątkowe produkty, które zawojowały wasze serca i zostaną na dłużej? Koniecznie dajcie znać.
I takim oto akcentem kończymy ulubieńców roku 2015.Pozdrawiam was serdecznie do następnego wpisu. Zostawiajcie swoje opinie i komentarze. Nowe czytelniczki zapraszam do subskrypcji bloga(przemyślanej) jeśli tylko wam się tutaj spodoba. Zapraszam was również na mojego fb i instagrama,które znajdziecie po prawej stronie na pasku.
PS. Przypominam wam kochane również o tym, abyście nie zostawiały mi w komentarzach adresu swojego bloga. Jeśli będę chciała was znaleźć kliknę na wasz nick i po sprawie :)
Pozdrawiam raz jeszcze i życzę wam szczęśliwego nowego roku !
bardzo milo wspominam te matowe lakiery z golden rose :)
OdpowiedzUsuńI ja się polubiłam bardzo z tak owym, królował u mnie latem wraz z lakierem Rimmel :)
UsuńTusz z Lovely również bardzo lubię :) Muszę w końcu kupić ten rozświetlacz i wypróbować na własnej skórze :)
OdpowiedzUsuńTusz jest mega, sama się o tym przekonałam po wielu zachwalaniach ze strony innych. I niedługo będę kupować kolejną sztukę. A rozświetlacz bardzo polecam,ślicznie wygląda :)
UsuńKocham lakiery GR z serii Rich Color :)
OdpowiedzUsuńKusisz tą odżywką Nivea :D ja uwielbiam Diamond Gloss od lat :)
Ja po tym jestem pewna,że zakupię kolejne sztuki muszę tylko trafić do GR wreszcie. I mam nadzieję,że kiedyś ją wypróbujesz :)
Usuńrozświetlacz jest na mojej liście zakupowej
OdpowiedzUsuńI mam nadzieję,że uda ci się go wyhaczyć kochana ;)
UsuńZnam tylko żółty tusz, który mi średnio odpowiadał, ale paletkę tych cieni również pokochałam :)
OdpowiedzUsuńI niedługo planuję się wybrać na stoisko GR, może kilka nowych cudaków mi wpadnie :)
I życzę Ci Szczęśliwego Nowego Roku! :)
Paletka niezawodna to prawda, skatowałam ją bardzo ostatniego roku :) Ja sama muszę się wybrać nareszcie na stoisko GR po jakieś nowe cudeńka lakierowe. Dziękuję kochana i ja tobie życzę Szczęśliwego Nowego Roku :)
UsuńTusz i maska isany są cały czas na mojej liście zakupowej :)
OdpowiedzUsuńI mam nadzieję,że będziesz zadowolona po realizacji listy zakupowej koedy te cudaki dwa do ciebie trafią już :)
UsuńMam ten rozświetlacz z Lovely :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńDużo osób poleca kosmetyki Isana. Ja miałam raz odżywkę i strasznie zniechęciłam się do tej marki. W ogóle mi nie podeszła. Może czas najwyższy dać jej drugą szansę?
OdpowiedzUsuńMyślę,że warto dać Isanie kolejną szansę,dlatego że mają wiele perełek.Ja jak dotąd nacięłam się tylko na kremie do depilacji od tego czasu nawet nie patrzę w jego stronę, za to inne produkty Isany są świetne i do tego niedrogie :)
UsuńPaletka Makeup Revolution bardzo lubię ;)
OdpowiedzUsuńJa też :)
UsuńNie miałam kompletnie nic z Twoich ulubienców:)
OdpowiedzUsuńTo może jak coś ci wpadło w oko spojrzysz na to łaskawszym okiem w drogerii :)
UsuńUwielbiam paletki My Secret :)
OdpowiedzUsuńJa też , ale mam na oku jeszcze jedną inną paletkę :)
Usuńskusiłam się w końcu na ten tusz z Lovely, ale nie jestem specjalnie zachwycona ;)
OdpowiedzUsuńTo już kwestia indywidualna, ja go bardzo lubię :)
UsuńUwielbiam te lakiery z Golden Rose! Ostatnio kupiłam ten krem z Alterri i mam nadzieję, że sprawdzi się u mnie tak samo dobrze jak u ciebie :D
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :*
GR rządzi to fakt :) Kremik jak najbardziej godny polecenia i mam nadzieję,że też będziesz z niego zadowolona tak jak ja :)
UsuńBardzo lubię te lakiery z Golden Rose a ten różowy jest fakycznie śliczny :)
OdpowiedzUsuńPiękny jest to prawda i bardzo go lubię :)
UsuńIconic 3 to mój hit! :)
OdpowiedzUsuńMój też zdecydowanie :)
UsuńFajni ulubieńcy - ładne cienie :) mam tylko tusz ;)
OdpowiedzUsuń