Witajcie kochane w kolejnym wpisie. Nareszcie wracam bardziej do żywych po sesji. A uwierzcie mi po miesiącu wkuwania, cud,że jeszcze nie padłam ze zmęczenia. I dość już o takich rzeczach. Przejdźmy do sedna.
Bohaterem dzisiejszego posta będzie kosmetyk, który miałyście okazję na pewno widzieć w ulubieńcach czerwca. Jak się ma do mojego ukochanego toniku z Alterry ? Przekonacie się czytając dalszą część wpisu :)
NAZWA: URODA MELISA TONIK BEZALKOHOLOWY
POJEMNOŚĆ:200ML
CENA: 7-8ZŁ
DOSTĘPNOŚĆ: DROGERIE
Bohaterem dzisiejszego posta będzie kosmetyk, który miałyście okazję na pewno widzieć w ulubieńcach czerwca. Jak się ma do mojego ukochanego toniku z Alterry ? Przekonacie się czytając dalszą część wpisu :)
NAZWA: URODA MELISA TONIK BEZALKOHOLOWY
POJEMNOŚĆ:200ML
CENA: 7-8ZŁ
DOSTĘPNOŚĆ: DROGERIE
Obietnice producenta:
Skład:
Wygląd:
Moja opinia:
Opakowanie: walcowata buteleczka o pojemności 200ml, zamykana na klik. Otwór w buteleczce jest na tyle wygodny, że wydobywamy z niego zawsze odpowiednią ilość kosmetyku.
Szata graficzna raczej minimalistyczna. Buteleczka jest oczywiście na tyle przezroczysta,że możemy kontrolować zużycie toniku.
Działanie: Tutaj tonik spisuje się fajnie. Daje sobie radę z ukojeniem buzi po całym dniu noszenia makijażu, kiedy już go zmyję i chcę przywrócić cerze odpowiednie pH. Sprawdza się również wtedy ,gdy rano chcę zmyć z niej resztki tego co nałożyłam wieczorem. Przyjemnie odświeża buzię i delikatnie ją nawilża przygotowując do dalszych zabiegów pielęgnacyjnych. Czy łagodzi podrażnienia nie mam pojęcia na szczęście się nie zdarzyły.
Zapach: Dla mnie on ma zapach lekko ziołowy i mydlany, nie jest to jakaś straszna nuta dla mojego nosa. Przeciwnie jest całkiem przyjemna. I szybko się ulatnia raczej, więc nie ma obaw, że będzie pachnieć na twarzy do znudzenia i przeszkadzać.
Wydajność: Tę cechę toniku również oceniam na plus. Nie znalazłam się jeszcze w połowie opakowania, a używam kosmetyku regularnie dwa razy dziennie.
Podsumowując:
Jeśli poszukujecie bezalkoholowego toniku, który spełnia swoją rolę odświeżania, delikatnego nawilżania, dając ukojenie cerze po całym dniu. Polecam tego przyjemniaczka. Całkiem fajny i dobrze zastępuje mi na razie tonik z Alterry, który odstawiłam na lato. Na jego korzyść przemawiają również cena i wydajność.
Pozdrawiam was serdecznie do następnego wpisu. Buziaki. Zostawiajcie
swoje opinie i komentarze. Nowe czytelniczki zapraszam do subskrypcji
bloga (przemyślanej) jeśli tylko wam się tutaj spodoba. Wpadajcie
również na mojego FB i instagrama,które znajdziecie po prawej stronie na
pasku. Miłego dnia kochane ;-)
W jakiej dokładnie drogerii można kupić ten tonik? Wszystkie egzaminy w sesji zaliczone ? :D Mam nadzieję, że tak. Pozdrawiam :D
OdpowiedzUsuńNp w Naturze można go dostać i zapewne też w mniejszych drogeriach. Kochana wszystkie egzaminy zdane jak najbardziej w całej sesji, starałam się o to calutki czerwiec więc mam już oficjalne wakacje :D
UsuńTo gratuluję i zazdroszczę :D ja w Niemczech mam egzaminy dopiero pod koniec lipca i już nie mogę wysiedzieć na zajęciach jak tak grzeje! Muszę poszukać jakiejś mniejszej drogerii w domu, bo akurat u mnie w miejscowości zamknęli Naturę :(
UsuńNatury u siebie nie mam, ale zobaczę w innych drogeriach, może znajdę. Chętnie bym go sobie przetestowała :)
OdpowiedzUsuńChętnie go spróbuję, może stanie się moim ulubieńcem :)
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam, że jest bezalkoholowy, a chyba kiedyś widziałam go w Biedronce ;)
OdpowiedzUsuńMiałam i był spoko.
OdpowiedzUsuńLubię go i chętnie do niego wracam :)
OdpowiedzUsuńine miałam, widziałam na stoisku z ich produktami ale nie kupiłam, może kiedyś przyjdzie i na niego czas
OdpowiedzUsuńNie miałam go nigdy ale jak taki przyjemniaczek to chętnie się na niego skuszę :)
OdpowiedzUsuńJuż kiedyś chciałam go wypróbować i całkowicie o nim zapomniałam ;)
OdpowiedzUsuńmam go :) ale jeszcze nie uzywałam :)
OdpowiedzUsuńDla mnie te kosmetyki pachną koszmarnie i niestety nie skuszę się na niego :)
OdpowiedzUsuń