Witajcie kochane w kolejnym wpisie. Dzisiaj mam dla was nowości w mojej kosmetyczce, które zakupiłam bardzo niedawno. Tym razem znalazło się kilka kosmetyków z kolorówki oraz coś z pielęgnacji. Jeżeli ciekawią was moje najnowsze łupy zapraszam do dalszej części :)
FA PINK PASSION FLORAL SCENT DEZODORANT& KULKA- próbuje przekonać się do tych zapachów. Z tego co na razie zauważyłam po dosłownie kilku użyciach samej kulki to zapowiada się ok, choć sam zapach podoba mi się tak sobie.
LA RIVE DONNA CARINA- po zużyciu poprzedniej buteleczki, nowa znalazła się u mnie dość szybko, za sprawą mojej mamy tak samo jak te dwa różowe gagatki na zdjęciu wyżej.
ISANA MARAKUJA I KOKOS-3,99ZŁ-ten zapach bardzo lubię i dlatego skusiłam się na kolejną buteleczkę. Nie mniej jednak denerwuje mnie to, że Rossmann obecnie podniósł cenę tych żeli (ZNOWU), a co jeszcze dziwniejsze każdy ma zupełnie inną. Nie potrafię się w tym połapać naprawdę.
ISANA ZIMOWY ŻEL POD PRYSZNIC-3,99ZŁ- cudownie pachnie krówkami. Miałam go poprzedniej zimy i bardzo mi się podobał. Dlatego też go zakupiłam, mimo tego, o czym pisałam wam wyżej.
CZTERY PORY ROKU KREM DO RĄK I PAZNOKCI MASŁO MANGO& MASŁO SHEA- 4,59ZŁ- muszę wam powiedzieć, że ten krem bardzo ładnie pachnie w tym połączeniu. Tak żelkowo i bardzo przyjemnie, a do tego jest gęsty i nie zostawia żadnej tłustej warstwy na dłoniach, za co jestem mu wdzięczna. Jeśli dalej będzie się, tak świetnie sprawdzał to, na pewno trafi do moich ulubieńców.
FARMONA DERMISS NUTRI CLEANSING OIL KREMOWY OLEJEK DO DEMAKIJAŻU TWARZY I OCZU- 15,99ZŁ PROMO NATURA- ten olejek do demakijażu interesował mnie bardzo od jakiegoś czasu. Wypatrzyłam go, kiedyś błądząc po czeluściach internetu, moją uwagę przykuł też fakt, że nie ma w nim grama parafiny ani innych podobnych rzeczy. Mam za sobą pierwszą próbę, na razie to było zwykłe mycie twarzy, w dniu, kiedy nie miałam makijażu i zaczyna mi się podobać. Zobaczymy jak, będzie sobie radził z całym makijażem lub jego resztkami.
BI ES LOVE FOREVER GREEN-12,99ZŁ- spodobał mi się zapach bardzo podobny do LPNF, więc perfumy wpadły w moje łapki. Jeśli o tę markę chodzi, to miałam kiedyś ich zapachy i byłam zadowolona. Zobaczymy jak, będzie z tym.
MY SECRET NATURAL BEAUTY MORNING DEW- 6,99ZŁ-PROMO NATURA- tę paletkę wyhaczyłam przypadkowo. Widziałam ją już na blogach i spodobały mi się kolory, tak samo, jak nowe opakowanie, które mam nadzieję, że będzie dużo trwalsze. Nie wykluczam oczywiście zakupu kolejnej większej paletki neutralnych cieni z MUR choćby, bo same wiecie, że biała czekolada jest w kręgu w moich zainteresowań.
CATRICE LIQUIDE CAMUFLAGE 020 LIGHT BEIGE- 16,99ZŁ- NATURA- udało mi się go dorwać bez problemów, bo na szczęście nie był wykupiony w mojej Naturze. Ostateczną decyzję w sprawie jego zakupu pomogła mi podjąć Martyna Ewa z bloga http://sztukapielegnacji.blogspot.com/ , zapraszam was tam serdecznie, bo można znaleźć mnóstwo ciekawych wpisów i inspiracji. A wracając, do korektora to przyda mi się on bardzo teraz, bo Eveline Art Scenic nie radzi sobie obecnie z cieniami pod oczami, które mi się robią z niewyspania ostatniego, więc tym bardziej się zdecydowałam. Mam nadzieję, że będzie z tego miłość i korektor da radę :)
SENSIQUE MATT FITS PERFECTLY NR 404- 6,99ZŁ- PROMO- tę kredkę dorwałam spontanicznie w sumie. Bardzo mi się spodobał jej kolor. Bo jaki to kolor? Oczywiście brudnego różu. Nie mogło być inaczej. Ostatnio szaleję za takimi kolorami :)
Jeśli śledzicie mojego Instagrama na pewno wiecie, że ostatnio wreszcie zdecydowałam się na zakup swojego pierwszego zestawu do robienia hybryd w domu. Przyznam, że podjęcie decyzji zajęło mi trochę czasu, ale mam nadzieję, że będę zadowolona. Moje pierwsze zmagania z tym już widziałyście i to również na insta. A teraz nie przedłużając, pokażę wam moją na razie skromną kolekcję.
SEMILAC 007 PINK ROCK- to bardzo ładny, żywy róż. Miałam go już okazję nosić i bardzo ładnie wygląda na paznokciach, jednak sądzę, że będzie bardziej odpowiednim kolorkiem wiosną i latem. Dostałam go przy zamówieniu z całym zestawem do robienia hybryd.
SEMILAC 097 INDIAN ROSES- 29,99ZŁ- ten lakier zakupiłam już sama. To piękny, różowo-brązowy kolorek. Idealnie wpisuje się w obecne klimaty, choć na święta wybiorę jeszcze jakiś inny kolor, zastanawiam się tylko jaki :)
SEMILAC TOP- 29,99ZŁ- top również zakupiłam sama. Niżej przeczytacie dlaczego.
SEMILAC BASE/TOP 2IN1- tę mieszankę, że tak to nazwę dostałam również razem z zestawem tak, jak Pink Rock. Mam do niego tylko takie zastrzeżenie, iż lakier bardziej nadaje się jako baza niż jako baza i top razem. Moje paznokcie jakoś średnio się na tym chciały trzymać przy pierwszej próbie. Teraz mam pazurki zrobione tym lakierem jako bazą, na to kolor oraz właściwy TOP.
A tak prezentują się paznokcie z lakierem Indian Roses (nie zwracajcie tylko uwagi na skórki, muszę ostatnio częściej je nawilżać i na razie nie wyglądają koncertowo)
I tak prezentują się produkty, które będę testowała w tym miesiącu. Będę się starała, na bieżąco dawać wam znać jak się sprawują. Najciekawszymi kosmetykami dla mnie są olejek do demakijażu oraz cienie my secret i korektor Catrice. A co najbardziej ciekawi was? Koniecznie dajcie znać.
Pozdrawiam was serdecznie do następnego wpisu. Buziaki :*:*:*:*:*:*:*:*
Ciekawi mnie ten żel z Isany w zimowej odsłonie :)
OdpowiedzUsuńNo mam po raz drugi i urzekł mnie strasznie jego zapach. Jak dla mnie pachnie właśnie krówkami i jest idealny na zimową aurę :)
UsuńNo trochę się nazbierało. Najgorsze w tej różowej wersji Nivea jest to, że są to dezodoranty, a nie antyperspiranty... trochę nie fajnie. Co do kamuflażu z catrice, to muszę Cię ostrzec, ten odcień- light beige strasznie ciemnieje... oj strasznie. Zawsze używałam najjaśniejszego, a coś mnie podkusiło na ten ton ciemniejszy i nie spodziewałam się, że to mnie całkowicie zniechęci to tego kamuflażu...
OdpowiedzUsuńNo oszukują nas to fakt. No powiem ci kochana,ze jak na razie nie uswiadczylam aby mi ciemnial ten korektor,ale mam go pod obserwacja :-)
UsuńUwielbiam te dwa żele z Isany :)
OdpowiedzUsuńTo również i moi ulubieńcy :)
UsuńJuż się nie mogę doczekać recenzji!
OdpowiedzUsuńZ pewnością się pojawią jak tylko przetestuję te cuda :)
UsuńUwielbiam żele Isany. Z zimowej edycji pachnie cudownie :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się z tobą kochana w 100% :)
Usuńpaletka MySecret wyglada zachecająco :)
OdpowiedzUsuńPoza tym zel pod prysznic pachnacy krówkami ;oooo pragne! :D teraz mam czekoladowy i kocham :)
Na oczach również ostatnio mnie zauroczyła, ale zapewne więcej opowiem we wpisie na jej temat. OOO pragnę czekoladowego żelu pod prysznic jak nic :D
UsuńZapach z bi-es mnie ciekawi.
OdpowiedzUsuńI chyba będzie jakaś miłość między nim a mną, bo ostatnio psikam się nim ciągle bo jest po prostu piękny :))
UsuńCudowne nowości ♥
OdpowiedzUsuńDziękuję <3
UsuńSuper nowości! Ciekawi mnie bardzo kredka do ust i korektor.
OdpowiedzUsuńNamiętnie je testuję ostatnio przy każdym makijażu :)
Usuńświetne nowości, czekam na recenzje :)
OdpowiedzUsuńNa pewno będą :)
Usuńa ja jakoś dalej nie mogę się przekonać do hybryd...
OdpowiedzUsuńKochana to chyba kwestia nastawienia. Generalnie jeśli lubisz zmieniać często lakier na paznokciach to fakt hybryda nie jet dla ciebie, ale jeżeli tak nie jest to ze swojej strony powiem, że na razie widzę zalety użytkowania hybryd. Zobaczymy jak będzie dalej :)
UsuńTen żel krówkowy mam w zapasie i jeszcze przed świętami będę używać :D Kremik do rąk o zapachu mango muszę wypróbować :D
OdpowiedzUsuńNo ja też na pewno, bo żel marakuja i kokos na pewno dobije dna do świąt więc krówkowy będzie idealny na ten czas. O kremik o zapachu mango jest świetny i planuję kupić sobie jeszcze jeden do torebki :)
Usuńsporo dobroci, miłego używania:)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa jak Ci będą się sprawowały hybrydy przez dłuższy okres czasu. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńZobaczymy jak będzie i może powstanie jakiś wpis na ten temat :)
UsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńLubię zapach tego kremu Czterech pór roku ;)
OdpowiedzUsuńJest cudny to prawda :)
UsuńMiałam te dezodoranty z Fa i byłam zadowolona ;)
OdpowiedzUsuńTo fajnie, zobaczymy jak się spiszą u mnie na dłuższą metę :)
UsuńNajbardziej zainteresował mnie ten olejek z Farmony.
OdpowiedzUsuńCiekawy z niego gagatek :)
UsuńTeż mam ostatnio manianę ze skórkami...
OdpowiedzUsuńZbuntowały się chyba na zimę czy co :D
UsuńZgadzam się jak najbardziej, że jest to piękny zapach. Ja ostatnio dosłownie szaleje na punkcie zapachów typu zielone jabłuszko DKNY :)
OdpowiedzUsuńTo prawda jest piękny. Przypomina DKNY to prawda, bo ja szaleję ostatnio za tym zapachem zielonego jabłuszka. Jest cudowny :)
OdpowiedzUsuń